Vettel popiera di Restę w sprawie latających kawałków opon

"Są jak pociski wystrzeliwane z bolidów przed tobą"
12.04.1110:30
Igor Szmidt
1814wyświetlenia

Sebastian Vettel potwierdził zdanie Paula di Resty na temat latających kawałków opon Pirelli. Debiutant z zespołu Force India przyznał, że kilka razy podczas wyścigu został uderzony przez kuleczki z syntetycznych mieszanek Pirelli, które rolują się z powierzchni opon w trakcie ich degradacji.

Nie dostałem takich informacji od czołowej trójki, jeśli jednak będzie to problem, to będziemy musieli się z nim zmierzyć - powiedział wcześniej Paul Hembery, dyrektor sportowy Pirelli.

Wczoraj okazało się, że zwycięzca wyścigu, obecny mistrz świata Vettel miał podobny problem. Był kawałek opony, który niespodziewanie znalazł się na moim wizjerze - powiedział 23-latek niemieckiemu magazynowi Auto Motor und Sport. Są jak pociski wystrzeliwane z bolidów przed tobą.

Vettel przyznał, że ten problem może stwarzać pewne obawy na torach, gdzie widzowie znajdują się bardzo blisko centrum wydarzeń. Wyobraźcie sobie Singapur czy Monako, kiedy jeden z fanów nagle odkrywa kawałek opony w swojej herbacie - stwierdził.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

13
Aeromis
13.04.2011 02:51
rno2,to pozbieraj kuleczki i otwórz sklep z pamiątkami F1 :) Pirelli miało dać więcej pit-stopów to wymyślili kuleczki, które trzeba odklejać z wizjerów :) Po raz kolejny Vettel zachowuje się jak na mistrza przystało i nawet jeśli ktoś stwierdzi że to narzekanie, to ja i tak uparcie będę stał po stronie kierowców. Coraz więcej tych problemów mają kierowcy, kuleczki, drs+kers, oby nie byli mądrzy jak Polak po szkodzie.
rno2
13.04.2011 10:22
W tym roku będe 2 razy na wyścigu, więc jak się przejde po prostej startowej po wyścigu to ulepie sobie komplet opon hehe
jaszczur
12.04.2011 03:48
Kto na wyscigu pije herbate?!?! Browarka...to rozumiem ale herbata to zboczenie :D
Arya
12.04.2011 03:41
kacper3333, Sebastian jest też bodajże w GPDA szefem do spraw bezpieczeństwa, więc raczej musi zwracać uwagę na takie rzeczy. Jeśli innym kierowcom to przeszkadza, to wypowiada się m.in. w ich imieniu.
jpslotus72
12.04.2011 01:44
@kacper3333 Ale jeśli jest rzeczywisty problem, to jego głos jakoś tutaj waży - debiutantom (di Resta) może na razie przeszkadzać wiele rzeczy i ich głos może być lekceważony (dowód - wcześniejsza wypowiedź Hembrey'a), ale "skoro nawet mistrzowi to przeszkadza, to coś w tym jest" - nawet jeśli bywało, ze mistrz kaprysił bez powodu...
kacper3333
12.04.2011 01:05
Sebastian jestes mistrzem a mistrz nienarzeka na to albo na tamto.
archibaldi
12.04.2011 10:59
typowo włoska robota ale dziwne, że struktura opony powoduje graining aż tak dużych kawałków. Było widać bdb w tv, że wraz z biegiem czasu asfalt pokrywał się tym. Trzeba będzie montowac pługi śnieżne na nosie od połowy wyścigu..
gnodeb
12.04.2011 10:19
Oko to pikuś, gorzej jak do piwa wpadnie! Seb już podczas testów przed sezonem mówił że resztek opon będzie dużo i DRS da tyle, że będziesz jechał po gumowych kulkach obok bolidu po czystej stronie toru...
maiesky
12.04.2011 10:17
Herbata to pikuś, ale oko!
monako
12.04.2011 10:01
Podoba mi się u Seba, że często-gęsto wplata humor w swoje wypowiedzi. I tu trafnie wskazał, że kierowcy kierowcami, są narażeni na różne niebezpieczeństwa podczas wyścigu i mają przed nimi specjalne "ochraniacze". Ale co z publicznością? Taka twarda, gumowa kuleczka wystrzelona z prędkością 250km/h może poważnie okaleczyć niczego niespodziewającego się kibica
Ramzi
12.04.2011 09:48
Przecież Vettel, praktycznie nie ma bolidów przed soba :D
mat_eyo
12.04.2011 09:20
O nie! Vettel powinien uważać na to co mówi, gdyż jest jedną z tych osób, których z uwagą słucha Bernie Ecclestone. Już widzę, jak po przeczytaniu zdania "Są jak pociski wystrzeliwane z bolidów przed tobą" Berni w zamyśleniu drapie się po brodzie i mówi do siebie "a może by tak..." :D
jpslotus72
12.04.2011 09:11
Tym razem jest to chyba coś więcej, niż kolejne kaprysy Seby. Może to tylko szukanie alibi, ale także Pietrow i Alonso podejrzewają, że wióry z Pirelli przyczyniły się do ich błędów (wypadnięcie z toru pierwszego i kolizja z Hamiltonem drugiego z wymienionych). Eddie Jordan pokazywał z bliska pozbierane na torze kawałki gumy - były całkiem spore. Jeśli ten stopień degradacji opon będzie powodował podobne incydenty, to Pirelli będzie miało poważny problem - a tym bardziej będzie to problem dla samych kierowców. Nie na tym chyba ma polegać "uatrakcyjnienie" ścigania za pomocą mniej wytrzymałych gum.