Hamilton ukarany za spowodowanie kolizji z Maldonado

Z kolei Kamui Kobayashi otrzymał reprymendę za incydent z Sutilem.
29.05.1118:47
Nataniel Piórkowski
6314wyświetlenia

Lewis Hamilton otrzymał karę doliczenia 20 sekund do czasu wyścigu za spowodowanie kolizji z Pastorem Maldonado, do której doszło krótko po restarcie.

Do zdarzenia doszło w pierwszym zakręcie toru - Sainte Devote. Brytyjczyk próbując wyprzedzić Wenezuelczyka zepchnął go na bandy otaczające tor, co w rezultacie doprowadziło do zakończenia przez kierowcę Williamsa jazdy w wyścigu.

Kierowca McLarena nie krył po wyścigu swego zażenowania weekendem w Monako i pracą sędziów sportowych. Nazwał nawet ich decyzje żartem: Z sześciu wyścigów byłem wzywany do sędziów pięć razy. To żart - powiedział Hamilton telewizji BBC. Wszedłem na wewnętrzną, aby wyprzedzić Maldonado i mogliście zauważyć na ekranach, że on zaczął skręcać o dobrą jedną długość samochodu za wcześnie, aby mnie powstrzymać i uderzył we mnie. To po prostu śmieszne. Tacy kierowcy są po prostu śmieszni. To głupie - dodał Brytyjczyk.

Z kolei incydent z udziałem Kamuiego Kobayashiego miał miejsce podczas próby wyprzedzania Adriana Sutila w zakręcie Mirabeau. Żaden z bolidów nie został wtedy co prawda uszkodzony, ale sędziowie zdecydowali o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci reprymendy.

Warto również dodać, że wyniki GP Monako nie uległy zmianie i Hamilton utrzymał swoją szóstą pozycję.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

53
Viper
02.06.2011 08:36
MS V HAMILTON (Hamilton zostawia miejsce) http://www.youtube.com/watch?v=AEq7tJVcFfU HAMILTON V MASSA (Massa nie zostawia miejsca) http://www.youtube.com/watch?v=0CVDLBqdpwg INTRO (tutaj kilka manewrów w tym samym zakręcie) http://www.youtube.com/watch?v=HjuuKwYD4J4 IMHO - jedni potrafią, drudzy nie potrafią.
Aeromis
30.05.2011 04:27
@THC-303 Nie ujednolicaj sytuacji, bo to nic nie wnosi.
jpslotus72
30.05.2011 10:55
Być może - bo na ten temat możemy tylko gdybać - znowu "trafiła kosa na kamień"... Bo wydaje mi się, że gdyby to Hamilton był na miejscu Maldonado, zachowałby się tak samo... Może rośnie nam "drugi Lewis"? :) Lewis chyba nie docenia debiutantów (w myśl zasady: "z drogi śledzie, Lewis jedzie!") - rok temu w Malezji był wyraźnie zaskoczony tym, że Pietrow skontrował po wyprzedzeniu go przez Brytyjczyka i odzyskał na chwilę pozycję. Do tej pory debiutanci, atakowani przez mistrza świata przeważnie poddawali się, dbając bardziej o dowiezienie wozu w jednym kawałku do mety, niż o rewanż na mistrzu. Niektórzy jednak, jak widać, nie mają "należytego respektu" dla "majstrów" (wspomniany Pietrow w Malezji, wczoraj Maldonado a wcześniej np. Kobayashi w pojedynku z Buttonem na Interlagos 2009). Czasem jednak okazuje się, że nie warto się "stawiać" - szczególnie, kiedy ma się wiele do stracenia.
THC-303
30.05.2011 09:04
Aeromis Czyli jak Kubica dostał karę w 2007 za kolizję z Hamiltonem to była jego wina? Albo jak Montoya dostał DT za Malezję w 2002? Sędziowie nie są nieomylni, a ja myślę (ale to niczym nie poparte), że gdyby LH miał stracić choć 2 punkty nie byłoby kary. Bo Maldonado ewidentnie blokował za ostro. Podobnie kary nie byłoby gdyby obaj dojechali. Zomo Kolejna ciekawa teoria. Nikt Hamiltona nie lubi? Raczej nie ma sensu dyskutować, ale wartoby było czasem posłuchać takich kierowców jak Sutil, Kubica czy Rosberg.
Fan1
30.05.2011 07:10
Hamilton to jedyny kierowca w tej stawce, reszta to wyroby PR nic nie warte, oprócz tego że potrafią nosić naszywki sponsorów.
