Senna wierzy w powrót Williamsa do czołówki

Brytyjska ekipa przywiezie na GP Wielkiej Brytanii znaczące poprawki do bolidu
19.06.1201:03
Mateusz Szymkiewicz
1560wyświetlenia

Bruno Senna jest zdania, że poprawki wprowadzone do bolidu Williamsa na Grand Prix Wielkiej Brytanii pozwolą ekipie na powrót do czołówki.

Po odniesieniu przez Pastora Maldonado zwycięstwa w Grand Prix Hiszpanii, ekipa zaliczyła dwa bardzo słabe wyścigi, zdobywając w tym czasie zaledwie jeden punkt. Bruno Senna pokłada jednak nadzieje na powrót do czołówki od Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdzie zespół ma wprowadzić znaczące poprawki do bolidu FW34.

Myślę, że nasz samochód na długich prostych nie pracuje najlepiej - powiedział Brazylijczyk. W Bahrajnie i Kanadzie nie byliśmy szczególnie konkurencyjni. Myślę, że tego typu tory nie pasują pod charakterystykę naszego bolidu i mam nadzieje, że na Monzie będziemy dysponowali dobrym pakietem.

Kiedy jest to konieczne, samochód osiąga wysokie prędkości w zakrętach. To jest po prostu kwestia zgrania wszystkich rzeczy. Teraz będzie bardzo ważne, abyśmy uczynili postępy w tym samym czasie co inni. Wiemy, że będziemy posiadać odpowiednie poprawki na Silverstone, co będzie bardzo mile widziane, ale bitwa w zakresie poprawiania bolidu nigdy się nie kończy. Mamy nadzieje, że ponownie przeskoczymy kilka samochodów i nie wyprzedzą nas one z powrotem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

26
katinka
21.06.2012 10:01
Akkimie, nie mówię, że Brunon to super talent, ale mysle, że jeździć potrafi, zdobywać punkty i czasem to pokazuje ;) Może tylko dziwi trochę, bo czasami jakby brakowało mu motywacji, nie ma w nim tej nutki sportowej zaciętości, taka jakaś ciapa z niego chyba, ale poczekam jeszcze może pokaże pazur. Mówisz, że od 2 sezonów, ale sam powiedz, co mógł dokonać w takim HRT, które na torze sie rozsypywało lub od połowy sezonu w LRGP, które nie rozwijało bolidu albo rozwijało, ale się nie udawało? Fakt, że przy Maldonado wypada słabo, a szczególnie w qualu, ale widać, że bolid nie pasuje i może jeszcze opony, nie wiem. Podobnie jest z Massą i Buttonem w tym sezonie, ale jakoś np. Jensonowi nikt nie zarzuca, że zgubił talent, czy coś? A co do nazwiska, to ja tam sie nie znam na marketingu i biznesie, i nawet nie chce, bo to nudne i dla mnie nie ma nic wspólnego z prawdziwym ściganiem. Mozesz mieć rację, na pewno Williams był dumny z nazwiska Senna i liczyli na sponsorów, ale i tak myslę, że w pewnym sensie to wielkie nazwisko Bruno nie pomaga, zawsze chyba bedzie porównywany do Ayrtona i mam nadzieje, że ten chłopak wie, że sam musi sobie zapracowac na wszystko. Pozdrawiam.
akkim
21.06.2012 05:32
@katinka Nie od siedmiu wyścigów, lecz od dwóch sezonów, widzę w nim tą "średniość", w formie brak zapłonu, nie raz pierwszy Mu wytykam, nie tylko w tym roku, nie potrafi się poprawić, wzrastać krok po kroku. Piszesz - przez nazwisko ma kłopoty tylko, gdyby swoje nosił byłoby to chwilką aby znaleźć się na aucie - pomogła też kasa, Pamiętasz nagłówki - "NAZWISKO powraca". Nikt nie pisał, że w Williamsie będzie jeździł Bruno, podkreślano to Nazwisko i to z wielką dumą, że historia - tere fere i pochwał bez liku, lecz w stronę Nazwiska nie o zawodniku.
