Wywiad z profesorem Lanzą na temat Kubicy

Lekarz opiekujący się Robertem Kubicą rozmawiał z włoską stroną internetową 422race.com
28.04.1116:30
Master
8880wyświetlenia

Dyrektor oddziału ortopedii w szpitalu Santa Corona - profesor Francesco Lanza, który brał udział w czterech operacjach Roberta Kubicy, rozmawiał z włoską stroną internetową 422race.com, ujawniając powody opuszczenia szpitala przez polskiego kierowcę.

Profesorze Lanza, po pierwsze chciałbym zapytać, jak tam Robert?
Powiedziałbym, że z nim jest definitywnie dobrze. Generalnie jego sytuacja jest bardzo satysfakcjonująca.

A co z jego nastrojem?
Nastrój jest dobry. Robert jest wielkim człowiekiem o olbrzymiej determinacji. Powiedziałbym, że jego nastrój jest bardzo dobry.

Co skłoniło was do decyzji odnośnie opuszczenia szpitala?
To było już zaplanowane, ponieważ nie możesz przebywać sześć, siedem miesięcy w szpitalu. Po dwóch i pół miesiącach pobytu powinieneś się tego spodziewać. Robert potrzebował powrotu do codzienności.
Myślę, że nikt nie lubi przebywać w szpitalu. Decyzja dotycząca opuszczenia placówki była rozważana od pewnego czasu. Czekaliśmy na to, aby Robert odzyskał samodzielność: był ograniczony ze względu na opatrunki, które nie pozwalały mu na użycie kul bądź laski. Kiedy odzyskał niezależność było jasne, że pragnie opuścić szpital
.

A więc możemy powiedzieć, że wszystko przebiega zgodnie z planem?
Definitywnie. Wszystko przebiega dosyć gładko, na szczęście...

Jaki jest plan na następne kilka miesięcy?
W najbliższych miesiącach będzie musiał przejść kilka kontroli, które powiedzą nam, jak przebiega proces rehabilitacji. Czynności te zostaną wykonane przez fizjoterapeutów w placówkach położonych najbliżej jego domu. Następnie wróci do nas w celu zweryfikowania postępów.

Jak często będą miały miejsce te kontrole?
Mniej więcej co miesiąc. Robert nadal pracuje z fizjoterapeutami, którzy go rehabilitowali w naszym szpitalu. Jeżeli chodzi o nas, to rehabilitacja z nami jest mniej szczegółowa i jej część została już ukończona: na przykład ramię. Reszta pracy zostanie wykonana przez innych specjalistów, w tym jego doktora [Ceccarellego], który posiada własną klinikę.

Jeżeli chodzi o powrót do wyścigów, jaka jest pana opinia na ten moment?
Nie można nic przewidywać: pod żadnym względem. Powiedziałbym, że perspektywy jeżeli chodzi o powrót do ścigania są definitywnie znacznie lepsze od tych, które były tuż po wypadku i to jest bardzo ważne. Nie możemy zobowiązywać się do wydawania jakichkolwiek prognoz, ale nie możemy wykluczać niczego. Jego powrót do zdrowia zaskoczył nas wszystkich, ale bardzo trudno odpowiedzieć, czy pozwoli mu to na wykonywanie czegoś bardzo konkretnego, jak jazda samochodem Formuły Jeden. Jednakże mamy niezbędne warunki, nawet wyższe, niż się spodziewaliśmy. Możemy szczerze powiedzieć, że jesteśmy optymistyczni co do odzyskania prawidłowej funkcjonalności jego kończyny. Ze względu na jego wielką determinację, jaką pokazał nie możemy odrzucać niczego.

Czy wraz z zespołem lekarzy wyznaczyliście termin, kiedy zapadnie decyzja odnośnie jego powrotu do sportu?
Przypomnijmy, że nerwy potrzebują długiego czasu na regenerację: przynajmniej sześciu miesięcy, ale już mamy zachęcające oznaki ich regeneracji. Myślę, że decyzję co do przyszłości podejmiemy sześć miesięcy po wypadku.