Aeromis
29.05.2011 10:51
Cała sytuacja z Maldonado jest banalna. Skoro Hamilton dostał karę, tzn, że była to jego wina i ja także tak to widzę. Sęk tkwi w tym że kara jest nieadekwatna, bo w końcu spaprał wyścig trzem kierowcom z czego jednego wyeliminował z wyścigu od ręki. Kibicowałem mu, kibicować dalej będę, jednak potraktowany przez sędziów został zbyt łagodnie.
Zomo
29.05.2011 09:31
Hamilton uszkodzil dzisiaj bolidy Masie, Schumacherowi i Maldonaldo. Nic dziwnego ze go nikt nie lubu na padoku bo kolesowi wydaje sie ze to Formula jest dla niego a nie on dla Formuly. Wydaje mu sie ze jak tylko zasygnalizuje komus ze go chce wyprzedzic ten ktos powinien zjechac i zrobic mu miejsce. Szkoda tylko ze ma TAAAAAAAAAAAKIE plecy w FIA bo kazdy inny zawodnik na jego miejscu mialby juz wyzerowane konto w tym i nastepnym wyscigu za takie zachowanie. Szkoda tez ze ma szczescie bo nalezala mu sie czarna flaga za jazde z rozwalonym tylnim skrzydlem.
jpslotus72
29.05.2011 09:22
@THC-303 Oj, wybacz, ale nie ma już dzisiaj siły, żeby grzebać się w przeszłości (Jerez musiałbym sobie odświeżyć, Adelaidę oglądałem niedawno i tam była sprawa tego, że Schumi wyleciał poza tor i wchodził w ten zakręt szerszym łukiem, co próbował wykorzystać Hill - z ujęcia on-board z wozu Schumiego nie widać jakiegoś agresywnego przycięcia do krawężnika, raczej normalne wejście w zakręt, z kamery stacjonarnej wygląda to znowu inaczej, więc trudno to jednoznacznie ocenić - przynajmniej z tych dwóch ujęć - chociaż historia wydała jednoznaczny wyrok). Oczywiście, jeśli kierowca z przodu wyraźnie nie ma szans na obronę i skręca agresywnie ze świadomością, że doprowadzi do kolizji, to jest jego wina - ale w normalnej walce to ten z tyłu musi realistycznie oceniać szanse powodzenia ataku (kierowcy oczywiście nie analizują tego, tylko robią to instynktownie - ale ten instynkt musi być trafny). Lewisa ośmielił dzisiaj udany atak na Schumachera - kolizję z Maldonado musiałbym jeszcze raz zobaczyć, ale w przypadku Massy uważam, że Lewis nie miał szans na udany atak i zachował się jak "jeździec bez głowy" - poniosło go i przeszarżował. Może przesadziłem z cytowaniem Walkera - jego słowa też dotyczyły konkretnej sytuacji i właściwie każdy taki przypadek trzeba analizować oddzielnie. (Np. czy Button ściął w pierwszym wyścigu tego sezonu szykanę w Melbourne czy został na nią wypchnięty, albo czy w zeszłym roku Robert wypchnął Alonso poza tor na Silverstone czy Alonso przecenił możliwość ataku? itp. itd.)
pawlos
29.05.2011 07:31
@THC-303 Ubiegłoroczna sytuacja Ham i Web w gp Singapuru jest dla mnie analogiczna. Wtedy to Web był nieco z tyłu. Z tego co pamiętam skończyło się na Racing Accident. Tak w ogóle przyzwolenie na bezpardonowe zamykanie drzwi zawodnikowi jadącemu obok ale jednak trochę z tyłu to chyba jednak lekka przesada.
Viper
29.05.2011 07:27
O tak, Panowie wykorzystali optymalną linię jazdy w zakręcie, pomimo tego, że w lusterkach widzieli, albo gorzej, nie widzieli zawodnika który znajduje się z boku. Czyżby reguły wyprzedzania od czasów przytoczonych przez THC-303 uległy zmianie? Dlaczego Rosberg nie wykorzystał optymalnej linii w zakręcie, kiedy wyprzedzał go Schumacher? Dlaczego Schumacher nie wykorzystał optymalnej linii w zakręcie, kiedy wyprzedzał go Hamilton?
Ofer710
29.05.2011 07:25
HAM powinien dostac kare cofniecia o 10 pozycji w nastepnym wyscigu.