katinka
20.06.2012 09:56
A ja się zgadzam z @Kamikadze2000, mysle, że Brunonowi trzeba jeszcze dac troche czasu i wierze, że pokaże lepsza jazdę. Zreszta to dopiero 7 GP było, a tu juz mówi sie, że on słaby. Na pewno jak na razie i niestety jest wolniejszy od Maldonado i widać, że ma problemy z bolidem, przewaznie tył mu ucieka i stąd pewno gorsze, słabsze czasy, bo Pastor tez jakims mega talentem nie jest. A slawne nazwisko, to myślę, że Bruno wcale nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Wszyscy porównuja go do wielkiego wujka zapominając chyba, że Ayrton był tylko jeden, a Brunon nigdy nim nie bedzie. A Nelsinio, to zawsze mi było szkoda, miał pecha, że trafil do Reno. Bo ktos, kto tak walczył z Lewisem w GP2 nie moze byc slabym kierowcą, tak mysle. Kto wie, co by było, gdyby nie ta podła afera, gdyby nie Flavio Briatore i gdyby Piquet trafil do innego zespołu, gdzie bardziej szanuje sie kierowców.
Simi
20.06.2012 05:00
THC-303 Do czego odnosisz pierwsze dwa zdania? Bo właśnie powieliłeś moją wypowiedź, więc "pragnienie przypomnienia" chyba nie na miejscu. A co do drugiej części Twego komentarza, zgadzam się. Tak z tobą, jak i z Anderisem. Problem z Maldonado jest tylko taki, że on ma już 27 lat, a w takim wieku głupie błędy powinny odchodzić już w niepamięć. No, ale cóż, to dopiero jego drugi sezon i jeśli tylko nauczy się systematyczności, ma szanse na bycie naprawdę mocnym zawodnikiem. Bo fundamenty (i to duże) już ma.
THC-303
20.06.2012 03:55
Nelson Piquet Jr też był wicemistrzem GP2, pragnę przypomnieć. Pietrow też. Maldonado często popełnia błędy (zgadzam się z Anderisem, że jest materiałem na dobrego kierowcę, ale jeszcze popełnia błędy) i dlatego tak tego nie widać, ale jeśli chodzi o tempo to większa różnica między kierowcami jest tylko w Ferrari.
Simi
20.06.2012 03:35
Tak, dlatego własnie napisałem, że czasem talent nie wystarczy - można błyszczeć w GP2, ale w F1 sobie nie radzić. Utalentowanych, młodych kierowców jest wiele, ale takich którzy równie bardzo błyszczeć będą w F1 już nie aż tak dużo.
akkim
20.06.2012 12:31
@Simi Dość znaczny jest procent tych "Gwiazd" z niższych serii, Które tam błyszczały - tutaj zaś są mierni, a Nazwisko, choć również nie jest jego przecież, bardzo mu ułatwia istnienie w tym świecie.
Simi
20.06.2012 12:27
Tak, to dość trafnie podsumowuje karierę Bruno, chociaż nie nazwałbym średnim talentem kogoś, kto do F1 zawędrował przez (też) naprawdę dobre wyniki w juniorskich seriach. Owszem, może to nie wystarcza na sukcesy w F1, ale talent ten chłopak ma. Najwięcej jednak zyskuje na tym, że nosi legendarne nazwisko ikony Formuły 1.
akkim
20.06.2012 12:22
Średni talent, średnia kasa i to w sumie wszystko, a cały MAJĄTEK - to Wujka nazwisko.
Simi
20.06.2012 10:54
IceMan11 Oczywista oczywistość. Jeśli Maldonado wszystko poskłada, możemy go widzieć znów na podium. Ale pewności nie ma. Na razie musimy dodać hasło "jeśli to poskładają", bo ani Pastor, ani Williams nie są tak mocni, by na każdy wyścig przyjeżdżać w roli faworyta. Ale dobrze to ująłeś - przed Hiszpanią w życiu bym nie pomyślał, że wygrają. Ten sezon pisze różne przedziwne scenariusze i niewiele można wykluczyć. Kamikadze2000 Też myślę, że nie można od razu mówić, że Senna powinien pakować manatki, ale fakt, że jest non stop wolniejszy od zespołowego kolegi jest niepodważalny. Liczę na to, że będzie w stanie być konkurencyjny, ale i w jego przypadku nie można być niczego pewien.
