Alonso na prowizorycznym pole position przed GP Malezji

19.03.0500:00
Marek Roczniak
3892wyświetlenia
$#733$
alo,92.582,
tru,92.672,
fis,92.765,
rai,92.839,
rsc,93.106,
web,93.204,
mon,93.333,
hei,93.464,
but,93.616,
kli,93.724,
cou,93.809,
msc,94.072,
mas,94.151,
bar,94.162,
dav,94.866,
vil,94.887,
kar,97.806,
mot,97.856,
fri,99.268,
alb,100.432,
$
,
Sobotnia sesja kwalifikacyjna nie przyniosła większych zmian w kolejności kierowców w stosunku do tego, co mogliśmy zobaczyć podczas porannych treningów. Kierowcy z zespołów Toyota i Renault ponownie wypadli bardzo dobrze, przy czym - co nie jest chyba specjalnym zaskoczeniem - w decydującym momencie nieco szybsi okazali się kierowcy francuskiej stajni. Prowizoryczne pole position przed niedzielnymi kwalifikacjami wywalczył Fernando Alonso, który w 2003 roku właśnie na torze Sepang stał się najmłodszym w historii kierowcą Formuły 1 startującym z pierwszego pola. Przewaga Hiszpana nad Jarno Trullim wyniosła niespełna 0.1 sekundy, tak więc jutro wiele będzie zależało od tego, z jaką ilością paliwa obaj kierowcy przystąpią do drugiej sesji kwalifikacyjnej (dzisiaj wszyscy jechali z minimalną).

To samo odnosi się również do dwóch następnych kierowców, Giancarlo Fisichelli (Renault) i Kimi Raikkonena (McLaren), którzy zmieścili się poniżej 0.3 sekundy straty do zdobywcy najlepszego czasu i tym samym również mają realne szanse na wywalczenie jutro pole position. W nieco gorszym położeniu znajduje się drugi kierowca Toyoty, Ralf Schumacher, gdyż jego strata do Alonso wyniosła już ponad pół sekundy i takiej różnicy z pewnością nie będzie mu łatwo odrobić. Niemiec od swojego partnera, Trullego, wolniejszy był tylko na pierwszym sektorze pomiarowym, co było zasługą zbyt dużej podsterowności auta. Na pozostałych sektorach młodszy z braci Schumacherów był już tak samo szybki i w efekcie prowizorycznie zakwalifikował się tylko o trzy miejsca niżej od swojego partnera, na piątej pozycji. Jeśli tylko uda mu się utrzymać jutro na tej pozycji, to będzie już duży sukces.

W drugiej połówce pierwszej dziesiątki odpowiednio na szóstej i ósmej pozycji znaleźli się obydwaj kierowcy zespołu Williams, Mark Webber i Nick Heidfeld, a rozdzielił ich drugi kierowca McLarena, Juan Pablo Montoya. Cała trójka zmieściła się poniżej sekundy straty do Alonso i o ile stajnia z Grove może być usatysfakcjonowana z w miarę równej postawy swoich reprezentantów, o tyle Montoya popełnił kilka błędów i na koniec okrążenia miał już pół sekundy straty do swojego partnera, Raikkonena. Kolumbijczyk będzie miał jednak jutro szansę na odrobienie jednej lub dwóch pozycji, o ile nie popełni znowu błędów, gdyż od piątego Ralfa Schumachera dzielą go tylko 0.2 sekundy. Pierwszą dziesiątkę zamknęli tymczasem Jenson Button (B.A.R) i Christian Klien (Red Bull). Po porannych problemach z samochodem, przez które stracił całą drugą sesję treningową, Button powinien być raczej zadowolony ze swojej postawy, podobnie zresztą jak i Klien, gdyż udało mu się minimalnie pokonać bardziej doświadczonego partnera, Davida Coultharda (P11).

Dopiero na 12 pozycji prowizorycznie zakwalifikował się najszybszy kierowca Ferrari, Michael Schumacher, mając blisko półtorej sekundy straty do Alonso. Nienajlepsza postawa podczas porannych treningów okazała się jak widać nie przypadkowa i jak można się łatwo domyślić, cała włoska stajnia jest wyraźnie niezadowolona z uzyskanego dzisiaj rezultatu. Schumacher nie ukrywa, że na nowych oponach bolid F2004M jest wyraźnie wolniejszy na krótkim dystansie od tegorocznych bolidów innych zespołów, tak więc jutro nie ma specjalnie co liczyć na poprawę pozycji startowej. Cała nadzieja zatem w porównywalnych osiągach zmodyfikowanej wersji zeszłorocznego Ferrari na dłuższym dystansie, co w wyścigu powinno umożliwić zarówno Schumacherowi, jak i startującemu z 14 pozycji Rubensowi Barrichello zdobycie przynajmniej kilku punktów. Zwycięstwo jednak raczej nie wchodzi w grę, chyba, że zdarzą się jakieś nieprzewidziane okoliczności.

Pomiędzy kierowcami Ferrari na 13 pozycji znalazł się Felipe Massa. Po wczorajszych treningach ekipa Petera Saubera liczyła na nieco lepszy występ w sobotnich kwalifikacjach, ale rzeczywistość okazała się dosyć brutalna i w tej sytuacji zdobycz punktowa będzie dosyć trudna, ale nie wykluczona, skoro w poprzednim wyścigu po starcie z końca stawki Brazylijczyk zdołał dopchać się do pierwszej dziesiątki. Drugi kierowca zespołu Sauber, Jacques Villeneuve, ponownie okazał się wyraźnie wolniejszy (ponad 0.7 sekundy) od swojego partnera, kwalifikując się prowizorycznie na 16 pozycji. Kanadyjczyk tłumaczy się, że podczas porannych treningów miał sporo problemów, które utrudniły mu przygotowania do kwalifikacji, ale i tak jest znacznie bardziej zadowolony z poprawy osiągów bolidu C24, jaka nastąpiła po południu.

Zastępujący Takumę Sato kierowca testowy B.A.R, Anthony Davidson, dzisiejsze kwalifikacje ukończył na 15 pozycji, mając już ponad dwie sekundy straty do Alonso. Brytyjczyk oczywiście miał tylko 90 minut na przypomnienie sobie toru Sepang i dostosowanie ustawień bolidu 007 do własnych upodobań, a ponadto swoje okrążenie pomiarowe podczas sesji kwalifikacyjnej musiał zaliczyć jako pierwszy kierowca, tak więc czekało go dosyć trudne zadanie. Wywiązał się z niego w miarę przyzwoicie, starając się przede wszystkim o nie wypadnięcie z toru. Jutro czeka go jednak o wiele trudniejsze zadanie, gdyż jak wiadomo wyścig w Malezji jest bardzo wymagający dla kierowców, a według niektórych ludzi Davidson nie jest w odpowiedniej kondycji fizycznej. Pożyjemy, zobaczymy. Na ostatnich miejscach dzisiejsze kwalifikacje zgodnie z tradycją ukończyli kierowcy z zespołów Jordan i Minardi.

Zdjęcia z dzisiejszych kwalifikacji można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com