THC-303
29.05.2011 07:15
pawlos Przy wejściu w zakręt. Tam gdzie Maldonado był przed LH, który zrównałby się z Wenezuelczykiem w zakręcie gdyby nie musiał hamować. Choć pewnie na wyjściu znów byłby za Pastorem, fizyka. Wracając do Jerez: w Dry Sack JV był przed MSC więc powiedzmy, że przykład naciągany, chodziło mi o wjeście w zakręt. Ale przykład z Adelaide naciągany nie jest. krecik705 Ja po prostu kieruję pytanko do @jplotus72. Przecież kierowca z przodu wybiera linię jazdy. Więc MSC miał prawo jechać w Adelaide jak jechał i na Hungaro w tamtym roku też? Z Jerez to naciągany przykład z mojej strony, ale jeśli twierdzisz, że JV zrobił to co HAM, a MSC zdyskwalifikowali to zanczy że MAL powinni teraz zdyskwalifikować? Więc czemu piszesz o żałośnie niskiej karze. Zero w tym logiki. I jeszcze pytanie organizacyjne: jesteś adminem/modem? Bo jeśli nie 'kwestię zamkniętą' masz prawo wsadzić sobie w buty :)
krecik705
29.05.2011 07:13
@THC-303: Ad1) MSC wracał z wycieczki z poza toru, nie było szans na obronę, MSC wszedł bokiem w DH Ad2) JV zrobił analogicznie to co HAM dzisiaj z MSC, wcisnął się i 'rura'. Porównując to MSC powinien dzisiaj na siłę zbloczyć HAM'a. Uważam tę kwestię za zamkniętą. Jak co to poruszcie to na forum. Wracając do tematu to moim zdaniem manewr Hamiltona był zbyt optymistyczny. Był sporo z tyłu, więc MAL miał prawo zamknąć drzwi (jechał odpowiednim torem). Szanse zrównania się przy rozsądnym manewrze były równe zeru. Kara powinna być, ale nie taka! To kara jest żałośnie niska! Aż godzi w dobre imię FIA. Może to zbyt zuchwałe, ale niech Lewis pójdzie na kurs wyprzedzania do Kobayashiego
pawlos
29.05.2011 07:10
[quote="THC-303"]2. kto był winny w Jerez w 1997 - JV czy MSC (przypominam - MSC z przodu)?[/quote][quote="THC-303"][/quote] MSC był wtedy z przodu?? To chyba oglądałem inny wyścig... Jak widać, co osoba to inny obraz sytuacji:) Co do dzisiejszej sytuacji Ham vs Mal, to skłaniałbym się bardziej do RA. Hamilton przy dojeździe do zakrętu był już w ponad połowie bolidu Maldonado, który powinien już w tej sytuacji zrobić trochę miejsca Ham.
Karol26
29.05.2011 07:06
Hamilton wiele razy przesadza. Myślałem, że mu przeszło ale z powrotem ta jego głupota...
Dante
29.05.2011 07:03
@michal61 - Jak w końcu HAM wyrządzi komuś prawdziwą krzywdę to raczej nikt nie będzie dumny z tego , że jego agresywna jazda tak ubarwia dzisiejsze wyścigi F1 .
michal61
29.05.2011 06:39
Według mnie Maldonado zachował się jakby był sam na torze... a Hamilton był przecież na wysokości jego bocznych sekcji, więc miał prawo do wjechania na wewnętrzną. Wszyscy tak krytykują Hamiltona ale w obecnej F1 tylko on tak naprawdę się ściga , może jest czasami zbyt agresywny, ale tylko tacy kierowcy coś osiągają , zobaczcie na Schumachera dzięki jego bezwzględnej jeździe zyskał 7 tytułów. Może wielu z was nie zgodzi się z tym co teraz napiszę, ale Hamilton bardzo przypomina mi Sennę , może nie jest aż tak wyjątkowy, ale z pewnością nie wiele mu brakuje.
yaper
29.05.2011 06:35
Dokładnie, narobił niemałego rabanu, więc teraz powinien siedzieć cicho i cieszyć się z własnego farta, bo wywinął się od nieszczęścia obronną ręką, a nie paplać nieskrępowanym jęzorem i najeżdżać na Maldonado! A perspektywy ma obiecujące: Kanada zawsze leżała McLarenowi i Hamiltonowi - wziąć się za uczciwą jazdę, bo potencjał jest. Chciałbym kibicować Hamiltonowi w walce z Wielkim Zuem F1, czyli Vettelem, ale po takich wypowiedziach i postawach mi się odechciewa. Oby Ferrari poprawiło bolid i umożliwiło Alonso kąsanie najlepszych nawet na permanentnych torach z szybkimi zakrętami, bo inaczej będzie bida w tym roku, oy bida.