A więc latem?
Tak.

Myślę, że dużą zasługą szybkiego zdrowienia było to, że Robert posiada wytrenowane ciało.
Wytrenowane ciało, psychika oraz wielka determinacja. Jeżeli chodzi o psychikę, jest bardzo zmotywowany. Może ze względu na jego pracę. Robert odznacza się wielką determinacją w swoim zawodzie, a także we wszystkich aspektach swojego życia.

Źródło: pitpass.com

KOMENTARZE

26
dajcie_spokoj
03.05.2011 02:09
Znany dziennikarz F1 James Allen streszcza na swojej stronie tę rozmowę z doktorem Lanzą. Ale w ostatnim fragmencie Allen dodaje od siebie, że będzie to cud, jeśli Robert wróci do ścigania na tym samym poziomie (it will be a miracle if he recovers enough feel to drive an F1 car on the limit as he used to). Czyli jego zdaniem nawet jeśli Robert wróci, to mało prawdopodobne jest, że będzie jeździł równie szybko jak przed wypadkiem (potwierdza to w jednym z komentarzy). Radzę zapamiętać tę wypowiedź, bo tacy dziennikarze jak J. Allen wiedzą, co mówią. Dodam jeszcze, że jeden z komentujących (dość sensownie brzmiąca wypowiedź) podkreślił, że największe problemy mogą być z łokciem Roberta, nie z ręką. W każdym razie, chcę powiedzieć, że ludzie ci życzą Robertowi jak najlepiej i bardzo go cenią, niemniej jednak sugerują, żeby się nie nastawiać zbyt optymistycznie. Sorry że wam to mówię, mnie to też smuci, ale może lepiej, żebyście byli bardziej przygotowani także na niepomyślny scenariusz. http://www.jamesallenonf1.com/2011/04/doctor-gives-his-view-on-kubicas-chances-of-f1-comeback/
topor999
03.05.2011 12:15
[quote="sielski"]Czytałem gdzieś że Robert....[/quote] a wiesz, że ja czytałem gdzieś że Roberta ma zastąpić MARIUSZ PUDZIANOWSKI. Jak masz pisać takie nowiny bez podania źródła to od razu sobie to daruj. Naczytacie się wiadomości na portalach typu wp, interia, onet lub gazet SE, Fakt...
sielski
02.05.2011 07:00
Czytałem gdzieś że Robert.... może zacisnąć dłoń w pięść.... SUPER i to dowodzi że wróci, chodzi tylko o czucie w palcach a to myśle że bedzie może nie idealne ale wystarczające dla F1
gnt3c
30.04.2011 01:33
Wróci - super, nie wróci - super, że żyje i nie jest warzywem. Jeśli nie wróci do F1, znajdzie sobie nowe cele i na pewno nas jeszcze zadziwi, czymkolwiek będzie się zajmował, oczywiście mam nadzieję, że zobaczymy go jednak ponownie w F1. Czego Ci Robert z całego serca życzę :)
dajcie_spokoj
29.04.2011 01:21
Wróci, nie wróci - to się okaże panowie. Tak jak powiedział doktor Lanza. I nie ma sensu doszukiwać się w jego słowach, czegoś czego tam nie ma. A na pewno nie ma stwierdzenia, że wróci, albo nie wróci. Oby wrócił, z całego serca mu tego życzę, tak jak chyba wszyscy. Niemniej jednak musimy poczekać!
akkim
29.04.2011 06:46
Trzeba wierzyć i czekać, będzie cacy, w porządku, w Rzymie sił Nabierze, Zacznie od początku.
cravenciak
29.04.2011 01:25
[quote] Tak samo jak bolidu F3 do F1. Różnica w prowadzeniu i przeciążeniach tych maszyn jest kosmiczna.[/quote] A na gokartach przeciążenia bywają jeszcze większe, oh ty fizyko!
mizoo
29.04.2011 12:20
