Kubica: Muszę wrócić w tym roku

Robert udzielił pierwszego obszernego wywiadu od czasu niedzielnego wypadku
11.02.1115:07
Michał Sulej
7777wyświetlenia

Robert Kubica, który przechodzi kolejną operację w szpitalu Santa Corona, jest przekonany, że powróci do Formuły 1 jako lepszy kierowca, kiedy tylko zakończy rehabilitację urazów odniesionych w niedzielnym wypadku.

Pomimo faktu, że czeka go długi okres powrotu do zdrowia przez lekarzy określany jako mogący trwać nawet jeden rok, to jednak Kubica obecnie skupia się już tylko na swoim powrocie do wyścigów F1. Chcę wrócić na tor silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej, ponieważ po tego typu wypadkach nie jesteś już takim samym człowiekiem, jak dotychczas - powiedział Robert w wywiadzie udzielonym Gazzetta dello Sport.

Przydarzyło mi się to już w 2007 roku po wypadku w Kanadzie. Musiałem opuścić jeden wyścig i kiedy wróciłem, byłem lepszy. Kierowca to coś więcej niż tylko obsługa przepustnicy i kierownicy. Jest duża różnica pomiędzy kimś, kto jeździ na 80 procent, a osobą dającą z siebie 95 procent. W tych dodatkowych piętnastu procentach pojawiają się nowe umiejętności i motywacje. Od 2007 roku stałem się silniejszym mentalnie zawodnikiem. Tak samo będzie i tym razem, kiedy powrócę do dobrej formy fizycznej. Muszę wrócić w tym roku.

Dobrze pamiętam mój stan po wypadku siedem lat temu, kiedy wraz z moim przyjacielem zostaliśmy uderzeni przez pijanego kierowcę. Wtedy również było uderzenie w barierę, która wygięła się i spadliśmy ze zbocza. Ucierpiała ta sama, prawa ręka - była zmasakrowana. Jednak wtedy po czterech dniach nie była ona w tak dobrym stanie, jak teraz i to dodaje mi otuchy. Doktor Ceccarelli zajął się resztą i teraz również jest on przy mnie. Czuję szaloną potrzebę znalezienia sposobów na skrócenie czasu leczenia poprzez możliwie najlepsze przygotowania. Nie wiem nawet, jak wygląda ta kość, ale jako że naprawiają ją specjaliści, ode mnie zależy już tylko sprawienie, by pracowała jak należy.

Kubica nie pamięta nic z wypadku, w którym o mało nie stracił swej ręki. Zapytany o swój obecny stan, odparł: Palce pracują, czuję je, podobnie jak ramiona. Jednak muszę przejść jeszcze jedną operację i dopiero po niej będę wiedział więcej... Jest mi przykro, to nie powinno się wydarzyć. Nie wiem nawet, co się stało, nie pamiętam nic z wypadku. Nagle znalazłem się w szpitalu, gdzie wszystko wyjaśnił mi mój menadżer, Daniele Morelli, który jest tutaj od niedzieli.

Mimo że kolejne starty Kubicy w rajdach stoją teraz pod wielkim znakiem zapytania, on sam uważa, że dobrze robił, rozwijając swoją pasję. Jeśli bym tego nie zrobił, siedziałbym w domu i żałował swojej decyzji. Tak więc zrobiłem to i teraz leżę w tym łóżku. Jednakże rajdy to nie tylko pasja, to również ciężki i wymagający trening do Formuły 1. Jestem lepszym kierowcą F1, ponieważ w ubiegłym roku przejechałem wiele rajdów. Jazda w rajdach ćwiczy twoją koncentrację, zwłaszcza obecnie, kiedy w F1 nie mamy prawie żadnych testów. Tempo w F1 bierze się z wielu różnych czynników. Rajdy pomogły mi w osobistej pracy w wielu aspektach, w których wciąż mogłem coś poprawić. Jest to ważne w tak długim sezonie, jak ten nadchodzący.

