Virgin ma 'plan B' na wypadek, gdyby ich pakiet poprawek nie zadziałał
Przypuszcza się, że zespół będzie chciał odejść od polegania wyłącznie na CFD
04.04.1115:56
2238wyświetlenia
Virgin Racing na Grand Prix Turcji przygotowuje szereg poprawek do swojego bolidu, a jeśli okażą się one nieefektywne, to wówczas rozważy wprowadzenie 'planu B'. Informuje o tym niemiecki Auto Motor und Sport podkreślając, że ekipa startująca na rosyjskiej licencji rok po swoim debiucie w F1 uczyniła krok wstecz.
Rezultat Timo Glocka w tegorocznych kwalifikacjach do wyścigu w Australii był o ponad 0,2 sekundy gorszy od wyniku z sezonu 2010, co w połączeniu z przywróceniem tzw. 'zasady 107%' oraz poprawionym tempem rywali omal nie pozbawiło Virgin prawa do udziału w niedzielnych zawodach na ulicach Melbourne. Teraz zarówno kierowcy, jak i szefostwo zespołu nie kryją obaw, iż w Malezji i Chinach wyścig być może będą musieli oglądać tylko z trybun.
Tester Force India - Nico Hulkenberg nie ma wątpliwości, co jest słabością nowej konstrukcji stajni z Sheffield.
Mają za mało docisku, zwłaszcza z tyłu- powiedział Niemiec. Zdaniem Auto Motor und Sport, problem konkretnie tkwi w pomyśle dyrektora technicznego zespołu - Nicka Wirtha użycia bardzo długiego wydechu zmniejszającego moc silnika, a niedającego spodziewanej rekompensaty w postaci zwiększenia szybkości pokonywania zakrętów przez wydmuchiwanie spalin na dużej odległości pod samochodem.
Nick chyba coś źle obliczył- cytuje słowa anonimowego członka ekipy niemiecki magazyn.
Na majowe Grand Prix Turcji Virgin planuje wprowadzić nowy wydech, dyfuzor oraz tylne skrzydło, a jeśli te ulepszenia okażą się porażką, to wówczas podobno zostanie zastosowany 'plan B' odnośnie dalszych poprawek auta. Przypuszczalną wielką zmianą miałoby być odejście Wirtha od całkowitego polegania na Centrum Mechaniki Obliczeniowej Płynów (CFD) przy pracy nad bolidem, o co już wcześniej zdawał się lekko zabiegać Glock.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE