Pył, węże i gwóźdź na nowym torze w Korei
Niektórzy kierowcy są z kolei niezadowoleni z wjazdu i wyjazdu z alei serwisowej
22.10.1012:29
3791wyświetlenia
Nawierzchnia toru Yeongam, mimo wcześniejszych obaw, nie zaczęła rozpadać się podczas dzisiejszych treningów, gdy kierowcy Formuły 1 odbyli dziewiczą jazdę na nowym obiekcie w Korei Południowej.
Jednakże tak śliskiego asfaltu, jaki był w piątek wielu obserwatorów F1 nigdy nie widziało. Opony bolidów w alei serwisowej stawały się białe z powodu wszechobecnego pyłu, podczas gdy reporterzy i dziennikarze kasłali jeden za drugim wśród „białej mgły”.
Niemal wszyscy także zdębieli ze zdumienia, gdy fotografowie pokazali w czwartek zrobione zdjęcia, na których widać co najmniej dwa węże pełzające po obiekcie. Sebastian Vettel również wyraził zaniepokojenie odnośnie wyścigu w Korei. Niemcowi nie ma się co dziwić, ponieważ przechodząc po torze udało mu się znaleźć wielki, zardzewiały gwóźdź.
Jeśli po tym przejedziesz, to przebijesz oponę- cytuje słowa reprezentanta Red Bulla niemiecki dziennik Bild.
Niebezpieczny wjazd i wyjazd z alei serwisowej?
Zmartwieniem dla niektórych kierowców są także wjazd i wyjazd z alei serwisowej.
Jestem zaniepokojony. Jeśli kierowca przed tobą zdejmie nogę z gazu, aby zjechać do boksów, to będzie bardzo mało czasu na reakcję- powiedział o wjeździe Jenson Button, podzielając poglądy Jarno Trullego i Nico Rosberga. Tymczasem odnośnie wyjazdu z pit-lane, szef RBR - Christian Horner zażartował, że wygląda to tak, jakby tor został zaprojektowany do jazdy w przeciwnym kierunku, niż ma to miejsce.
Michael Schumacher powiedział jednak, że na wielu torach można by podjąć dyskusję na temat tego, czy wjazd i wyjazd z boksów są najlepiej pomyślane, ale tak czy inaczej nie dostrzega w Korei specjalnych powodów do obaw.
Ostatecznie wjazd i wyjazd są znacznie mniej niebezpieczne, niż twierdzą niektórzy kierowcy- powiedział kierowca Mercedesa.
Źródło: Motorsport.com, Autosport.com
KOMENTARZE