Bianchi wygrywa chaotyczny wyścig na Silverstone

Jules Bianchi wygrał chaotyczny wyścig Formuły Renault 3.5 na torze Silverstone. Podium uzupełnili Robin Frijns i debiutujący w serii Nigel Melker.

Wyścig rozpoczął się na suchym torze, jednak dosłownie zaraz po starcie spadł deszcz, który wywołał niesamowity chaos.

Już na drugim okrążeniu z rywalizacją pożegnał się zdobywca pole position, Kevin Magnussen. Na kolejnym okrążeniu kierowcy mieli problemy ze złożeniem się w zakręt Luffield, co zaowocowało odpadnięciem aż dziewięciu zawodników - Rossiego, Birda, Korjusa, Mullera, Sorensena, Cunhy, Niebylickijego i Marcenki. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a dwa okrążenia później sędziowie zdecydowali się wywiesić czerwoną flagę. W tym momencie na czele wyścigu znajdował się Will Stevens przed Bianchim i Frijnsem.

Wydawało się, że warunki uległy poprawie, ale tuż przed restartem znów się rozpadało. Mimo ulewy powrócono jednak do rywalizacji po dwóch okrążeniach za samochodem bezpieczeństwa. Deszcz sprawił, że z wyścigiem pożegnało się jeszcze sześciu kierowców, w tym liderujący Stevens. To pozwoliło Bianchiemu wysunąć się na prowadzenie. Francuz świetnie odnalazł się w trudnych warunkach i cały czas oddalał się od rywali. Drugi na mecie Frijns nie był w stanie gonić kierowcy testowego Force India, jednak jego tempo pozwoliło mu na oddalenie się do Melkera.

Czwarte miejsce zdobył Nick Yelloly, który w pewnym momencie musiał bronić się przed zaciekłymi atakami Lucasa Forestiego, jednak błąd na czternastym okrążeniu zepchnął Brazylijczyka na siódmą pozycję. Piąty był Antonio Felix da Costa przed Carlosem Huertasem. Ósme miejsce przypadło Walterowi Grubmüllerowi, a dziesiątkę zamknęli Vittorio Ghirelli i Daniel Zampieri, który stracił okrążenie do lidera z powodu przebitej opony, jednak problemy Aloszyna na dwa okrążenia przed końcem pozwoliły mu zdobyć ostatni punkt.