Kamikadze2000
20.06.2012 10:24
Smuda też dostała kasę, a nie przygotował drużyny na EURO 2012... ;] A na serio - krytyka Senny jest na wyrost. Dajcie mu czas do końca sezonu - jeszcze pokaże. A jeżeli mamy pisac o kosztach - to on płaci Williamsowi, a nie odwrotnie. "Wypłatę" ma od sponsorów za ich reprezentowanie. ;)
IceMan11
20.06.2012 09:23
@Simi Jako zespół? Czemu nie? Maldonado pokazał, że jak wszystko pójdzie zgodnie planem to może osiągnąć czołowy wynik. Jak raz mu się udało to nie widzę powodów, dla których nie miałby powtórzyć podobnego osiągnięcia. Williams jest szybki, Pastor również. Jak to poskładają to są w stanie powrócić do walki o czołowe lokaty. Zwłaszcza w tym sezonie. Nigdzie nie napisałem, że będzie łatwo, ale... Czy pomyślałeś, że są w stanie wygrać w Hiszpanii? Przecież tam też jechał Alonso, Vettel, Hamilton, Raikkonen i Button.
Medoks1
20.06.2012 09:13
No dobra dla ochłodzenia atmosfery(dziś jakoś duszno i parno, człowiek jakiś jest rozdrażniony) wspomnę tylko tak na marginesie że Williams ma swój wkład w zwycięstwo Audi r18 w 24h Le Mans, e-tron śmigał z KERSem od Franka.
Simi
20.06.2012 08:16
adminf1 - trollowania? Długie komentarze to trollowanie? Przepraszam bardzo, jak nie chcesz czytać, nie czytaj, nikt nie zmusza, wolny kraj. Razem z IceManem11 prowadziliśmy interesującą rozmowę cechującą się szacunkiem do siebie (mam nadzieję ;)) i koniec - każdy z nas przedstawiał swoje argumenty. A pisanie o trollowaniu jest tu nie na miejscu - po prostu nie czytaj, albo się doucz czytać lepiej.
adminf1
20.06.2012 07:53
już sa mistrzami? Do końca sezonu może raz ktors z kierowcow Franka zakreci sie koło podium..krotko zwiezle i na tmeat...bez zbednego trollowania Panowie bo chocbym chcial to dlugich wywodow nie idzie czytać...sa po prostu mało przejrzyste i zrozumiale
Simi
20.06.2012 06:56
Dobra, dobra - znów mnie nie rozumiesz, a jeśli nie chce Ci się gadać no to przykro mi. Owszem, zignorowałem fakt, że w Monako mieli dobre tempo, a gdyby nie błąd w Q3 byłoby wyżej. Ok, zignorowałem również to, że w Australii osiągi Williamsa były ponad tą szóstą pozycję. Ale aby powrócić do czołówki to nie można mieć kierowców, który będą robić wszystko, by to spaprać. Może mamy co innego na myśli - ja uważam, że osiągi bolidu były wielokrotnie marnowane, a więc dlatego sprawa powrotu do czołówki jest utrudniona - bo nawet jeśli wliczymy to nieszczęsne Monako i Australię - to wciąż nie jest nawet połowa sezonu. Popatrz jak było w Kanadzie - dupa za przeproszeniem. Więc licząc to, że i tak w tej czołówce nie gościli tak bardzo często, a do tego mają nieprzewidywalnego i dość wolnego kierowcę - to sprawia, że sytuacja nie jest taka łatwa, gdyby w bolidach zasiadali Alonso i Vettel, albo Kimi, Lewis, czy Mark Webber. [quote="IceMan11"]Inną sprawą jest, że kierowcy nie dotrzymywali tempa bolidowi. Ale to temat na inna rozmowę. Ważne, że jako zespół są w stanie powrócić.[/quote] Aha, jako zespół? A kierowcy to nie zespół? To od nich w sporej mierze zależy zdobywanie punktów, pudeł, czy czegoś w tym stylu. Tak więc chyba mamy inne spojrzenie na ten domniemany, cholerny powrót Williamsa do czołówki. Bo dla mnie z dwoma kierowcami, którzy potrafią partaczyć robotę i z bolidem, który nie jest bezwzględnie czołowy szanse na powrót są trochę mniejsze. Tak więc na koniec - też uważam, że Williams może powrócić i gówno nas obchodzi to ile razy w niej byli. Ważne, że cholerka byli. Tak więc mogą, ale nie muszą i nie mają na to tak wielkich szans jak Red Bull, czy Ferrari - ot cała sprawa.
