Parr: Fani powinni wspierać ideę cięcia kosztów w F1

Jako powód podaje kontrowersyjną decyzję BBC o zrezygnowaniu z wyłącznego transmitowania F1.
03.08.1122:18
Nataniel Piórkowski
1423wyświetlenia

Przewodniczący Williamsa - Adam Parr uważa, że fani Formuły 1 powinni bardziej wspierać sport w staraniach o obniżenie kosztów.

W ubiegłym tygodniu ogłoszono nową umowę na prawa do transmisji Formuły 1 w Wielkiej Brytanii, na mocy której BBC pokaże na żywo zaledwie połowę wyścigów nadchodzącego sezonu, podczas gdy stacja Sky Sports zagwarantuje swoim odbiorcom pełne relacje ze wszystkich eliminacji mistrzostw.

Decyzja ta wywołała oburzenie wśród brytyjskich fanów, który domagali się, aby Formuła 1 pozostała w bezpłatnej telewizji. Parr przyznał, że również miał nadzieję, iż wyścigi nadal będzie można oglądać na kanałach publicznego nadawcy, ale zaznaczył, że kibice muszą przyjąć do wiadomości potrzebę pokrycia kosztów, jakie generuje sport. Brytyjczyk ponowił także nawoływanie o obniżenie kosztów, co wpłynie pozytywnie na wszystkie zainteresowane strony.

Od kiedy jestem obecny w Formule 1, prowadzę krucjatę mającą na celu zmniejszenie kosztów, co byłoby korzystne dla wszystkich. Zespoły byłyby bardziej zrównoważone i bylibyśmy w stanie inwestować w młodych kierowców. Bylibyśmy w stanie generować niższe opłaty za silniki, niższe opłaty od nadawców. Średnio, koszty dla pojedynczego zespołu, oscylują w granicach 100 milionów funtów rocznie. Zsumujmy to, a okaże się, że zespoły wydają 1.2 miliarda funtów, dzięki którym mogą się ścigać i tym samym tworzyć ten show. Te pieniądze skądś się biorą.

Rozumiemy, jak się teraz czują fani i to wielka szkoda, że BBC nie mogło utrzymać przekazu na wyłączność. Staramy się wdrożyć najlepszą i najbardziej dostępną możliwość, dla brytyjskich fanów. Tymczasem my musimy zrównoważyć zyski i starty, a prawda jest taka, że niewiele zespołów daje sobie z tym radę. Staramy się przy tym zachować jakość widowiska. Chciałbym, aby fani byli bardziej otwarci i trochę bardziej wspierali rzeczy, które staramy się wdrożyć, aby zmniejszyć koszty w tym sporcie.

Parr ma jednak nadzieję, że fani pojmą, że jakość, jaką gwarantuje Formuła 1 nie jest tania. Podstawowym wyzwaniem jest to, że Formuła 1 jest bardzo, bardzo drogim sportem. To nie jest dwóch chłopaków z kilkoma rakietami i parą tenisówek, które w dodatku dostali za darmo. Jeśli przejdziesz się do Cirque de Soleil i zobaczysz igranie na krawędzi wykonawców tego niesamowitego miejsca oraz stałe uaktualnianie widowiska, to niezły bilet kosztuje tam 100 funtów. Możesz też udać się do miejscowego cyrku z kilkoma nędznymi słoniami i kiepskim klaunem wydając 10 funtów. Ludzie są w stanie to odróżnić.

Parr sugeruje, że jednym z głównych rozwiązań, które pozwoliłoby zwiększyć dochody generowane przez zespoły, byłoby zwiększenie ilości wyścigów w sezonie. Myślę, że liczba wyścigów może się nieco zwiększyć. Możemy przyjrzeć się samej formie weekendu wyścigowego, ale drugą opcją jest organizacja kilku wyścigów więcej. Są sposoby na zwiększenie dochodów.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
mizoo
04.08.2011 09:28
Takie czasy, mBank bierze 2zl za nieuzywanie "delfinka", BBC rezygnuje z drogiej, darmowej transmisji na rzecz SKY. Ani te 2zl mnie nie mierzi, ani to, ze bede musial placic haracz SKY. To czego sie obawiam to poziom programu, ktory SKY bedzie prezentowac. W tym momencie BBC ma dream team. Jake, Eddie i DC robia na gridzie kawal dobrej roboty. Brundle i DC jako komentatorzy to chyba wymarzona para. W tym roku poziom transmisji BBC siegnal zenitu. Cale know-how, ktore maja szlag trafi kiedy paleczke przejmie SKY. Trzymam jednak kciuki za to, zeby bylo inaczej. W innym przypadku pozostanie radowanie sie dobrym przekazem tylko przez polowe sezonu.
dan193t
04.08.2011 08:04
od zawsze wygrywał w F1 kierowca w najlepszym bolidzie... czemu senna nie byl mistrzem w Tolemanie albo w Lotusie, albo w '93 gdy byl w szczytowej formie ? Otóż dlatego ze inni mieli lepsze bolidy, czyli nie wszystko zalezalo od kierowcy. To samo masz teraz gdy np. Hamilton wzniosl sie na wyzyny w Niemczech i wygrał, niestety nie da sie jezdzic na rzesach w kazdym wyscigu i dlatego ogolnie wiecej punktow ma Vettel w boskim RB7. A KERS i DRS to tylko bajery, parktycznie identyczne w kazdym bolidzie i one nie maja wplywu na "odwalanie roboty"... no moze przy wyprzedzaniu, ale na bank nie w samej jezdzie, szerzej spojrzcie na to wszystko, bo powtarzanie w kolko ze kiedys bylo lepiej to tylko puste slowa i jakas cholerna zasciankowosc, z taka mentalnoscia dalej byscie siedzieli w komunie
MatiXF1
04.08.2011 07:17
Tak tylko że technologia psuje ten sport. Kiedyś więcej zależało od kierowcy i było ciekawej, teraz 50% roboty odwala maszyna. Gdzie w tym sens? Gdzie w tym rywalizacja? Co do cięcia kosztów to jestem przeciw temu. Jeden zespół wyda mniej, drugi więcej i będzie po sprawie. Raczej jestem za wycięciem tej ochydnej technologii typu DRS, KERS itp. z bolidów wtedy byłoby dużo, dużo ciekawiej i naturalniej. Pozdrawiam
mateuszj90
03.08.2011 10:31
W erze po kryzysie finansowym dalsze cięcie kosztów jest bardzo racjonalnym pomysłem w każdej dziedzinie życia nie tylko w F1. Ważne jest przy tym aby po pierwsze widowisko nie ucierpiało , po drugie aby F1 była dalej szczytem zaawansowania technologicznego jak również aby F1 była najszybszą serią wyścigową świata.
Karol26
03.08.2011 09:42
Williams nie ma kasy to jest za cięciem kosztów. Ja absolutnie nie jestem i nikt nie powinien zespołów w wydawaniu ograniczać! :)
Huckleberry
03.08.2011 08:58
"To nie jest dwóch chłopaków z kilkoma rakietami i parą tenisówek, które w dodatku dostali za darmo." Dobre :) Za to właśnie kocham F1 :] Technologia. Nie zabijajcie tego.