THC-303
29.05.2011 06:34
jpslotus72 Ponawiam pytanie - 1. kto był winny na Adelaidzie w 1994 - Hill czy MSC (przypominam - MSC z przodu)? 2. kto był winny w Jerez w 1997 - JV czy MSC (przypominam - MSC z przodu)?
jpslotus72
29.05.2011 06:26
Lepiej żeby Lewis zapomniał o tym weekendzie, niczego już nie komentował, pomilczał kilka dni i z czystą głową zaczął myśleć o następnym wyścigu. Bo narobił zamieszania na torze, teraz jeszcze poza torem. Murray Walker komentując jakiś dawny wyścig (jeszcze z Nelsonem Piquetem w Brabhamie) wypowiedział banalną, podstawową formułę: "kierowca będący z przodu ma prawo wyboru najdogodniejszej linii wyścigowej - i chodzi o linię najdogodniejszą dla niego, a nie dla rywala jadącego z tyłu" (wtedy też ktoś kogoś blokował w zakręcie).
Kamikadze2000
29.05.2011 06:24
Hamilton może i jest widowiskowy, ale zarazem bezmyślny... ;/
THC-303
29.05.2011 06:18
ChickOne Odpuścił, ściął zakręt, pachołek i hamował :)
lerloare
29.05.2011 06:16
[quote]To po prostu śmieszne. Tacy kierowcy są po prostu śmieszni. To głupie”[/quote] Nawet wolę tego nie komentować. Powiedziałeś co wiedziałeś Lewis...
NEO86
29.05.2011 06:00
Hamilton za kolizję z Maldonado powinien zostać cofnięty na starcie do kolejnego wyścigu. A tak on dostał taką karę że nic na niej nie ucierpiał. Jedyne co się dla niego liczy to aby do przodu i nie patrzy że kogoś uderza lub wypycha i tym samym psuje mu wyścig. Sędziowie są dla niego zbyt pobłażliwi. Hamilton to powinien mięc pretensje tylko do siebie że jest za często wzywany na dywanik- F1 to nie rallycross
ChickOne
29.05.2011 05:56
@THC-303 Wiec skoro Maldonado go zamknął powinien odpuscic i sprobowac przy nastepnej okazji a nie wypychac kierowce Williamsa
monako
29.05.2011 05:39
Przede wszystkim, inni nie wciskają się tak jak Hamilton, bo nie potrafią tak jak on dogonić i siedzieć kierowcy na ogonie. Zwróćcie na to uwagę następnym razem. Po drugie, jeżeli Maldonado chciał zamknąć wewnętrzną (w można wnioskować że to chciał zrobić skoro zaczął skręcać zbyt wcześnie) Hamiltonowi to powinien to zrobić przed zakrętem, kiedy miał go z tyłu, a nie w momencie kiedy ma Hamiltona w pół bolidu. Przecież w takiej sytuacji każdy kierowca robi miejsce atakującemu i próbuje bronić pozycji po zewnętrznej linii jazdy. Przecież tak jest zawsze. Wg. mnie Maldonado popełnił błąd bo chciał nastraszyć Hamiltona zamykając mu drzwi, więc jeżeli już to RA I nie dziwi mnie frustracja Hamiltona skoro sędziowie karami chcą zaniżyć poziom jego umiejętności wyścigowych do poziomu innych kierowców. Karzą go za to, że jest za dobry, sic!
THC-303
29.05.2011 05:37
Nie musiał ustępować. Ma efekt. Jeśli uważa że rozsądniej było skończyć na barierze, ok. Gdyby nie zamykał drzwi tylko pojechał szerzej miałby większą prędkość na wyjściu i szansę utrzymania pozycji. A Hamiltonowi nawet przez myśl nie przeszło, że Maldonado może wybrać pewne skończenie na bandzie - dlatego ściął zakręt (było to wtedy gdy Maldonado już zaczął skręcać) - żeby uniknąć pewnej kolizji czego Wenezuelczyk najnormalniej w świecie nie chciał (lub nie spojrzał w lusterka). Zomo, ChickOne Ściął, ale zaczął ścinać gdy widział, że Maldonado zamyka drzwi. Mam dać link do filmu czy serwis YouTube nie jest Wam obcy?