IceMan11
19.06.2012 09:23
@Simi Nie chcę mi się gadać. Już napisałem, że gdyby nie skuteczność Maldonado. W Monako Pastor popełnił błąd w Q3 stąd jego słaba pozycja i tylko P9. W Australii ścigał się z Alonso, ale na początku wyścigu stracił kilka pozycji wyjeżdżając poza tor. Gdyby nie ta sytuacja mógł być na miejscu Webbera, ponieważ tempo miał lepsze aniżeli Mark Webber. Monako to samo. Williamsy jak pewnie zauważyłeś mają lepsze tempo wyścigowe aniżeli kwalifikacyjne. Także nie wiem po co wyjechałeś z Alonso. Ja ci podaje suche fakty typu: mieli tempo i mogą powrócić do czołówki, bo już raz tam byli. Nie obchodzi mnie, że byli tam przez 1/7 sezonu. Ważne, że byli i mają tempo. To, że Pastor robi błędy w kluczowych momentach nie oznacza, że nie byli i nie mogą powrócić na czołowe lokaty. Twoje przykłady z Alonso to nie jest gdybanie - to rzeczy niemożliwe. Wręcz totalne sc-fi. Jean Todt chciał Raikkonena w Ferrari i podpisał z nim kontrakt w połowie sezonu 2005. I na tym się kończy gdybanie. Ja natomiast podaje fakty, ponieważ Williams (jako bolid) w tych 3GP był w czołówce. Inną sprawą jest, że kierowcy nie dotrzymywali tempa bolidowi. Ale to temat na inna rozmowę. Ważne, że jako zespół są w stanie powrócić.
Simi
19.06.2012 09:16
Ha, IceMan11... i tu Cię mam. Mógł być. A Alonso mógł mieć pięć tytułów - gdyby w 2007 był już w Ferrari zdobyłby je w 2007 i 2008, a gdyby nie błąd Ferrari w 2010 - sam widzisz... [quote="IceMan11"]Nie kumam... Jak byli już raz w czołówce to chyba mogą do niej powrócić tak?[/quote] Może nie wyraziłem się jasno - nie wiem. Ok, mogą wrócić, ale na razie jazda w czołówce to 1/7 sezonu - a jest jeszcze Ferrari, Red Bull, McLaren, Mercedes, Lotus... nie wykluczam tego, że mogą wrócić, ale chyba logicznym jest, że trudno jest wrócić do czołówki jeśli przez większość czasu się w niej nie było. Może i nie można tego wykluczyć, mogą do niej wrócić, ale jest to mocno utrudnione. A jeśli chodzi o Twoje gdybanie w ostatnim zdaniu - na jakiej podstawie uważasz, że w Monako byłby w czołówce? P9 w qualu? Hmm, i tu wychodzi różnica zdań i inne postrzeganie czołówki. Dla mnie czołówka to walka blisko, albo na podium. A w Australii Maldonado nie był szczególnie blisko pudła, nie mówiąc już o Monako, gdzie Pastor byłby startował z "marnego" P9, ale i tak nie doszło do tego, ponieważ był przesunięty na koniec. No, a Bruno popisał się kolejnym "świetnym" wynikiem. Więc ja też nie kumam... ;) Pozdr
IceMan11
19.06.2012 08:58
@Simi Nie kumam... Jak byli już raz w czołówce to chyba mogą do niej powrócić tak? Gorzej jakby w niej jeszcze nie byli - wtedy nie mieliby dokąd wracać. Także nie rozumiem o co Ci chodzi. Tak swoją drogą. Williams był tylko raz w czołówce, ale mógł być 3 razy. W Australii i Monako, ale znowu Pastor pokazał się z wybitnej skuteczności.
