Lotus: Grosjean wśród czołowej czwórki kierowców F1

Eric Boullier jest zachwycony postawą swojego kierowcy
19.11.1310:31
Igor Szmidt
2837wyświetlenia

Szef zespołu Lotus, Eric Boullier przyznał, że po swoim występie w Grand Prix Stanów Zjednoczonych Romain Grosjean powinien być uznawany jako czołowy kierowca w tegorocznej stawce Formuły 1.

Francuz po raz kolejny był głównym zagrożeniem dla Red Bulla podczas ostatniego wyścigu, a jego drugie miejsce zapewniło mu czwarte podium w ostatnich pięciu Grand Prix.

Forma Grosjeana w drugiej połowie sezonu nie pozostawia wątpliwości, że Lotus ma w swoich szeregach prawdziwą gwiazdę. Od zawsze wiedzieliśmy, że Romain jest bardzo szybki, właściwie jest za szybki, czasami jest za szybki na ten bolid - powiedział Boullier, nawiązując do niefortunnych incydentów w początkowej fazie kariery Grosjeana.

Po osiągnięciu pewnej równowagi w swojej rodzinie [na początku tego roku został ojcem] udało mu się zdobyć kolejny poziom pewności siebie, co widać po wynikach na torze. Zaczyna być niesamowicie dobrym kierowcą. Myślę, że obecnie znajduje się w czołowej trójce lub czwórce. Jego dobre występy zaczęły się od wyścigu w Niemczech. Wciąż wymagał pewnego doszlifowania, jednak druga połowa sezonu była świetna w jego wykonaniu. Przyszły rok rozpocznie w innym nastroju, a my będziemy mieli dla niego inne perspektywy.

Boullier uważa również, że odejście Raikkonena z zespołu przyczyniło się do poprawy formy Grosjeana, ponieważ automatycznie został on liderem. To połączenie odejścia Raikkonena i ułożenia jego prywatnego życia, co dało mu dużo pewności siebie - dodał Boullier. Być może właśnie takiego czegoś potrzebował, aby odnieść sukces.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