Zomo
29.05.2011 05:35
"Sciął zakręt i udeżył w gościa. To jest jego zdaniem zejscie do wewnętrznej?" Hamilton to pupilek FIA, jego facjata przynosi Formule setki mln zyskow w USA i UK wiec mozna mu wiecej niz innym. Szkoda ze w F1 coraz mniej sportu, a coraz wiecej poltyki i pieniedzy...
Dante
29.05.2011 05:35
Jak to się stało , że po wyeliminowaniu tylu zawodników nie dostał na koniec dsq ? Ja nawet w grach komputerowych za takie manewry dostawałem kary ... Coś mi się wydaje , że mówienie na Lewisa "FIAmilton" nie powinno być zakazane w komentarzach ...
Agila
29.05.2011 05:27
@ THC-303 skoro Ham nie powinien się wciskać to czemu niby Mal miał mu ustepować? To Ham powinien myśleć jak swoja 'optymistyczną' jazdą zagraża innym. Wg Ham wyścig to tylko gonienie do przodu bez myślenia o konsekwencjach swojej jazdy-naprzód aby po punkciki niewazne jak i po kim. Mało kto miał dziś takiego farta jak Ham dwie kolizje, uszkodzone skrzydło a i tak wysoko na mecie i bez żadnej kary na nadchodzacy wyścig! te narzekanie że wszyscy się na niego uwzięli skądś się chyba bieże-czyżby z jego przepisowej jazdy- płacze jak małe dziecko dobrze że już tata Ron nie jest w rodzince. @ kemek żart jak mniemam ;)
IceMan11
29.05.2011 05:24
Zawsze mnie to denerwowało jak Hamilton wyprzedzał, ponieważ każdy musiał zjeżdżać i myśleć za niego by ten mógł wyprzedzić. Czasami było fajnie, ale często jest tak jak teraz :) PS. Nic nie ma do LH :)
ChickOne
29.05.2011 05:20
Sciął zakręt i udeżył w gościa. To jest jego zdaniem zejscie do wewnętrznej?
mattbmw
29.05.2011 05:20
Problem w tym, że Hamiltona tam nie powinno być w momencie skrętu Maldonado. Nawet jeśli puszcili płazem ten jego występek to na miejscu szefostwa ostro bym zje**ł
THC-303
29.05.2011 05:18
Mi to bardzo przypomina Adelaide 94. Chyba każdy wie co się stało i chyba nikt nie powie że była to wina Hilla. Przynajmniej znakomita większość społeczeństwa widzi w tym niefortunność lub celowe zagranie faul MSC, który mając niższą niż DH prędkość w zakręcie i przejechał tenże zakret tak jakby Hilla tam nie było. Tam doszedł wcześniejszy błąd MSC więc nie winię tu tylko Maldonado (tak jak tam winię tylko MSC), a ich obu. I jeden i drugi przesadził.
zefu
29.05.2011 05:17
z tym "murzynem" to był taki sarkazm, ponieważ dodał w tym samym zdaniu, że "tak powiedziałby Ali G" Fakt, trochę go poniosło dzisiaj.
thesign
29.05.2011 05:15
Ja nie wiem co to za kara, która w żaden sposób nie dosięga winowajcy ?! Maldonado miał okazje na pierwsze pkt w tym sezonie, Hamilton wjechał w niego, zawalił mu wyścig i nic za to nie dostanie, bo jego pozycja nie ulegnie zmianie. A Hamilton to chyba powinien mieć raczej do siebie pretensje, a nie do innych, skoro tyle razy był już wzywany na dywanik.
kemek
29.05.2011 05:15
Wg mnie ma rację co do tej sytuacji - Maldonado zdecydowanie przesadził z tą obroną.
THC-303
29.05.2011 05:14
Nie ma myśleć za Hamiltona tylko za siebie. Czy woli stracić 2 punkty czy 8 :)
mattbmw
29.05.2011 05:13
A niby to czemu Maldonado ma myśleć za Hamiltona?!
THC-303
29.05.2011 05:12
Bo Maldonado zaczął za wcześnie skręcać. Powtarzam, Lewis nie powinien był tak się wciskać, ale jeśli Maldonado zobaczył to w lusterkach to miał świadomy wybór - albo odpuszcza i traci 1 miejsce, albo zamyka drzwi i liczy, że nie skończy na bandzie. Na innym torze Lewis zasłużyłby nawet na DSQ (dwie kolizje z okazji zbyt ambitnych manewrów), ale w Monako miał szanse tylko niezwykle ryzykownymi wyprzedzeniami zyskiwać pozycje.
