Pirelli zmniejszyło limity dotyczące maksymalnych kątów wychylenia kół

Włoski producent chce uniknąć powtórki problemów z toru Spa
06.09.1114:04
Bartosz Pyciarz
2739wyświetlenia

Zespoły Formuły 1 zostały poinstruowane przez Pirelli, by ustawiać mniej agresywne kąty wychylenia kół (ang. camber) podczas weekendu na torze Monza. Włoski producent ogumienia chce uniknąć powtórki problemów z oponami, jakie zespoły napotkały w Belgii.

Emocjonujący weekend w Spa został nieco przyćmiony przez problemy ze zjawiskiem blisteringu, które szczególnie dotknęły zespół Red Bull Racing. Przyczyną tego stanu rzeczy było bardzo agresywne ustawienie maksymalnych kątów wychylenia kół przed wyścigiem i to właśnie przez to Pirelli zareagowało przed wyścigiem na najszybszym torze w kalendarzu.

Jak dowiedział się Autosport, Pirelli poinformowało zespoły, że maksymalny kąt wychylenia jaki można będzie ustawić na Monzy wynosi 3.25 stopnia. Jest to poziom, który zapewnia nie przegrzewanie się opon na długich prostych i jednocześnie nie będzie utrudniać pokonywania szybkich zakrętów i szykan.

W Spa zespoły zostały poproszone o nie przekraczanie granicy 4 stopni, ale Red Bull przekroczył ten limit ustawiając aż 4.3 stopnia. To spowodowało przegrzewanie się opon na prostych i tworzenie się pęcherzyków na oponach, które były dość niepokojące przed wyścigiem.

Dyrektor ds. motorsportu w Pirelli - Paul Hembery powiedział, że obie strony wyciągnęły wnioski z tej lekcji i nie będzie powtórki tej sytuacji na Monzy, gdzie zjawisko blisteringu było problemem już w poprzednich latach. Daliśmy zespołom nieco zmniejszone limity, aby być nieco bardziej ostrożnym. Z danych jakie posiadamy wygląda na to, że Monza będzie pod tym względem niemal tak samo wymagającym torem jak Spa. Jednak patrząc na pogodę, tym razem będziemy mieć kilka suchych przejazdów i dzięki bardziej ostrożnemu podejściu powinno być w porządku.

Nie możemy już bardziej zmniejszać tych limitów, ponieważ wtedy mogłyby powstać problemy w zakrętach, w których kąt wychylenia byłby nie wystarczający. Musimy być ostrożni w tych kwestiach, ale wierzymy, że ustawiliśmy rozsądne limity dla zespołów.

Hembery powiedział także, że polityka Pirelli instruowania zespołów o limitach maksymalnego wychylenia kół nie zmieni się po wyścigu w Spa, jednak sam przyznał, że okoliczności weekendu w Spa (bardzo mała ilość przejazdów na suchym torze przed kwalifikacjami) w znacznym stopniu przyczyniły się do sytuacji w wyścigu.

Wysyłaliśmy nasze rekomendacje przed wyścigami i to się nie zmieni. Gdybyśmy mieli nieco suchych przejazdów w treningach, mogłoby to się potoczyć inaczej. Jednak życie toczy się dalej i wszyscy wyciągnęliśmy wnioski z tej sytuacji. Zespoły prawdopodobnie przekraczały te limity w znacznej ilości wyścigów i traktowały to jako część normalnej praktyki, jednak potem, gdy napotykasz problemy zaprzestajesz tego i starasz się rozwiązać problem. Nikt nie miał z tym problemów podczas treningów w Belgii, ponieważ przez cały czas padało, więc złożyło się na to wiele czynników. To nie pomogło ani nam, ani Red Bullowi, ale nie kłóciliśmy się z nimi na ten temat, ani też oni z nami.

Hembery również wyjaśnił, że pomimo tego, iż większość uwagi po wyścigu w Spa skupiła się na tym co zrobił zespół Red Bulla, to kwestia postępowania zgodnie z wytycznymi dotyczy każdego uczestnika mistrzostw. W rzeczywistości to problem każdego zespołu. Poprosiliśmy wszystkie zespoły o stosowanie się do naszych wytycznych i prawdopodobnie dlatego, że Red Bull Racing był na czele i wygrał wyścig cała uwaga skupiła się na nich. Ale było też kilka innych problemów, które chcielibyśmy rozwiązać z innymi zespołami. Zrozumieliśmy już je i teraz chcemy porozmawiać z nimi.

Pojawiły się również sugestie mówiące, że po problemach w Spa, Pirelli i FIA mogą wprowadzić obowiązek stosowania się do wytycznych dostarczanych przed dostawcę ogumienia jako element poprawy bezpieczeństwa. Mogłoby to zapobiec przekraczaniu tych limitów przez zespoły. Hembery uważa, że takie decyzje w tej chwili nie są potrzebne, jednak nie wyklucza wprowadzenia tego w życie w przyszłości, jeśli będzie to niezbędne. Nie widziałem żadnej informacji w tej sprawie, ale jest to zawsze jakieś wyjście, ponieważ dotyczy to obszarów w których chcesz mieć pewność co się dzieje i być pewnym danych, jakie otrzymujesz. To podstawa.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
mizoo
08.09.2011 11:47
No tak. O nic innego nie chodzi tylko o PR. Przy ograniczeniu pochylenia kol nie bedzie blisteringu i nikt wtedy nie powie, ze opony Pirelli sa zle bo wystepuje blistering... Wtedy tez typowy zjadacz chleba nie bedzie miec zlej opinii o oponach Pirelli.
Huckleberry
07.09.2011 06:46
Mogliby jeszcze wprowadzić limit prędkości, bo jazda z nadmierną prędkością na zużytych oponach jest niebezpieczna. ;)
Sir Wolf
06.09.2011 07:19
Mówiąc, że nie pomogło to Red Bullowi, oznaczało, że ich kierowcy nie mogli tak zdeklasować rywali, jak w normalnych warunkach, bez blisteringu.
Huckleberry
06.09.2011 02:52
@sas -dokładnie. Zresztą jak można mówić, że "nie pomogło to" Red Bullowi skoro zgarnęli dwa pierwsze miejsca?! Więc w ostatecznym rozrachunku jednak pomogło. To powinno być do decyzji zespołów czy bardziej ryzykują zwiększając kąt czy nie.
sas
06.09.2011 12:57
[quote]W Spa zespoły zostały poproszone o nie przekraczanie granicy 4 stopni, ale Red Bull przekroczył ten limit ustawiając aż 4.3 stopnia.[/quote] Nie widzę powodów dla których teraz nie miałoby być podobnie. "zespoły zostałe poproszone o nieprzekracznanie" brzmi jak żart :) Dali limit 3,75. RBR będzie chciał dogrzać przednie to da ponad 4 i będzie powtóka z rozrywki. Pirelli boi się bardziej o wizerunek niż bezpieczeństwo, takie odnoszę wrażęnie. Alonso na jednym z pierwszych stintów na Spa nieźle cisnął mimo konkretnego blisteringu. Zresztą nie on jedyny. A najbardziej blisterujące opony dojechały na P1. :) [quote]To nie pomogło ani nam, ani Red Bullowi, ale nie kłóciliśmy się z nimi na ten temat, ani też oni z nami[/quote] A to ciekawe :) Mowa ciała Vettela jak gadał z kimś z Pirelli wydawała się pokazywać nieco inny stan rzeczy.