Menadżer Kubicy, Daniele Morelli ujawnił, że kiedy Polak dotarł do szpitala, kazano mu się przygotować na najgorsze z powodu ogromnej utraty krwi w organizmie Roberta. Kiedy przyjechał, został mu już tylko litr krwi - powiedział Morelli. Lekarze w niedzielne popołudnie powiedzieli mi, bym wezwał jego rodziców. To zmroziło moje żyły.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

33
NEO86
28.02.2011 09:02
dxx91, 11.02.2011 16:05 Jakim cudem został mu litr krwi? przecież przeżycie po utracie około połowy jest cudem, ktoś tu chyba koloryzuje? No pewnie. Jakby został mu tylko litra krwi to na 10000000000% by tego nie przeżył
freeman1982
13.02.2011 07:41
pytali jasnowidza 60dni i wraca http://www.fakt.pl/Znany-jasnowidz-Kubica-wroci-na-tor-za-,artykuly,95745,1.html ciekawe czy ujawnią publicznie nagranie z auta Kubicy
akkim
12.02.2011 10:21
Wiara jak i miłość, nie szuka poklasku, pamiętacie napis pod szybą na kasku ? Powstrzymajcie się, zatem Ci, co nie wierzycie, Jego to jest sprawa, jak i Jego życie.
Piter
12.02.2011 10:01
Ja wierzę że Robert wystartuje w wyścigu w końcówce sezonu
janekws
12.02.2011 09:00
@up Christoff z całym szacunkiem dla Ciebie i gratulacjami, iż wszystko skończyło się dobrze, nie możemy generalizować wszystkich przypadków do jednego. Ty masz swoje doświadczenie, ale napewno wiesz ze każdy taki stan to indywidualny "przypadek" i śmieszy mnie to jak wypowiadają się jacyś lekarze z trzebnicy czy innych miast z Polski skoro nie znają dokładnie przypadku Roberta, mówią tylko dlatego po natrętni dziennikarze chcą wymusić od nich jakąś nowinkę. Christoff nie chcę mówić, że Robert wróci dużo wcześniej niż Twoja dziewczyna, bo ja tego nie wiem, Ty tego nie wiesz a także wydaje mi się, że lekarze jeszcze nie mogą tego dokładnie ocenić. Może uda mu się szybciej a może potrwa to dłużej, to indywidualny przypadek i każdy dochodzi do siebie w innym czasie. Napewno chcemy w to wierzyć, żeby to było jak najszybciej najlepiej zaraz za pare misięcy ale od nas to niezależy. Odnośnie relikwi które otrzymał to nie wydaje mi się, żeby było to jakaś szopka czy coś takiego, sam jestem człowiekiem wierzącym i mam wrażenie, że ktoś nad Robertem czuwa. On pewnie też wierzy w to, że Jan Paweł II ma go w swojej opiece, pewnie modli się do niego. Dla ludzi niewierzących jest to zapewne śmieszne itd. ale to również sprawa każdego człowieka. Pzdr
christoff.w
12.02.2011 12:44
Moja kobiete leczyla francuska sluzba zdrowia,bo akurat w tym kraju mieszkamy i tam tez miala wypadek.Operowal ja jeden z lepszych chirurgow na oddziale i nie tylko, bo jest uznawany za jednego z najlepszych na poludniu Francji,ale mniejsza z tym, bo inny zapewne poskladal by ja rowniez dobrze,chodzi mi o to ze cudow raczej nie ma i procesu odbudowywania nerwow,kosci itp raczej nie da sie przyspieszyc o polowe!? A moze? Jesli takowe sposoby w ogole istnieja? Pewnie tak,bo zalatwia mu wszystko co najdrozsze i najlepsze. Co do organizmu "zwykłego śmiertelnika" a sportowca to napewno sa istotne roznice.Ta kwestia nie ulega watpliwosci! Moja kobitka byla i wciaz jest wysportowana kobieta w pelni sil (cztery lata temu gdy zdarzyl sie ten wypadek miala 28lat) nie palaca,nie pijaca i to tez napewno jej pomoglo, bo w osrodku rehabilitacyjnym lezala w pokoju z 40 letnia laska ktora jarala,popijala sobie whisky wieczorami w lozeczku i jej tak samo zlamana nozka nie goila sie tak jak mojej dziewczyny a