Simi
19.06.2012 08:06
IceMan11 Zacznijmy od tego, że nie jestem jego fanem, a "usilne bronienie" to tekst mocno na wyrost. Także uważam, że Senna jest całkiem solidnym, czy jak to inaczej nazywacie przeciętnym zawodnikiem - od Pastora jest gorszy, ale co mu trzeba dać na plus - skuteczniejszy. Znana opinia, że łatwiej nauczyć szybkiego "łobuza" nauczyć skuteczności niż wolnego, skutecznego szybkości jest niepodważalna i także liczę na to, że Maldonado wreszcie się ogarnie, bo młokosem to on już nie jest. Takie głupie błędy mogą popełniać pryszczacii 20-latkowie, a nie 27-letni faceci. Doświadczenie ten gość już ma. Ale - zszedłem z tematu. Pozwoliłem sobie na przeanalizowanie kwalifikacji i jak byk - Maldonado jest o niebo szybszy od Senny, który wypada blado. Były tylko trzy czasówki, w których Senna był konkurencyjny w stosunku do Pastora - Chiny, Bahrajn i Kanada. A poza tym? Bruno miotał się gdzieś tam z tyłu, podczas gdy Maldonado może i nieczęsto wita metę, ale przynajmniej jedzie w czołówce. Generalnie, myślę, że Pastora także nie można wielbić - owszem, w Hiszpanii pojechał fantastyczny wyścig. Głupio nazwać to fartem, ponieważ zdobył P1 w qualu, a potem wytrzymał presję ze strony Alonso - piękne, w pełni zasłużone zwycięstwo. Jednakże, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to był jakiś drobny fuksik z ustawieniami, czy czymś, co pozwoliło na taki wynik. No, ale dobra - zwycięstwo zostawmy w spokoju, zasłużył na nie, sam go broniłem w zeszłym roku i twierdziłem, że jest dobry itd etc. Ale durne błędy sprawiają, że do orłów na razie też zaliczyć go nie będziemy. Monako to był kubeł zimnej wody - idealny przykład na from hero to zero. Na ulicach Księstwa nie wykazał się praktycznie niczym, zaginął. Presja? A może zabrakło ustawień i już po prostu nie błyszczał? Reasumując - Senna jest gorszy od Maldonado i to wyraźnie. Ale kwestia powrotu do czołówki przez Williamsa, ale nie przez Bruno jest nie trafiona. Bo w tym roku Williams był w czołówce tylko raz.
IceMan11
19.06.2012 03:13
@Simi Zacznijmy od tego, że Maldonado w każdym weekendzie był szybszy od Senny - w każdym. Maldonado popełnia dużo błędów? Owszem, zgadzam się. Problem polega na tym, że Senna mimo częstych problemów kumpla nie zdobywa punktów. Gdyby je zdobywał w momentach, w których Pastor odpadał to już byłby na równi z nim w klasyfikacji generalnej. Takich okazji się nie marnuje, ale ciężko zdobyć punkty ślimacząc sie na samym końcu w wozie, który jest zdolny do regularnych zdobyczy punktowych. I to sporych zdobyczy punktowych, bo tempo mają naprawdę bardzo mocne. Skoro Senna notorycznie daje ciała to chyba nie mamy o czym pisać, a usilne bronienie Brazylijczyka jest moim skromnym zdaniem nie na miejscu. Nie wiem, może mu kibicujesz, lecz na twoim miejscu przejrzałbym na oczy i nie broniłbym go "dotarciem do mety". Bo co to za dotarcie jak punktów i tak nie zdobywa. HRT też dociera do mety - WOW! Ja osobiście nie skazuję kierowców po kilku wpadkach. Chciałem, aby dołączył do Williams'a i pokazał to o czym jego fani pisali. Chciałem zobaczyć czy jest godny bycia w stawce Formuły 1. Po sezonie w HRT moja opinia o nim spadła - o nim jako kierowcy rzecz jasna. Ale jak juz pisałem wcześniej - nie skazuję kierowców po słabszym sezonie i "dałem" mu szansę. W LRGP nie miał za dużo do pokazania, więc chciałem go widzieć u Franka. Moja opinia o nim od czasu debiutu w HRT niestety się nie zmieniła. Ba, nawet pogorszyła, ale teraz miarka się po prostu przebrała i nie będę krył swego niezadowolenia - jeśli tak to można ująć ;P
