Schumacher studzi oczekiwania co do występu Mercedesa na Monzy

Jego zdaniem strata do silniejszych rywali jest nie do przeskoczenia
08.09.1119:57
Michał Sulej
1558wyświetlenia

Michael Schumacher ma duże wątpliwości, czy Mercedes na Monzy będzie bardziej konkurencyjny niż zwykle, pomimo długich prostych potencjalnie mogących działać na korzyść niemieckiej ekipy.

Dwa tygodnie temu na torze Spa-Francorchamps Mercedes zaliczył jeden ze swoich najlepszych występów w obecnym sezonie, kiedy to Nico Rosberg prowadził na początkowych okrążeniach wyścigu, a Schumacher z samego końca stawki ostatecznie przebił się na piątą lokatę. Prędkość osiągana przez bolid W02 na prostych odcinkach belgijskiego toru miała decydujące znaczenie w tym sukcesie, lecz siedmiokrotny mistrz świata mimo wszystko sądzi, że na jeszcze szybszej Monzy jego zespół nadal będzie plasował się za Red Bullem, McLarenem i Ferrari.

Spójrzmy na statystyki - obecnie dość regularnie plasujemy się w okolicach siódmego lub ósmego miejsca. Jesteśmy czwartą siłą w stawce i na takie rezultaty możemy liczyć. Na Monzy prędkość na prostych będzie naszym atutem i wszystko wskazuje na to, że tor z mniejszą liczbą zakrętów będzie dla nas korzystny. Jednak szczerze mówiąc, nie sądzę, by miało to większy wpływ na naszą ogólną pozycję, ponieważ mamy zbyt dużą stratę - wyjaśnił Niemiec.

W okresie startów w barwach Ferrari, Michael pięciokrotnie triumfował na legendarnym włoskim obiekcie, lecz w tym roku nie widzi żadnych szans na ponowne powtórzenie tego sukcesu. Bez wątpienia wygrana na Monzy jest nietuzinkowym przeżyciem. Moment wejścia na podium to coś wyjątkowego i panująca tam podniosła atmosfera jest czymś niespotykanym na innych torach. Jednak nie sądzę, bym miał powód do rozmawiania o zwycięstwach w mojej obecnej sytuacji. Musimy odłożyć to do przyszłego roku.

Schumacher zaprzecza również, że szarża z końca stawki podczas GP Belgii jest dowodem na poprawę jego tempa. Zdecydowanie sprawiło mi to satysfakcję, ale jest to tylko potwierdzeniem tego, co zawsze powtarzałem - zawsze wiedziałem, że jestem w stanie tego dokonać. Z różnych powodów nie zawsze mogłem to pokazywać. Nie czuję, bym miał powody do utracenia tej pewności siebie, gdyż wciąż posiadam umiejętności. Na większości tegorocznych wyścigów byłem równie szybki lub nawet szybszy, jednak rezultaty tego nie odzwierciedlały - podsumował.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

2
MairJ23
08.09.2011 07:21
"Schumacher studzi oczekiwania" - nie wiedzialem ze jest co studzic :)
Adakar
08.09.2011 06:13
Jeżeli nie schrzanią kwalifikacji to będzie dobrze. Chociaż nie będzie mowy o blisteringu na Monzy i pewnie Red Bulle i Mcl odjedzie bardziej niż w Belgii od reszty Ferrari jak zawsze z rękawa przynajmniej JEDEN (bolid) AS wyciągnie ... wiadomo, dla Alonso :-)