juz trzeci miesiac tam byla. Bardzo duzo daje motywacja o czym wlasnie pisalem.Oboje bylismysmy dumni z jej postepow,bo to ja jeszcze bardziej ja nakrecalo a w szczegolnosci jak rehabilitant chwalil to az sie chcialo zyc! ale porownywac sie do wysportowania Roberta rzeczywiscie nie mozna.Sadze jednak, ze przejdzie podobna droge bo cwiczenia w okolo 80% sa pewnie takie same a wiec byc moze czas trwania rehabilitacji potrwa podobnie choc pewnie krocej,ale cala polska i nie tylko wie najlepiej kiedy Robert wroci za kolko. ;) Podsumowujac oby Robert mial duzo sily w tym zapewne trudnym dla niego okresie i jestem przekonany ze nie raz nie bedzie mu sie chcialo smiac i obym sie mylil co do tego i czasu jego rehabilitacji, bo wciaz wydaje mi sie ze pewnych rzeczy nie przeskoczymy.Pisze tak, bo nawet sami lekarze powstrzymuja sie z opinia na ten temat podajac rewelacyjne wyniki, ale w wiekszosci dotyczacej samej operacji a na pozniejsze kaza czekac.
Rashad
11.02.2011 11:33
@up Z calym szacunkiem ale Ciebie leczyla polska sluzba zdrowia... i raczej ciezko sie porownywac z takim sportowcem nie uwazasz?
christoff.w
11.02.2011 11:17
Nie ma szans na powrot.Uzasadniam to poraz kolejnym moja autobiograficzna historia (sorry) Media,ludzie nie zdaja sobie sprawy ile czasu potrwa rehabilitacja! Minimum 3miechy aby zaczal w miare normalnie chodzic(chodz nie podaja dokladnie co z jego noga a moze jest ok?) a pelna sprawnosc to moze za rok z hakiem osiagnie pod warunkiem zei bedzie wszystko ok? Nie dobrze mi sie robi jak slucham tego wszystkiego w mediach i na tych wszystkich forach.A dzis jeszcze ten numer z relikwia czy jakos tak,no ale ok,moze rzeczywiscie Robert chcial no to ma,hihi..Mowi i ma,jak to sie mowi! ;) Sam mialem wypadek a dokladniej moja laska, ale przezylem to oczami wyobrazni prawie tak samo.W koncu to moja druga polowka no nie!? ;) Oprocz reki (choc nie w tak fatalnym stanie) to odnioslem + – te same obrazenia co Robert a nawet wiecej bo zebra jeszcze doszly.Po miesiacu 8godz treningu z rehabilitantem na silowni,basenie itp dopiero moglem chodzic o kulach(lewa noga zlamana w udzie oraz kostka w trzech miejscach) a wierzcie mi ze chirurdzy zachwycali sie ponad przecietym powrotem do zdrowia po operacji (tez chcialem jak najszybciej wrocic do normalnosci uwierzcie mi! Lezenie 3-4 dni w lozku,sranie i lanie pod siebie w cudzyslowiu bo byla cewka i basenik doprowadza do szalu i motywuje jak cholera i nie potrzeba tu silnej psychiki bo poprostu sam fakt motywuje Cie jak diabli!) Oby z Robertem technicznie bylo jak najlepiej i rehabilitacja trwala jak najkrocej.Mysle ze wstepnie w okolicy maja powinnismy go zobaczyc w mediach jesli sie bedzie chcial w ogole pojawic?) lub nawet na samym padoku.Oby!? Dobranoc.
Adakar
11.02.2011 10:38
Musi wrócić w tym roku. Dlaczego ? Jak nie to ominą go dwa sezony
christoff.w
11.02.2011 09:34
Co do tematu to kurcze inni zawodnicy az takich ekstremalnych treningow nie potrzebuja a zostaja mistrzami swiata czy tez prowadza bolid jak nalezy jesli nawet nie lepiej.Troche Robert sie tlumaczy ze swojej pasji i ma racje ze sie doksztalca ale to tak naprawde nie jest az tak bardzo potrzebne,konieczne do tego by jezdzic b.dobrze w F1 i zdobywac pp,podia,tytuly itd. p.s: filmik z przejazdu ekipy przed Kubica wyraznie na nim widac defekt bariery. A tu cos dla pokrzepienia serc.Robert zapiernicza jak dziki jeszcze w swojej Renowce tez na wloskim rajdzie Del Salento: http://www.youtube.com/watch?v=QuUjVwZoR8s&feature=related :)