Anderis
19.06.2012 02:16
Maldonado był w czołówce w GP Hiszpanii, więc może do niej wrócić. Nawet, jeśli był w czołówce tylko jedno GP to może wrócić do tego, co było w tym jednym GP. Senna nigdy nie był w czołówce, więc nie może wrócić. [quote="Simi"]Ale oprócz wygranej, której w tym roku Williams już raczej nie powtórzy (przeproszę, jeśli będzie inaczej) walka Senna-Maldonado nie była dominacją Pastora. Ok, gdyby ukończył wszystkie wyścigi miałby znaaaacznie więcej punktów niż Bruno, ale liczy się to, by dojechać. [/quote] Nawet nie musiał kończyć tamtych wyścigów, i tak ma dużo więcej punktów, niż Bruno. :) Problemem Maldonado jest to, że popełnił sporo błędów i miał trochę pecha (przebita opona w Bahrajnie, awaria silnika w Malezji). Ale nie wydaje mi się, żeby miał popełniać wiecznie tak dużą ilość błędów, tak samo jak kiedyś Sutil przeistoczył się z crash-kida w solidnego zbieracza punktów. Bruno natomiast prawie zawsze jest mniej, lub bardziej "off the pace". Czasami odstaje bardzo mocno, i praktycznie nie ma przebłysków. Poza Chinami zawsze był wolniejszy od Pastora i zawsze wypadało tym bolidem przyjechać wyżej, niż Bruno to uczynił, nawet Malezja, gdzie Senna zdobył sporo punktów, ale na własne życzenie (błąd na pierwszym okrążeniu) nie zdobył ich jeszcze więcej (a Pastor tam też był szybszy, tylko popełniał również błędy). W dotychczasowych 7 wyścigach Bruno 6 razy pojechał za słabo, raz pojechał OK (Chiny). Pastor natomiast 4 razy pojechał za słabo (za każdym razem przez błędy, bo tempo miał zawsze), 2 razy OK (Chiny, Bahrajn) i raz znakomicie. Nie ma wątpliwości kto z tej dwójki lepiej rokuje.
Simi
19.06.2012 01:27
Verticus - ło, powiało grozą, co za wyrocznia... Owszem, Senna nie jest przysłowiowym orłem, ale jest solidnym kierowcą, który w tym roku zrobił kilka całkiem przyzwoitych wyników. A "powrót do czołówki" przez Williamsa to jak dla mnie hasło nietrafione. Nietrafione z tego względu, że oprócz zwycięstwa Maldonado nie było żadnych [color="red"]czołowych[/color] wyników. Ok, żeby nie było nieporozumień - dla mnie miejsca siódme, ósme, czy dziesiąte nie są czołówką. Chyba, że dla Williamsa czołowe rezultaty to po prostu te punktowane. Bo w Kanadzie punktów nie było. [quote="IceMan11"]Williams może i wróci do czołówki, ale na pewno nie Senna...[/quote] Hmm... zacznijmy od tego - Maldonado raz wygrał, a raz był ósmy. Poza tym, owszem może i klika razy jechał w mocnych punktach, ale ich nie zdobył. Tak więc skoro mówisz, że Williams może wrócić, a Senna nie, co masz na myśli? Bo w wygraną, owszem nie wierzę. Ale oprócz wygranej, której w tym roku Williams już raczej nie powtórzy (przeproszę, jeśli będzie inaczej) walka Senna-Maldonado nie była dominacją Pastora. Ok, gdyby ukończył wszystkie wyścigi miałby znaaaacznie więcej punktów niż Bruno, ale liczy się to, by dojechać. Więc jeśli czołówka dla Williamsa to punkty (a tak można wywnioskować), to jestem pewny, że i Senna do niej wróci. Bo na razie był w niej częściej niż Maldonado. Nie wiem, może mam dziwny tok rozumowania, chcę po prostu poznać Twoje zdanie IceMan11, bo jak dla mnie Twój komentarz jest niezrozumiały, jeśli analizujemy to goszczenie w "czołówce" przez Williamsa.
Verticus
19.06.2012 12:57
@IceMan11 Smutne acz prawdziwe. Ostatni sezon Senny w F1?
IceMan11
19.06.2012 09:10
Williams może i wróci do czołówki, ale na pewno nie Senna...
gnt3c
19.06.2012 07:58
Może lepiej Senna by skończył mówić, a zaczął jeździć? Za to mu płacą prawda?