14
rno2
20.11.2013 07:21
Ciekawe jak sobie poradzi w przyszłym roku jako lider zespołu w zupełnie nowej konstrukcji. Teraz można powiedzieć, że dostał fotel lidera w spuściźnie po Raikkonenie w bardzo szybkim i dobrze rozwiniętym bolidzie :-)
stanson1980
19.11.2013 09:47
Trzeba powiedzieć, że naprawdę się wyrobił. Rok temu o tej porze bym nie uwierzył jakbym w kryształowej kuli obejrzał jego występy w drugiej połowie 2013 roku :)
Arya
19.11.2013 07:34
Yyyy, rzeczywiście Romain świetny progres w tym sezonie, ostatnio prezentuje bardzo dobrą formę, ale jak dla mnie to znaczna przesada. Nie wygrał Lotusem jeszcze żadnego wyścigu. Nie sądzę też, by wyglądał lepiej od Raikkonena na przestrzeni całego sezonu. Po Abu Zabi tracił do niego ponad 80 pkt. Ostatnio może ich walka była bardziej wyrównana, ale Fin też dowiózł kilka dobrych rezultatów, poza tym dochodziły problemy z kręgosłupem, opuszczenie zespołu (tym samym Romain stał się nr 1), napięte stosunki z nim. Zatem nie widzę przesłanek, by uznawać Romaina za lepszego kierowcę od Raikkonena. Tym samym, nie widzę go przed Vettelem, Alonso ani Hamiltonem, a zatem też Rosbergiem. To już mamy pięciu kierowców. Ponadto myślę, że lepszy może być też Hulkenberg, albo i Button. Więc brawo, Romain, chwała za przyrost formy, mam nadzieję, że to stały trend, a nie tylko lepszy okres, ale Top 4 to jak dla mnie jeszcze zdecydowanie nie jest. Tak ogólnie to całkiem długo wierzyłam w Grosjeana, że wyeliminuje błedy, tempo ma dobre, ma potencjał, ale gdzieś w drugiej połowie zeszłego sezonu wymiękłam. A jak widać, trzeba było jeszcze z niecały rok poczekać :P
Aeromis
19.11.2013 07:01
@Luca [quote]był[/quote] :) Dokładnie. Byłem jego fanem ale po zeszłym roku już nie jestem i za rok jakoś specjalnie też mu kibicować nie będę, bo musi odpokutować. Co do wypowiedzi Eryka, to na to top 4 jak dla mnie za wcześniej. Owszem od kilku GP jeżdzi na poziomie top4, jednak mocnym trzeba być przez cały sezon. Romain zaczął świetnie rokować na przyszłość, ale to nie znaczy że już jest topowym kierowcą, do tego trzeba całego sezonu, bo choć na zakończenie sezonu wrażenie pozostawi na pewno bardzo dobre to nadal będzie to jeden z dwóch (obok Massy) kierowców, którzy mając mocny bolid nie nawiązali walki z czołówką (top 6).
jpslotus72
19.11.2013 02:46
@Luca [quote="Luca"]I teraz każdy był fanem Romka juz w 2009r.[/quote] Ja również do takich nie należę. W końcówce 2009 bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie debiutujący wtedy Kobayashi (gdyby zawsze jeździł tak, jak w tamtych dwóch ostatnich wyścigach sezonu!). Natomiast Grosjean jeździł wtedy zupełnie bezbarwnie - rywale wyprzedzali go jakby jechał bolidem niższej serii (sam zresztą stwierdził, że tamten debiut był nieudaną i nieprzygotowaną improwizacja). W zeszłym roku komentowałem to, co widziałem - nierówno, nerwowo jeżdżącego kierowcę, który miał świetne zadatki (przebłyski), ale zupełnie brakowało mu pozytywnej powtarzalności. Teraz też komentuję to, co widzę. Czasem wyrażam swoją opinię co do możliwej przyszłości danego kierowcy (ostatnio np. pisałem o moich dobrych przeczuciach w kwestii rozwoju Pereza - jeśli dostanie jeszcze szansę) - czasem to się sprawdza, czasem nie... Jestem tylko kibicem, a nie jasnowidzem.
Simi
19.11.2013 02:19
@Luca A kto Ci takie bzdury naopowiadał? Kto tu pisze, że wszyscy byli jego fanami? Ja raczej za nim nie przepadałem, a po zeszłym sezonie wręcz go tępiłem, ale jeśli jest się obiektywnym to łatwo zauważyć, że Romain jest obecnie na fali i jeździ bardzo dobrze. W 2010 byłem zdania, że Vettel nie zasłużył na tytuł (co w sumie jest bzdurą, bo każdy kto zdobywa tytuł na niego zasługuje), jeszcze rok temu uważałem, że Vettel nie jest kierowcą wyjątkowym, a dziś twierdzę, że to obok Lewisa, Nando i Kimiego jeden z wybitnych talentów, a do tego jako jedyny z nich jest w szczytowej formie. Tylko krowa swego zdania nie zmienia i to że ludzie zaczęli chwalić i doceniać Groszka nie musi prowadzić to tego o czym piszesz.
Luca
19.11.2013 01:42
I teraz każdy był fanem Romka juz w 2009r.
Simi
19.11.2013 01:38
W ciągu ostatnich czterech wyścigów, Romain trzykrotnie stawał na podium i jest to chlubna statystyka zarówno dla Grosjeana jak i dla Lotusa. Francuz zaliczył niesamowity postęp. Od nerwowego, narwanego kierowcy, który ciągle popełnia błędy do zawodnika bardzo szybkiego, ale jednocześnie skoncentrowanego i bardzo skutecznego. Podobną przemianę swego czasu przebył Massa, który w latach 2006-2008 miał sporo świetnych występów, a wcześniej co chwilę się rozbijał. Lotus też ma się jednak z czego cieszyć - zaczęli sezon od podiów i wygląda na to, że również kończą na podium. To dowodzi temu, że jednak tegoroczna konstrukcja, E21 była należycie rozwijana na przestrzeni całego roku. Gratulacje.
paymey852
19.11.2013 01:18
@gpjano To zależy czy był by liderem bo w wielu przypadkach gołym okiem widać że to ma ogromny wpływ na formę zawodnika w niektórych przypadkach mentalną również. Tak sobie przypomniałem ile było komentarzy typu "mówię wam Lotus od połowy sezonu tylko w dół" a tu proszę niby kasy nie ma a forma jest ale przyszły sezon mam nadzieję nie zawalą przez opóźnienia z przelewem kasy.
gpjano
19.11.2013 11:23
Ciekawi mnie jak by wypadł Kimi w Austin?
jpslotus72
19.11.2013 11:13
PS Grosjean przyznał niedawno, że w drugiej połowie zeszłego roku korzystał z pomocy psychologa w radzeniu sobie z tymi problemami, jaki miał wtedy w F1. Stwierdził, że bardzo mu to pomogło (oczywiście, nie jest to jedyny i chyba nawet nie główny powód jego poprawy - ale wartościowa, dodatkowa pomoc). Dla mnie to jeszcze jeden dowód na to, że: "Talent to nie wszystko - na sukces w F1 (ale też w wielu innych dziedzinach) składa się wiele innych elementów - także różnych umiejętności i cech samego kierowcy." - jak napisałem pod dzisiejszym newsem z Maldonado w roli głównej...
Kamikadze2000
19.11.2013 10:58
Od początku w niego wierzy i nie zwątpiłem. Fajnie, że teraz "zbieram profity". :))
adnowseb
19.11.2013 10:55
Olbrzymi progres. To pierwsza myśl jaka mi przychodzi o ''Groszku''-gratulacje. Rośnie nam nowa gwiazda F1
jpslotus72
19.11.2013 10:41
Grosjean jeździ równo - jak mówią fachowcy: "powtarzalnie" - nie popełnia większych błędów (często w ogóle żadnych), kwalifikuje się bardzo dobrze... W porównaniu z pierwszym, burzliwym sezonem Romaina w Lotusie - "niebo a ziemia". Na początku tego sezonu, właśnie po przykrych doświadczeniach z ubiegłego, jeździł trochę zachowawczo, ale z biegiem czasu było tylko lepiej - tym bardziej, że widać to było na tle Raikkonena (choćby w kwalifikacjach). Już przed ogłoszeniem decyzji o przejściu Kimiego do Ferrari, Francuz - swoja postawą na torze - dał do zrozumienia, ze stać go na więcej, niż na rolę typowej "dwójki". Nie zamierzam tu się rozpływać w zachwytach nad Grosjeanem, ale proste fakty przemawiają w tym przypadku na jego korzyć. Biorąc te dwa sezony w przekroju, widać progres, dojrzewanie - coraz mniej wad, coraz więcej zalet. Najświeższy przykład - na końcowych okrążeniach w Austin to Webber popełniał małe błędy, jechał bardziej nerwowo (kontrowanie w zakrętach, przy którym od razu tracił nieco dystansu) - a Romain, mając nawet nieco wolniejszy w czasach bolid (kiedy Mark go dochodził), zachował koncentrację i pewność, broniąc się odważną i pewną jazdą (ani przez moment nie "spanikował"). Brawo.