emwu
11.02.2011 05:30
Popieram Damosa ;) Tego człowieka nie da się nie lubić i kochać. Wracaj Robert jak najszybciej !!!
Petron@s F1
11.02.2011 05:11
Scandal! jesli to prawda... http://www.youtube.com/watch?v=H-qrB4dJaI4 czekam na powrot w GP Turcji! Powodzenia Robert ;))
Witekb
11.02.2011 04:42
Prosze Cie wróć najpóźniej na Spa !!!!
MARIO F1
11.02.2011 04:35
Zdrowiej szybko ,wracaj na tor i wygrywaj :-)
totalfun
11.02.2011 04:09
Nie byłoby takiej krytycznej sytuacji gdyby akcja ratunkowa została przeprowadzona w profesjonalny sposób. Godzina czasu aby wydostać Kubice z samochodu to wieczność!!! Mam nadzieję, że w przyszłości Robert nie będzie już startował w takich małych i słabo przygotowanych rajdach.
LowR
11.02.2011 04:09
jak nie kochać tego gościa
Huckleberry
11.02.2011 03:49
@dxx91 - został litr krwi i dwa litry benzyny (którą Kubica podobno ma we krwi) ;)
prz20
11.02.2011 03:29
w koncu pokazli filmik z przejazdu ekipy ktora jechala przed robertem, moim zdaniem bariera byla z przerwa
akkim
11.02.2011 03:10
dxx91 >>> "Są na świecie rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły".
dxx91
11.02.2011 03:05
Jakim cudem został mu litr krwi? przecież przeżycie po utracie około połowy jest cudem, ktoś tu chyba koloryzuje?
francorchamps
11.02.2011 03:03
Seraf0227 @ Dobrze że za marzenia nie każą bo dostałbyś dożywocie ;p Oczywiście chciałbym żeby Flavio miał rację....
akkim
11.02.2011 02:58
O "wspomaganie" z Góry, o które Prosiłeś, Dostałeś zgodnie z prośbą, więc i to da siłę.
mlospeed
11.02.2011 02:52
F1 na Ciebie czeka Robert, jeszcze w tym roku!!! FORZA RK
Dżejson
11.02.2011 02:28
Wiesz cravenciak ja tam słyszałem coś o fatalnych warunkach pogodowych, niezapiętych pasach itd ale nigdy nic o uderzeniu przez pijanego kierowcę. Jeśli to był dobrze znany fakt to rzeczywiście niezła gapa ze mnie :P
Seraf0227
11.02.2011 02:28
Ja podzielam opinie Briatore i myślę, że w Turcji Robert pojawi sie chociaż na treningach w bolidzie :)
cravenciak
11.02.2011 02:26
@dżejson To słabo :)
Damos
11.02.2011 02:24
Niesamowity człowiek :) I jak można go nie lubić i nie podziwiać? Nie da się...
Dżejson
11.02.2011 02:23
"po wypadku siedem lat temu, kiedy wraz z moim przyjacielem zostaliśmy uderzeni przez pijanego kierowcę." :O, TEGO o tamtym wypadku nie wiedziałem...
a_rek
11.02.2011 02:20
Cholera, było naprawdę źle. Wierzę, że wróci. Czytając wypowiedzi niektórych z kolegów (te dotyczące Roberta jako człowieka i te dotyczące jego umiejętności) znów dochodzę do wniosku, że bardziej jest doceniany i szanowany przez przyjaciół oraz rywali niż niektórych rodzimych "znafcuf" i kibiców. Smutne.
Masio
11.02.2011 02:19
Myślę, że przy dużym szczęściu wróci w tym roku. ;D
jpslotus72
11.02.2011 02:17
Ja już przestanę się "czepiać" o te rajdy - słowo daję! Tylko wróć! Ale z tymi "sposobami na skrócenie czasu leczenia" ostrożnie - wierzę, że jesteś twardy i będziesz jeszcze twardszy, ale lepiej wrócić troszkę później, za to z większą pewnością co do swego zdrowia, niż zaryzykować przeforsowanie... To moje zdanie - Ty wiesz najlepiej! (Skoczkowie narciarscy mówią, że po upadku trzeba jak najszybciej znowu wejść na wieżę i skoczyć - może i tak...)
francorchamps
11.02.2011 02:12
Oby się udało Robert... Chociaż znając jego to możemy naprawdę na to liczyć.. ;)
SkC
11.02.2011 02:10
Wracaj szybko, R31 czeka