Nie wiem co to za [color=red]Djmisiek[/color], ale smierdzi onetowym prowokatorem na kilometr. :)
kondi2111
28.04.2011 10:34
[quote="zawias"][/quote] Poziom komentarzy na tym forum naprawdę się obniżył ostatnimi czasy. Poza tym nie porównuj połamanego ramienia z szyną do poszarpanych nerwów i ponownego ich 'złączenia'. Tak samo jak bolidu F3 do F1. Różnica w prowadzeniu i przeciążeniach tych maszyn jest kosmiczna.
beekeeper
28.04.2011 07:57
Wiadomości o determinacji, sile woli i innych pozytywnych przymiotach Roberta często mnie lekko deprymują. Szczególnie w kwestii motywacji do działania. Czasami mam takiego lenia, że szok, a tu czytam o KuBicy, że to i że tamto. Po prostu pełny szacun i coś na pograniczu podziwu i zazdrości, że można takim być - trzeba "tylko" chcieć.
zawias
28.04.2011 07:52
Lekarze zawsze zaniżają. Poza tym co on k... wie o ściganiu? Skoro Kubica mógł wygrać wyścig z szyną w niepełnosprawnej ręce to ja już bym się na Waszym miejscu przygotował na zaliczenie jakiegoś wyscigu w tym roku. Renia da mu pojechac ze względów reklamowych i prestiżowych, chyba że LRGP będzie małe punkty od pudła. Poza tym liczę, że padok zgodzi się wyjątkowo na jakis krótki test w bolidzie. Jedyne czego się obawiam to komisja lekarska. Siłę woli to Robert ma taką że gdyby mu rękę odcięło to by mu i tak odrosła:-)
si_vy
28.04.2011 07:38
na szczęście robert nie uszkodził sobie szyji, to w kontekście przeciążeń dawałoby jeszcze mniej powodów do optymizmu. Trzymajmy kciuki.
jaszczur
28.04.2011 07:11
@Djmisiek ta zaczepka też nie wyszła... czekam na kolejną ;P
Mol
28.04.2011 06:55
A ja ponownie tylko mały wpis : Czekam Robercie na Ciebie przed telewizorem . Mam nadzieje , że będzie to wyścig w F1. Pozdrawiam
General
28.04.2011 06:30
@Master Niekoniecznie kreci. Wg lekarza prawidlowa funkcjonalnosc reki, dloni, to moze byc po prostu jej zginanie sie w odpowiednich miejscach, takze palcow, nie odczuwanie bolu przez pacjenta, mozliwosc podnoszenia kubka z herbata itp., po prostu mniejszych ciezarow, ale juz np. nie ma mozliwosci podnoszenia duzych ciezarow np. walizki z kilkoma ceglami itp.:) Po prostu tutaj nie sa pewni czy reka Kubicy w zgieciach (przegub przy dloni oraz w lokciu - malo fachowe nazwy, ale wiadomo co mam na mysli) bedzie wytrzymywala trudy F1, mimo, ze bedzie funkcjonowac poprawnie. Po wypadku i splywajacym infie obstawialem, ze Robert wsiadzie do bolidu dopiero w 2012 roku i mysle, ze to jest mozliwy termin i mam nadzieje, ze bedzie na tyle wszystko OK, ze nie skonczy sie tylko na testach, nawet jak w bolidzie bedzie musial miec zainstalowane jakies wieksze wspomaganie kierownicy (np. byli kierowcy co po wypadkach nog wracali i mieli jakies wzmocnione hamulce wiec w wiadomym przypadku moze byc analogicznie).
Djmisiek
28.04.2011 05:51
Lotus Renault ma dobry bolid (co widać po dobrych osiągach np. Pietrowa) - skoro on tak dobrze jeździ (a był gorszy od Kubicy) to jakby jeździł Kubica? Szkoda, że zabrakło go akurat w tym sezonie...
pablonzo
28.04.2011 05:46
