Pietrow pełen nadziei na walkę z Ferrari i McLarenem w nowym sezonie

Rosjanin zaznacza jednak, że wiele będzie zależało od przedsezonowych testów
05.01.1109:47
Grzegorz Filiks
3012wyświetlenia

Witalij Pietrow oświadczył, że chce odwdzięczyć się Rosjanom za wsparcie jazdą na czele stawki w 2011 roku.

Pietrow przedłużył już swój kontrakt z zespołem Lotus Renault GP o kolejne 2 lata, lecz premier Rosji - Władimir Putin stwierdził wczoraj, iż 26-latek potrzebuje finansowego wsparcia, dlatego załatwił mu sponsoring państwowej firmy Rostechnologie.

Zrobię wszystko co w mojej mocy, by walczyć z liderami w Ferrari i McLarenie - powiedział zdaniem dziennika Marca kierowca nazywany 'Rakietą z Wyborga' po spotkaniu z Putinem i szefami firm przemysłowych. Zobaczymy, jak stajnia przygotowała nowy bolid - dodał partner Roberta Kubicy podkreślając, że forma czarno-złotego auta w dużej mierze będzie zależała od lutowych przedsezonowych testów.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

21
NEO86
23.01.2011 10:49
Ale ten Pietrow gada głupoty. Niech on się lepiej skupi na dojeżdżaniu do mety i regularnym punktowaniu a nie z walczeniem z liderami. Owszem Witalij może lepiej jeździć niż w tym sezonie ale nie na tyle żeby stawać na podium czy wygrywać. Od tych petrodolarów całkiem mu się w głowie poprzewracało @Sgt Pepper Te twoje teorie spiskowe robią się śmieszne. Nie mówię że sponsor nie ma nic do gadania ale żaden zespół przy takiej różnicy umiejętności wśród swoich kierowców nie będzie faworyzował słabszego. Dobrze opisał to Lolkoski 5.01- 17:31
Catolico_Bueno
06.01.2011 12:11
- Władimir !!! Wicia wierzchem jedzie. - Nie może być, na kocie?
jpslotus72
05.01.2011 10:10
„Zrobię wszystko co w mojej mocy, by walczyć z liderami w Ferrari i McLarenie” - przeczytałem to jeszcze raz i przypomniały mi się "zobowiązania robotnicze" w czasach, kiedy kraj Pietrowa legitymował się logiem CCCP... Witia, kontynuując tradycję stachanowców, zobowiązał się po prostu do wykonania 300% normy... Może zasłuży na Order Przodownika Pracy Wyścigowej Trzeciego Stopnia (podium?).
SirKamil
05.01.2011 05:21
Wybijała wyobraźnia w przeciwieństwie do marniutkiej wiedzy... Pietrow wniesie kilkanaście milionów, Robert wynikami w klasyfikacji niemniej. Jeden jest od wyników, drugi od opłacania temu pierwszemu i sobie rozwoju samochodu. Dziękuję.
Lolkoski
05.01.2011 04:53
Najlepiej by było - w co jednak trochę wątpię - żeby Pietrow się poprawił i własnymi siłami niezłe wyniki osiągał bo wtedy wszyscy będą zadowoleni łącznie z Nami
Sgt Pepper
05.01.2011 04:35
Ja nie pisałem o królowaniu i statusie nr 1, ale mogą się trafić w sezonie jakieś nietrafione strategie Kubicy, awarie i takie tam. Tylko po to, by zadowolić sponsora, wywindować nieudacznika przed Kubicę, a tym samym utrącić Roberta. Przy tak dużym zaangażowaniu sponsorskim wcale by mnie to nie zdziwiło. :( Nie wiadomo ile dokładnie wniesie Witja,ale idę o zakład że nie można porównywac jego wkładu w zespół z wkładem wniesionym przez Pereza czy Maldonado, bo śmiem podejrzewać że Ci wnoszą "marne grosze". No jak już się ojciec chrzestny Witalija- Putin miesza do F1 to ja wysiadam. To już jakieś jaja są ... :(((
