Button jeszcze nie przekreśla swoich szans na obronę tytułu

Brytyjczyk w trzech finałowych wyścigach zamierza zaatakować
14.10.1009:50
Grzegorz Filiks
1381wyświetlenia

Jenson Button jest przekonany, że McLaren w dalszym ciągu posiada tempo pozwalające rywalizować z Red Bullem i Ferrari w finałowych wyścigach sezonu mimo faktu, iż jego zespół w ostatnich dwóch grand prix został pokonany przez te ekipy.

Stajnia z Woking nie zdołała w Singapurze i Japonii wprowadzić choćby jednego ze swoich kierowców na podium, ale Button pociesza się tym, że jego najszybsze okrążenie podczas wyścigu na Suzuce było wolniejsze od najlepszego wśród wszystkich zawodników o zaledwie 0,055 sekundy.

Zdaje sobie sprawę, iż miałem świeższe opony, podczas gdy inni jechali na twardszej mieszance, co miało znaczenie. Niemniej jednak ścigasz się na tym, co masz, a my podczas ostatniej części zawodów byliśmy w stanie uczynić pracę bolidu naprawdę dobrą - powiedział Brytyjczyk w wywiadzie dla swojej własnej strony internetowej.

Gdybyśmy zrobili wszystko jak należy w kwalifikacjach, to podczas wyścigu sytuacja prawdopodobnie wyglądałaby trochę lepiej, ale samochód sprawował się wspaniale, mogłem jechać na limicie, polegać na nim, a on trzymał się po prostu toru. Fakt ten napawa optymizmem w perspektywie tego, gdzie chcemy być w trzech ostatnich grand prix. Wierzę, że będziemy większym wyzwaniem dla czołówki.

Ukończenie zawodów w Japonii na czwartym miejscu oddaliło Buttona od liderującego w tegorocznej klasyfikacji generalnej Marka Webbera na 31 oczek. Jednakże urzędujący mistrz świata jeszcze nie skreśla swoich szans na obronę tytułu i jednocześnie zaznacza, że może podejść do ostatnich wyścigów bez presji, ponieważ nie ma nic do stracenia, patrząc na obecną sytuację w tabeli. Na tym etapie mistrzostw, gdy jesteś na czele klasyfikacji, to nie możesz sobie pozwolić na nic ryzykownego, jednak jeżeli znajdujesz się z tyłu, to wówczas możesz być bardziej agresywnym, ponieważ masz mniej do stracenia.

Porównując zeszły sezon jest to dla mnie zupełnie inna sytuacja i czekam na walkę z liderami, bo podejmując ją nic nie stracę. Jeśli się nie uda, to przynajmniej będę wiedział, że zrobiłem wszystko co było możliwe. Fortuna ma tendencję do toczenia się kołem - nasz zespół ostatnio nie miał zbyt wiele szczęścia, więc kto wie, co się wydarzy w następnych zawodach? Wszystko może się odwrócić.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
Simi
14.10.2010 10:58
Dokładnie. Szanse Buttona maleją i gdyby nawet McLaren nagle "wyskoczył" przed rywali, to Hamilton byłby bliżej tytułu, niż Jenson. Trochę mi go szkoda, ale raczej nie tędy droga. Trzeba dosć regularnie zdobywać podium i zwycięstwa na przestrzeni całego sezonu, a nie tylko na jego początku, czy końcu.
MaxKapsel
14.10.2010 08:42
Cóż, matematyczne szanse jeszcze ma, i biorąc pod uwagę sezon 2007 skreślać go całkiem nie można, ale... na logikę to raczej nie ma się co łudzić... konkurenci raczej nie staną w miejscu, żeby go przepuścić. A sam Jenson w tym roku też jakoś specjalnie nie błyszczy, ostatni raz wygrał w Chinach, w ciągu ostatnich 7 wyścigów tylko w Monzy był na podium i przed większością konkurentów, właściwie od czasu Valencii, w każdym wyścigu oprócz tejże Monzy, wyprzedzili go minimum dwaj inni pretendenci do tytułu. Do tego 31 pkt straty, gdy do zdobycia pozostało tylko 75? Mało realne, inni też będą chcieli zgarnąć te punkty, gdyby nawet jakimś cudem Button wygrał pozostałe wyścigi, wystarczy, że Webber będzie 3x drugi albo nawet trzeci i "po ptokach". Także raczej sorry, Jense, not this time...
flow
14.10.2010 08:02
Jesli Alonso by nie wygral, to mam nadzieje, ze bedzie to Jenson
publius
14.10.2010 08:02
No Button, mimo wielkiej sympatii do Ciebie uważam, że wypowiadasz te słowa jako sportowiec. Bo jako człowiek realnie spoglądający na tą sytuację to już nie masz szans ani Ty ani kolega z zespołu. Powalczyć trzeba, chociażby żeby pokazać lwi pazur ale konkurencja Wam uciekła. Swoją drogą to są dwa zespoły w tym sezonie, które zrobiły większe postepy od McL. To na pewno Ferrari i Renault. McLaren to prawdziwa srebrna strzała - mega szybka na prostych ale w zakrętach się łamie. Może w przyszłym roku? W tym roku i tak wycisnęli z tej fury dużo przy sporym wsparciu szczęścia w I połowie sezonu. II połowa sezonu z wyjątkiem Monzy jest generalnie rozczarowująca.
Zykmaster
14.10.2010 08:02
No Jenson wystarczy dublecik w waszym wykonaniu w Korei, najlepiej z Twoim zwyciestwem, Alo, Vet na miejscach 3,4 a Webber za Kubica i Rosbergem czyli 7 i sytuacja w Mistrzostwach diametralnie sie zmienia, taki wynik marzy sie nie jednemu kibicowi F1 bo na 2 wyscigi przed koncem 5 kierowcow byłoby bardzo blisko siebie :D No a tak na powaznie to tylko na pogode moga liczyc Panowie z Mcl bo na sucho raczej nie ma szans na tytul.