[quote="Master"]To są optymistyczni (pewni na więcej niż 60%) że wróci do pełnej funkcjonalności, ale nie mają pojęcia czy wróci do F1. To sprzeczność. Dla mnie odzyskanie pełnej funkcjonalności = powrót do F1. Proste, bo niby co ma trzymać Roberta jak już będzie pełen zdrów od F1?[/quote] Nie powiedzą Ci dzisiaj, że TAK Robert na 100% wróci do F1. Nie podadzą też terminu. To naturalne, bo gdyby coś poszło nie tak było by takie narzekanie że hoho. Poza tym to lekarze, oni zawsze chłodno podchodzą do sprawy. A z tych słów można wywnioskować, że TAK, Robert wróci do F1.
cravenciak
28.04.2011 04:38
PR, a nie sprzeczność ;]
Master
28.04.2011 04:36
I tak tu Lanza kręci. Po pierwsze: Możemy szczerze powiedzieć, że jesteśmy optymistyczni co do odzyskania prawidłowej funkcjonalności jego kończyny. Po drugie: Jego powrót do zdrowia zaskoczył nas wszystkich, ale bardzo trudno odpowiedzieć, czy pozwoli mu to na wykonywanie czegoś bardzo konkretnego, jak jazda samochodem Formuły Jeden. To są optymistyczni (pewni na więcej niż 60%) że wróci do pełnej funkcjonalności, ale nie mają pojęcia czy wróci do F1. To sprzeczność. Dla mnie odzyskanie pełnej funkcjonalności = powrót do F1. Proste, bo niby co ma trzymać Roberta jak już będzie pełen zdrów od F1?
JPM
28.04.2011 04:24
Ja również uważam, że zdanie lekarze jest najlepsze, ale śmieszy mnie to, że Ci ludzie, którzy teraz tak podkreślają zdanie lekarzy, lekceważyli ich opinię, kiedy wiadomości były mniej optymistyczne. To się chyba nazywa hipokryzja
Lolkoski
28.04.2011 03:49
Czyli potwierdził to co mówił Ceccarelli - czekamy zatem do lata.
bB86
28.04.2011 03:16
Ja bym się chętnie dowiedział czegoś więcej na temat refleksu w dłoni i tego w jaki sposób internetowe trolle to oceniają :-) Zawsze mnie bawią ludzie na forach którzy porównują rekonwalescencję Roberta do swojej własnej albo jakichś przeciętnych przypadków dotyczących "zwykłych" organizmów a nie top-sportowców.. Lekarze są na okrągło zaskakiwani nie bez powodu..
pablonzo
28.04.2011 03:04
@Djmisiek widzisz, Ty nie jesteś pewien a lekarz napisał coś innego i chyba wie co mówi. Takie gdybanie mnie po prostu rozśmiesza. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
cravenciak
28.04.2011 03:01
[quote] refleks w dłoni już nie ten i w ogóle..[/quote] Nawet nie chce mi się zastanawiać na podstawie czego stwierdziłeś, że KUB stracił/straci refleks "w dłoni". Trzeba być wielkim ignorantem albo piramidalnym idiotą, żeby używać takiego stwierdzenia bez jakichkolwiek danych na temat stanu pacjenta. Chyba, że masz włoskie korzenie i Twoje prawdziwe nazwisko to Lanza, ewentualnie Carrozzino - wtedy możemy dyskutować.
Djmisiek
28.04.2011 02:58
Nie jestem pewien, czy powinien wracać do F1 - refleks w dłoni już nie ten i w ogóle... mimo, że jestem jego kibicem i szczerze bym mu kibicował gdyby powrócił do wyścigów. Kiepskiej jakości tłumaczenie. Co ma oznaczać: "Jednakże mamy niezbędne warunki, nawet wyższe, niż się spodziewaliśmy. " - jak warunki mogą być wyższe?
Kamikadze2000
28.04.2011 02:47
Bardzo pokrzepiający wywiad. Miejmy nadzieje, że Robert nadal będzie zaskakiwać, wyznaczając nowe progi powrotu do zdrowia!!! :))