Sir Wolf
05.01.2011 04:35
Hehehehehe walczyć z liderami, niezłe, ten żart mu się udał :D
Lolkoski
05.01.2011 04:31
@Sgt Pepper - więc Twoim zdaniem w Sauberze będzie dominował Perez a Williamsie Maldonado? Bez przesady A jak Pietrow dalej nie będzie sobie radził to co zamienią się kaskami? A co do porównań Alonso do Pietrowa to póki co są nie na miejscu tym bardziej patrząc na formę Massy w 2010. P.S. Co nie znaczy, że sponsor nie ma nic do gadania
jpslotus72
05.01.2011 03:58
Mam nadzieję, że Lotus Renault nie będzie tak szalony, żeby wsadzać Robertowi "kij w szprychy", aby podnieść osiągi Pietrowa... Sponsorzy ze Wschodu powinni być już zadowoleni, że zespół zostawił Rakietę z Wyborga na kolejny sezon i będzie on mógł udzielać wywiadów na tle ich reklam, albo wymalować sobie ich loga na kasku... Z pustego i Boullier nic więcej nie wyciągnie.
Sgt Pepper
05.01.2011 03:47
Pisałem już o tym... Obawiam się że sytuacja dla Roberta robi się trochę nieciekawa. Sponsor płaci, sponsor wymaga. Rosyjscy sponsorzy nie będą wykładać ciężkich milionów po to by jakiś tam Polak upokarzał ich narodowego "gieroja". Im więcej kasy od Ruskich, tym paradoksalnie gorzej dla Roberta. P.S. Zanim ktoś napisze że sponsor poza dawaniem kasy i naklejki na bolid nic wiecej nie ma do gadania- niech się porządnie stuknie w głowinę i przypomni sobie nazwę Santander i nazwisko Alonso.
mbwrobel
05.01.2011 03:30
Kurcze, jak go słucham, to sie zaczynam zastanawiać, kto jest numerem jeden w Lotus Renault GP :)
quickmick
05.01.2011 02:58
@Aquos Wiesz co to jest gospodarka nakazowo-rozdzielcza? Bo w Rosji wybór sponsora działa właśnie w ten sposób. Zobacz sobie to zdjęcie: http://www.renault-f1.fr/?Vitaly-Petrov-espere-se-battre
SirKamil
05.01.2011 12:26
Ktoś tam powinien zadać pytanie: Witalij, sugerujesz, że McLaren i Ferrari będą od was wolniejsi 2 sekundy na okrążeniu?
Karol26
05.01.2011 11:35
To jest dobre a u nas talenty się pokazać nie mogą :/
Ralph1537
05.01.2011 10:55
u rusków jak za komuny wciąż, premier każe to pieniądze da firma jakaś
jpslotus72
05.01.2011 10:21
"Zrobię wszystko co w mojej mocy" - i niech tak zostanie. Bardzo bym nie chciał, żeby do F1 mieszały się inne, stojące za Witalijem Aleksandrowiczem MOCE... PS - Nie chodzi mi oczywiście o normalnych sponsorów...
marcan2
05.01.2011 09:37
Oj Witia, Witia, z tego dobrobytu ci się wszystko pokiełbasiło.
Simi
05.01.2011 09:34
Nie wiecie, że on musi coś po prostu gadać??? Media się nudzą, pytają zawodników o różne kwestie, oni odpowiadają, a później ludzie mają pretensje...
Czechoslowak
05.01.2011 09:15
Może od razu niech zapowie walkę o mistrzostwo? Chyba od tych putinowskich petrodolarów się w głowie Pietrowowi za bardzo przewraca...
zoolwik
05.01.2011 09:05
Niech on tak znowu nie kozakuje, bedzie za bardzo chcial to znowu na bandzie wyląduje. W poprzednim sezonie tez mial dużo do powiedzenia. Dobrym początkiem było by po prostu dojeżdżanie do mety i przywozenie regularne punktów.
Aquos
05.01.2011 08:59
Na całym świecie potrafią wspierać swoich, a nam, Polakom, jakoś nie przychodzi to do głowy. Eeech... :(