Pic: Na Caterhamie nie ciąży presja zdobycia pierwszych punktów

Francuz mimo to oczekuje od malezyjskiej ekipy poprawy osiągów
19.12.1221:44
Mateusz Szymkiewicz
1949wyświetlenia

Charles Pic nie uważa, że zespół Caterham jest pod presją zdobycia pierwszych punktów w sezonie 2013.

Zespół w trakcie trzech lat w Formule 1 za każdym razem kończył mistrzostwa na dziesiątym miejscu z zerowym dorobkiem punktowym. Choć nowy szef stajni z Leafield - Cyril Abiteboul uważa, iż ekipa musi wkrótce zacząć zdobywać punkty, to nowy kierowca zespołu, Charles Pic, jest zdania, iż na ekipie nie ciąży z tego powodu jakakolwiek presja.

Caterham był zawsze najlepszym zespołem spośród trójki „nowicjuszy”, a więc uważam, iż do tej pory ekipa wykonała bardzo dobrą robotę - stwierdził 22-latek. Mimo to możemy być jeszcze lepsi i to jest nasz cel na przyszły rok. Nie sądzę, abyśmy byli pod jakąkolwiek presją. Wiemy w jakim kierunku chcemy podążać i to najważniejsze dla zespołu. Myślę, że Caterham ma duży potencjał. Jestem w stu procentach pewien, iż po prostu potrzeba ciężkiej pracy, aby uzyskiwać jeszcze lepsze rezultaty w przyszłym roku.

Pic dodał również, iż nie planuje zmiany pracodawcy na sezon 2014. Jestem zadowolony z możliwości rozpoczęcia długoterminowej współpracy z tą ekipą, co dla mnie jest bardzo ważne. Jednakże to nic nie zmienia dla mnie odnośnie przyszłego roku. Mam swoje cele i razem z zespołem muszę bardzo ciężko pracować, aby je osiągnąć. To nie zmienia faktu, iż masz kontrakt na rok lub dwa lata.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

7
Yurek
20.12.2012 10:43
Ja bym nawet polemizował z tym, że dobrą czy niezłą. Bardzo dobrą, chociaż na pół legalną robotę ówczesny Lotus wykonał w 2010, taką sobie w 2011. W tym roku było źle. Zresztą w 2011 Lotus cały czas pewnie utrzymywał 10 miejsce, a w tym jak było, wiadomo. Mieli zbliżyć się do czołówki, tymczasem mam wrażenie, że się oddalili.
Simi
20.12.2012 10:39
Caterham wykonał niezłą robotę w przeciągu tych trzech lat, ale to ciągle nie jest na tyle dobra robota, by ją bardzo pochwalić. Oczywiście, postęp jest, ale wciąż nie tak duży o jakim mówiono. Już po 2010 mydlili oczy mówiąc, że na 2011 zapowiadają punkty. Rezultat? Po trzech latach wciąż nie zdobyli nic poza trzema 10 miejscami w WDC. Darzę tą ekipę sympatią, ale nie ukrywam, że troszkę rozczarowali. W tym sezonie wcale nie posunęli się tak mocno do przodu względem sezonu poprzedniego. Skoro już teraz Charles Pic twierdzi, że nie ciąży na nich presja punktów to mogę się teraz założyć, że faktycznie ich nie zdobędą, a co więcej - może nawet przegrają z Marussią. Chyba, że milczenie okaże się złotem? Force India już pieje o Top5 w konstruktorach (hmm...przerabialiśmy to rok temu), a może to cicha praca będzie lepszym rozwiązaniem? Byłoby dobrze, ale obserwując postęp Caterhama na przestrzeni tych trzech lat jestem przekonany, że 2013 okaże się kolejnym odcinkiem systematycznego, ale niezbyt szybkiego progresu w wykonaniu tej ekipy. Lepiej nie stawiać sobie celów, które z góry są skazane na porażkę - Marussia celuje w 7-8 miejsce w WCC, Force India w Top5, Lotus chce walczyć o tytuł, Mercedes też (tylko Lewis jest bardziej stonowany), a Caterham będzie cicho robił swoje powoli przesuwając się w górę stawki. Niestety, niekorzystnie na Caterhama może wpłynąć skład - co jak co, ale Heikki na pewno im pomógł swoim doświadczeniem. O Piku tego samego powiedzieć nie można, a jeśli drugim reprezentantem zostanie van der Garde, albo Razia to możemy mieć do czynienia ze stagnacją, którą znamy z Toro Rosso - młodzi, niedoświadczeni kierowcy=brak pomocy z ich strony. Ale, życzę Caterhamowi, aby to jednak milczenie okazało się złotem.
SirKamil
20.12.2012 09:31
[quote] iż do tej pory ekipa wykonała bardzo dobrą robotę[/quote] Nie sposób się z tym zgodzić. Może dobrą, ale nie bardzo dobrą. Pomijając nierealistyczne odgrażanie się (pokonanie FI, STR, walka z Williamsem, Renault, 40 punktów w 2011 etc.) Caterham powinien zrobić lepszy samochód w tym roku, niestety w zespole szwankuje departament aero i frontowe zarządzanie, przynajmniej do niedawna.
Kamikadze2000
20.12.2012 03:31
Oni patrzą w przyszłość, konkretnie na sezon 2014. To powinien być rok przełomowy. W 2013 mogą nie zdobyć żadnych punktów i prędzej na to stawiam. ;/
S_B
20.12.2012 12:21
A może tej presji im brakuje aby zdobyć te punkty.
mbg
20.12.2012 10:55
Caterham najlepszy z 3 nowych? Zamontujmy w MR01 KERS na testy i zobaczymy kto jest lepszy. ;p
matinson
20.12.2012 09:55
Presja może i nie ciąży, ale w przyszłym roku będzie więcej szans na punkty niż w tym. Wystarczy odpowiednia taktyka, szczęście i wyścigi takie jak GP Australii 2008 czy tegoroczne GP Brazylii. Petrov mógł zdobyć punkty w Valencii, tam bodajże uderzył w niego Ricciardo ,a w Brazylii zwyczajnie zabrakło mu szczęścia , ale 11 pozycja też można uznać za sukces. Przy obecnym systemie punktacji zdobycie punktów nie jest niczym nadzwyczajnym. W sezonie 2008 na starcie również pojawiło się 11 zespołów, po GP Hiszpanii już 10, a punkty zdobywała tylko pierwsza 8. Sutil w Monaco 2008 najsłabszym bolidem mógł zdobyć bez problemu to 8 miejsce, Spykerem w 2007 też zdobywał punkty w Japonii za 8 miejsce. Najsłabsze niegdyś zespoły - Minardi sie tutaj od razu kojarzy, zdobywały sporadycznie punkty nawet gdy punktowana była tylko pierwsza szóstka. Punkty są możliwe, ale swoistym sukcesem byłaby ta 8 pozycja, przy stawce 11 zespołów. Ciekawostka : Przy punktacji z 2008 Toro Rosso miałoby tylko 4 punkty, wszystkie zdobyłby Vergne za cztery 8 miejsca, a Ricciardo zostałby bez punktów :D