Szefowie techniczni zespołów nie zgodzili się na zadaszenie kokpitów

FIA rozważała podobno zastosowanie poliwęglanowych szyb w celu ochrony kierowców.
15.07.1110:46
Nataniel Piórkowski
3127wyświetlenia

Szefowie zespołów odrzucili podobno pomysły zamkniętych kokpitów w bolidach Formuły 1.

Szefowie techniczni przyglądali się możliwości zadaszenia kokpitu, podobnie jak ma to miejsce w myśliwcach, po niemal śmiertelnym wypadku Felipe Massa na torze Hungaroring w sezonie 2009.

Możesz mieć obudowę i możesz mieć zadaszenie, ale musisz być również w stanie wyciągnąć kierowcę z kokpitu po wypadkach. Istnieje wiele drugorzędnych kwestii, które trzeba wziąć pod uwagę - powiedział Ross Brawn z Mercedesa.

Gazeta Daily Mirror donosi, że szefowie F1 odrzucili pomysł zadaszenia kokpitów. W artykule możemy przeczytać, że FIA rozważała zastosowanie poliwęglanowych szyb w samochodach, ale mogłyby one utrudnić zszokowanym kierowcom ewakuację w przypadku wywrócenia się samochodu lub zapalenia. Z kolei widzowie byliby narażeni na ewentualne niebezpieczeństwo związane z latającymi odłamkami szyb.

Filmik prezentujący testy osłon przeprowadzone przez FIA Institute:



Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

9
jpslotus72
15.07.2011 07:50
@paymey852 Jak pisałem, w kwestii bezpieczeństwa są tu argumenty "za" i "przeciw" (niektóre wymieniono w artykule). Niech to ocenią fachowcy od tych spraw - no i same zespoły z kierowcami na czele. Na razie, jak widać, pomysł nie wzbudził entuzjazmu. Jeśli o mnie chodzi - to już dzisiaj kierowcy wyglądają w bolidach bardziej jak kosmonauci niż kierowcy właśnie - w porównaniu z czasami, w których siedzieli wyżej, w rękach trzymali okrągłe kierownice bez żadnych przycisków, a na zakrętach kamera zaglądała im w oczy, widoczne na zbliżeniach za przezroczystymi wizjerami (świetnie było to widać na ujęciach z Monako w połowie lat 70'). Tak więc naprawdę trudno byłoby mi się przyzwyczaić do tych "kabin a la F-16".
jednooki_cyklop
15.07.2011 02:24
@adept Jak sama nazwa wskazuje open wheel to samochody z odsłoniętymi kołami. Kokpit tu chyba nie ma nic do rzeczy.
adept
15.07.2011 01:06
To byłby dopiero open wheeler'y...!
paymey852
15.07.2011 12:23
[quote="jpslotus72"]Dla mnie nie byłaby to już F1, tylko jakieś szybsze Le Mans.[/quote] - moze i masz racje ale bezpieczeństwo to podstawa. Po kilku GP większość by się przyzwyczaiła
BlindWolf
15.07.2011 11:32
Powinny być również zadaszone gokarty , dzieci też trzeba chronić -należy ten pomysł przenieść na inne szybkie dyscypliny . Już czekają bobsleiści , saneczkarze nie wspomnę o kolarzach .
eljakubo
15.07.2011 10:03
LOL, a moze fotel z katapulta ?:) odpada oslona , i kierowca w klebach dymu i ognia zostaje wystrzelony na 30 metrow , po czym fotel odpada , spada na trybuny, rozwija sie spadochron z logo sponsora ( FIA wprowadzi przepis zeby kazdy zespol przynajmniej raz w wyscigu uzyl spadochronu, bedzie to uklon w kierunku tej firmy ,ktorej logo na nim widnieje) i na oczach zszkowanych widzow laduje na zwirowej pulapce :P gorzej jak bolid zatrzyma sie kolami do gory, albo bedzie to mialo miejsce w tunelu ;)
jpslotus72
15.07.2011 09:00
Dla mnie nie byłaby to już F1, tylko jakieś szybsze Le Mans... Kaski w dziejach F1 przeszły kosmiczną ewolucję, podobnie położenie kierowcy w kokpicie (Fangio siedział w swoim wozie jak przy biurku), różne były rozmiary owiewek, ale nie potrafię wyobrazić sobie kierowców F1 z zadaszonych, szklanych klatkach. Już nie mówiąc o tym, że związek takiego rozwiązania z bezpieczeństwem jest co najmniej kontrowersyjny (trudno wyważyć "za" i "przeciw"). @Kojag trochę większa owiewka może i byłaby jakimś rozwiązaniem (jak w latach 70' i 80'), ale byłby problem z zabrudzeniami (czyli widocznością) - nakładki na wizjery można zrywać w czasie jazdy - co zrobić z brudną owiewką? Tym bardziej, że kierowcy siedzą teraz głębiej niż we wspomnianych latach (kiedy owiewki były wyższe). A na przykładzie obiektywów kamer on-board (chociaż mają małe rozmiary) widać, że "przestrzeń" przed pędzącym bolidem wcale nie jest taka czysta (stąd te zrywane nakładki). PS Na filmiku kąt uderzenia opony jest taki, że zwiększa prawdopodobieństwo udanego rykoszetu - FIA musiałaby wymusić na Pirelli produkcję takich opon, które latałyby pod optymalnym kątem... Wiem, ze nie ma to co żartować - mieliśmy tragiczne wypadki w takich okolicznościach - ale niektórych przypadków po prostu nie da się uniknąć (jakie było prawdopodobieństwo tego, ze sprężyna z Brawna Rubensa trafi akurat w kask Felipe? - czasem naprawdę decyduje nieprawdopodobne szczęście lub nieprawdopodobny pech).
Kojag
15.07.2011 08:58
Po wypadku Massy był taki ciekawy pomysł z małą szybką, która by chroniła właśnie przed takimi lecącymi prosto na twarz przedmiotami. Myślę, że mogliby się zająć rozwinięciem tego pomysłu, bo to w żaden sposób nie utrudniało wyjścia z bolidu.
quickmick
15.07.2011 08:57
Daily Mirror nie ma insidera w padoku i wypisuje pierdoły... Jakie latające odłamki szyb? FIA testowała osłony z tworzywa sztucznego... W taki sam sposób widzowie narażeni są na latające odłamki przednich skrzydeł (choć klasyk mawia, że są one ostre jak brzytwa).