Di Montezemolo wzywa do przemyślenia zasad

Włoch nie chce, by F1 stała się tylko testem aerodynamiki
29.01.1110:30
Paweł Zając
2514wyświetlenia

Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo ponownie wezwał do przemyślenia przyszłych zmian w przepisach Formuły 1. Włoch uważa, że rywalizacja w wyścigach nie powinna zależeć tylko od aerodynamiki.

Di Montezemolo wyrażał przed świętami swoje niezadowolenie dotyczące planowanego wprowadzenia silników 1,6 turbo, teraz dodał kilka innych punktów, które powinny zostać ponownie przeanalizowane.

Szczególnym problemem dla szefa włoskiej marki jest dalszy zakaz testów w trakcie sezonu, który kładzie większy nacisk na symulacje komputerowe i użycie tuneli aerodynamicznych. Musimy pracować wspólnie z FIA nad poprawą zasad i regulaminów. Nie wiem czy to możliwe, ale jesteśmy jedynym profesjonalnym sportem, w którym nie można trenować.

Musimy uniknąć sytuacji, w której F1 będzie tylko testem aerodynamiki. Nie żyjemy w alternatywnym świecie, nie żyjemy w świecie aerodynamiki. Musimy zostawić trochę miejsca dla mechaników i inżynierów. Potrzebujemy stabilnych zasad, jednak powinniśmy zachować DNA Formuły Jeden. To oznacza maksimum technologii, maksimum osiągów oraz maksimum innowacji. Musimy pomyśleć o transferze technologii do samochodów GT. Powrót do KERS będzie pożyteczny i utworzy bardzo ważne perspektywy dla samochodów GT.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
NEO86
09.02.2011 09:02
Zgadzam się że powinny być przywrócone testy w trakcie sezonu. Dziwi mnie również to że Montezemolo zaczął negować aerodynamikę akurat wtedy gdy to Red Bull jest najmocniejszy a nie robił tego wtedy jak to była domena Ferrari
bartek199874
29.01.2011 05:52
Chciałbym dodać że f1 to jedyna seria wyścigowa w której nie można testować w trakcie sezonu.
SirKamil
29.01.2011 01:50
Totalny bełkot ze strony monezumy, nic nowego. mniej lotni jak zwykle się z tym wszystkim zgodzą bez zawracania sobie głowy myśleniem i krytyką. Anderis wszystko ładnie wytłumaczył. Ostatecznie chodzi tylko i wyłącznie o partykularne interesy i powrót do czasów gdy do wygrywania potrzebne było przynajmniej 350 milionów dolarów rocznie, bo tylko Ferrari może tyle mieć just like that...
jpslotus72
29.01.2011 01:19
@Anderis (nie obraź się - ale powinno być "forsował"...) Przydałby jakiś Okrągły Stół w sprawie przyszłości F1 - przedstawiciele FIA, zespołów, inżynierów, kierowców, organizatorów, sponsorów itd. Powinni się dogadać (ba!) w sprawie ogólnej wizji, określającej podstawowy kierunek rozwoju Formuły, w ramach której można by się później zająć szczegółami regulaminowo-technicznymi, organizacyjnymi i marketingowymi... Cóż, taka powszechna "ugoda" sama w sobie jest nieco utopijną wizją, ale z drugiej strony - czy jest inne wyjście? Jeśli każdy będzie się bawił tylko na swoim wąskim podwórku, to w ostateczności wszyscy na tym stracą - "w kupie siła!", że przypomnę hasło widniejące na pewnej ścianie w kamienicy Kiepskich... Tylko że teraz już na to za późno - sezon tuż za progiem. Może w grudniu po południu?...
Czechoslowak
29.01.2011 01:05
Z przykrością muszę stwierdzić, że markiz sam sobie zaprzecza. Z jednej strony apeluje o ograniczenie roli aero i takie ustalenie przepisów by możliwy był transfer technologii z F1 do samochodów drogowych, a z drugiej krytykuje wprowadzenie silników turbo z bezpośrednim wtryskiem i opowiada się za przedłużeniem okresu używania obecnych, archaicznych konstrukcji.
Anderis
29.01.2011 11:45
Teraz to "Musimy uniknąć sytuacji, w której F1 będzie tylko testem aerodynamiki.", ale gdy FIA proponowała limit budżetowy połączony z rozluźnieniem regulaminów, m. in. z propozycją pozwolenia na napęd na obie osie, większe limity dla KERS i zdaje się mniejsze restrykcje dotyczące testowania, z szansą na jeszcze więcej dowolności później, to di Montezemolo był pierwszym, który takie rozwiązania wetował. Luca wyraźnie chciałby zjeść ciastko (uzyskać dominację Ferrari w F1) i mieć ciastko (by F1 była interesująca, szczególnie dla fanów Ferrari), ale ja jakoś nie podzielam jego wizji. Jego słowa odnośnie aerodynamiki są słuszne, ale wygląda mi to bardziej na przykrywkę dla jego "gierek". "Dziwne", że domaga się przesunięcia ciężaru z aerodynamiki na inne obszary akurat teraz, gdy Red Bull dominuje w sferze aero. "Dziwne", że nie forsofał takich zmian kilka lat wcześniej, gdy Ferrari nadrabiało aerodynamiką braki w stosunku do ówczesnego największego rywala- McLarena, który miał lepszy bolid pod względem przyczepności mechanicznej.
Ralph1537
29.01.2011 10:55
mogli by dać chociaż 1 lub 2 testy w ciągu sezonu to nie jest aż tak dużo i nie kosztuje tyle, a kto nie chce testować to nie musi
SoBcZaK
29.01.2011 10:28
Luca dobrze mówi. Ograniczenie testów sprawia, że najwięcej roboty w tym sporcie mają ludzie pracujący na komputerach.... kto wie ile nowinek przepadło przez ograniczenia testów
akkim
29.01.2011 10:27
Sądzę, że się FIA stała zakładnikiem, biznesów, korporacji i to jest wynikiem tych zmian chaotycznych, co rok przepis nowy, projekt - kasa, produkt - kosz i znów zawrót głowy.
jpslotus72
29.01.2011 10:10
Nie ze wszystkimi pomysłami, które rodzą się w niespokojnej głowie Prezesa można się zgodzić bez zastrzeżeń - ale przemyślenie zasad, z uwzględnieniem dalszej perspektywy i szerszego horyzontu F1, na pewno byłoby sensowne. FIA, narzucając pewne doraźne rozwiązania, reagując nerwowo na aktualne nowinki, traci z oczu samą istotę tego SPORTU. Trzeba ludzi z WIZJĄ, a nie tylko specjalistów od "paragrafów". Pierwszy temat do przemyślenia - absurdalny zakaz testów...
fitipaldi666
29.01.2011 10:07
Dlaczego tylko on stara się zmienić przepisy a reszta szefów ma to gdzieś .