Rząd Stanu Wiktoria chce GP Australii po sezonie 2015

Jednakże umowa taka miałaby być podpisana przy uwzględnieniu nowych warunków.
17.03.1117:06
Nataniel Piórkowski
1269wyświetlenia

Rząd stanu Wiktoria deklaruje chęć utrzymania Grand Prix Australii po roku 2015, ale tylko przy uwzględnieniu innych warunków umowy, niż obecne.

Wraz z upływem dni, sytuacja wyścigu na ulicznym torze w Melbourne maluje się w coraz bardziej pogodnych barwach. Czołowe osobistości związane z wyścigami F1 - Bernie Ecclestone i Jean Todt - wyjawiły w tym tygodniu, że Grand Prix Australii na torze Albert Park jest bardzo ważne dla sportu, jakim są wyścigi Formuły 1.

Wątpliwości co do odnowienia kontraktu wygasającego po sezonie 2015, zaczęły pojawiać się po wypowiedziach lokalnych polityków, którzy otwarcie podważali sens organizacji imprezy, regularnie generującej straty w budżecie i odbijające się na kieszeniach podatników. Impas przełamał jednak minister turystyki i głównych imprez stanu Wiktoria - Louise Asher: Nie mam wątpliwości, że nasz rząd chciałby zapewnić organizację grand prix, przy czym zaznaczył, iż przy negocjowaniu kontraktu nie będziemy 'króliczkami'.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

2
corey_taylor
17.03.2011 10:59
oby do końca F1 Albert Park był w kalendarzu!
jpslotus72
17.03.2011 05:12
@Karas56 Skąd ten pesymizm - naczytałeś się przed snem Nostradamusa?... :) A dla mnie właśnie dzisiaj - po wszystkich złych wiadomościach z tego roku i wśród czarnych chmur, zbierających się nad F1 (wypadek Roberta, problemy z inauguracją sezonu, dramat Japonii, którego skutki dla GP są jeszcze nie znane, nie wróżąca ostatnio nic dobrego "burza mózgów" w FIA) - zabłysnęły dwa światełka optymizmu: nadzieja na bezpieczną przyszłość dla Spa i Melbourne.