Agila
29.05.2011 05:10
Ham powinien dostac jeszcze cofniecie 5 miejsc w kolejnym wyścigu ponieważ został ponownie ukarany za to samo [recydywa] i jak widać po pierwszej karze nic się nie nauczył!!! To ze jest "fajterem" nie znaczy że nie ma miec szacunku do innych kierowców nawet tych słabszych. Jego wypowiedź jest żenująca i świadczy tylko o tym że niczego sie do tej pory nie nauczył z kar jakie na niego nakładano. Te pretensje o to ze Mal za wcześnie zaczął skręcać to jakaś kpina to Ham był z tyłu i powinien reagować a nie liczyć że jak ktoś jedzie w gorszym bolidzie to go ładnie przepuści. I żeby nie było ze po nim sie 'jeździ' tylko Ham ma mozliwość pokonania Vet w tym sezonie [+ jeszcze Alo jak mu bolid podszykują]
Pakomaster10
29.05.2011 05:09
Trochę przesadził w tej wypowiedzi...
THC-303
29.05.2011 05:06
Kara symboliczna, bo innej dać nie powinni. Hamilton aż uciekł z toru i sciął zakręt jak zobaczył że Maldonado mu drzwi zamyka (choć był pół bolidu z przodu). RA ze wskazaniem na Lewisa. Inna sprawa, że wypowiedź Lewisa przesadzona.
Jacobss
29.05.2011 05:05
Warto dodac, ze Lewis dla BBC powiedzial, ze sie na niego uwzieli bo jest murzynem. Zenada po prostu.
yaper
29.05.2011 05:05
No to mnie tą wypowiedzą mocno wnerwił wielmożny Hamilton! Zepsuł wyścig życia Maldonado (kibicowałem mu jak mało komu, mister Monako pokazał, że w pełni zasługuje na swoją ksywę), zepsuł wyścig Massie. Mimo to wyszedł bez szwanku, skorzystał na czerwonej fladze i naprawie tylnego skrzydła i ma P6. Rozumiem, 2 kary są, ale ich dotkliwość jest nieadekwatna do powstałego na skutek jego jazdy zamieszania i strat u przeciwników.
Simi
29.05.2011 05:03
Liczyłem na Hamiltona, ale trochę się zawiodłem. Szkoda. Podobnie jak kolega rno2 też mam nadzieję, że Lewis odbije sobie ten słaby weekend w Montrealu.
Kamikadze2000
29.05.2011 04:57
Może i tyle samo by stracił, tylko przez swą gorącą głowę, spartolił wyścig innemu. Dobra, temat zakończony... ;/ Z tymi karami miał racje. ;/
Dasqez
29.05.2011 04:56
Hamilton użył sformułowania "to głupie", co odnosiło się do sytuacji z karami, nie zaś "są głupi" w odniesieniu do kierowców.
rno2
29.05.2011 04:55
Tak jak Hamiltona lubię i to bardzo, to uważam, że kara słuszna. Bardzo słaby weekend. Najpierw zepsute kwalifikacje, potem zbyt destrukcyjna jazda... Liczę, że Lewis odbije to sobie w Montrealu.
Kamikadze2000
29.05.2011 04:54
Czy oni przypadkiem zapomnieli o karze typu "przesunięcie na starcie do kolejnego wyścigu"!? Nie piszę tego tylko dlatego, że gościa nie lubię, ale ogólnie! Gdy Vettel ***ł Robertowi wyścig, popierałem, a nawet chciałem takiej kary dla niego. ;] @cobra - nie czepiaj się ziomek... ;/
cobra
29.05.2011 04:54
[quote="Kamikadze2000"]Hamilton to jest jednak tupeciasz, heh... A ta kara to po prostu żenada! ;/[/quote] tupeciaRZ, jak już coś... poza tym jaka żenada, gdyby to nie był koniec wyścigu (i nie tuż po SC) dostałby karę przejazdu przez boksy i straciłby praktycznie tyle samo czasu
Bolton
29.05.2011 04:52
cóż.. ostre słowa. Ciekawe czy będzie jakaś odpowiedź.
Kamikadze2000
29.05.2011 04:52
Hamilton to jest jednak tupeciasz, heh... A ta kara to po prostu żenada! ;/