Di Resta: Moja przyszłość w Force India jest niepewna

Zastępca szefa ekipy - Bob Fernley, ujawnił, iż decyzja odnośnie składu zapadnie po GP Indii
07.10.1307:33
Mateusz Szymkiewicz
1378wyświetlenia

Paul di Resta przyznał, że jego przyszłość w ekipie Force India stoi pod znakiem zapytania.

Szkot po dobrym początku tegorocznego sezonu, obecnie przechodzi załamanie formy, gdyż w ostatnich pięciu wyścigach nie dojechał do mety, głównie z powodu swoich błędów. 27-latek w rozmowie z dziennikarzami po Grand Prix Korei Południowej przyznał, iż jego przyszłoroczna posada w Force India stoi pod sporym znakiem zapytania.

Będzie mnie czekać coś w rodzaju gry na czas - powiedział Paul di Resta odnośnie przyszłorocznych szans na pozostanie w zespole Force India.

Pytania odnośnie kierowców nie powinny być kierowane do mnie - oznajmił Bob Fernley, zastępca szefa stajni z Silverstone. To Vijay [Mallya] oraz akcjonariusze podejmują decyzję. Usiądziemy do rozmów na temat przyszłorocznego składu kierowców po Grand Prix Indii.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

7
Kamikadze2000
07.10.2013 04:21
@sneer - obaj nie są warci świeczki. ;)
jpslotus72
07.10.2013 11:34
No, rzeczywiście wydaje się, że di Resta był "dobrze się zapowiadającym" kierowcą przez pierwszą połowę swojego debiutanckiego sezonu w F1, a później zaczęło przybywać coraz więcej wątpliwości w kwestii spełnienia tych "zapowiedzi". Jakoś nie uzbierał na swoim koncie naprawdę przekonujących argumentów na swoją korzyść - i w negocjacjach odnośnie przedłużenia kontraktu musiałby się opierać raczej na dobrym blefie, niż na mocnych kartach w dłoni... Force India to już w miarę ustabilizowany i całkiem solidny zespół. Ostatnio przyhamowały ich nowe opony, może też (w związku z tym) konstrukcyjnie spoglądają już bardziej w stronę przyszłego sezonu - ale mają potencjał do walki o solidne punkty (jeśli nie w najbliższych wyścigach, to w niedalekiej przyszłości). Jest to więc niezłe miejsce dla solidnego kierowcy - takiego, który potrafi ową solidność solidnie udokumentować na torze. Nie wiem, czy dla di Resty nie jest już za późno na skompletowanie "solidnych papierów".
Anderis
07.10.2013 11:27
W ostatnich wyścigach Sutil jeździ lepiej od di Resty. W 2011 było tak samo.
sneer
07.10.2013 10:21
Jak di Resta jest kiepski, to co powiedzieć o Sutilu :lol:
Kamikadze2000
07.10.2013 07:33
Di Resta był dobrze zapowiadającym się zawodnikiem, ale poprzestał na tym. Okazało się, że wcześniejsze sukcesy to inna bajka. Paul nie jest zawodnikiem najwyższych lotów, ale to można było dostrzec już w pierwszym sezonie. To solidny wyrobnik i nic więcej. Ale ten sezon jest w jego wykonaniu na prawdę kiepski. Popełnia mnóstwo niewymuszonych błędów, zawala kwalifikacje (zespół także). Jaśniejszym wyścigiem była runda na torze w Bahrajnie - ale to za mało, a Force India na początku sezonu z lepszymi kierowcami mogła stanąć na podium i to nie raz. Sutil od początku był zawodnikiem, który do F1 trafił tylko i wyłącznie dzięki sponsorom. W przeciwieństwie do Paula zanotował progres, ale to za mało. Na horyzoncie jest wielu obiecujących kierowców. Czas obu z Force India już minął. Trzy sezony to i tak dużo, bo w zeszłym roku Hulk pokazał, ile dzieli di Restę od najlepszych kierowców. ;)
Anderis
07.10.2013 06:54
Di Resta nie rozwinął się tak, jak można było się spodziewać po tym, jaki hype go początkowo otaczał i po niezłym debiucie. Na miejscu Force India nie zatrzymywałbym go. Myślę, że są w stanie znaleźć kogoś bardziej obiecującego.
rno2
07.10.2013 06:16
No cóż... Węgry - nie pamiętam co tam się stało, Belgia - nie jego wina, staranował go Maldonado, Włochy - wjechał komuś w tył na dohamowaniu. Ewidentnie jego błąd, Singapur - na dohamowaniu do jednego z zakrętów uderzył w barierę. Jego błąd, Korea - spin i uderzenie w barierę. Też jego błąd. Reasumując: 5 wyścigów z rzędu nie ukończonych, w tym 3 ostatnie z powodu błędów kierowcy. Force India strasznie dostało po dupie w związku z wprowadzeniem nowych opon, a kierowcy zespołu zamiast walczyć o chociaż pojedyncze punkty rozwalają się... Di Resta zazwyczaj dobrze zaczyna sezon, a w drugiej połowie obniża loty. Hulkenberg ma natomiast odwrotną sytuację. Może Force India powinno zakontraktować Szkota na pół sezonu, a potem zastąpić go Niemcem od powiedzmy GP Węgier? :-)