Maldonado przyznaje, że posunął się zbyt daleko w swojej krytyce

Wenezuelczyk przyznaje, że do jego słów przyczynił się stres związany z odejściem
19.11.1310:21
Igor Szmidt
1956wyświetlenia

Pastor Maldonado przyznał, że w swojej krytyce skierowanej do Williamsa przed rozpoczęciem Grand Prix USA posunął się za daleko. Nie dalej niż kilka dni po ogłoszeniu jego odejścia z zespołu, Wenezuelczyk twierdził w Austin, że trzy lata spędzone w Williamsie były najgorszymi latami jego kariery.

Zasugerował również, że zespół celowo sabotował jego bolid aby osłabić jego tempo w kwalifikacjach. Jednak po rozmowie z członkami zespołu w niedzielę, Maldonado wyjaśnia, że emocje wzięły nad nim górę.

Czasami stresujesz się za bardzo, czasami ważna jest dla ciebie tylko chwila, jednak zawsze jest jakieś drugie dno, a po trzech latach eksplodujesz - odpowiedział, poproszony przez Autosport o skomentowanie swoich uczuć. Skumulowałem pewną energię i wybuchłem. Nie oszalałem i nie zacznę mówić w koło takich rzeczy. Taka krytyka była zła z mojej strony, ponieważ darzymy się wzajemnym szacunkiem po trzech wspólnych latach.

Czasami jednak bardzo się stresowałem, szczególnie podczas weekendu, w którym ogłoszone zostało moje odejście od zespołu. Może niektórzy zmienili swoje podejście i brałem to zbyt osobiście. Nie chodziło o cały zespół. Chcę, abyśmy utrzymali dobre relacje. Mam tutaj dobrych przyjaciół, być może jedynych w całej F1 i spędziliśmy razem najlepsze i najgorsze lata mojej kariery.

Maldonado upierał się, że jego relacje z zespołem pozostają nienaruszone, a sprawy wewnątrz zespołu miały się dużo lepiej niż mogło się wydawać postronnym obserwatorom. Przechodzę teraz trudny etap, ponieważ mieliśmy wiele problemów, wiele rzeczy zmieniło się w moim bolidzie przez okres trwania sezonu, a już od początku nie było łatwo - dodał. Po zwycięstwie, po dobrym zeszłorocznym sezonie, spodziewaliśmy się czegoś więcej.

Kiedy zbliża się koniec sezonu, jesteś bardziej zestresowany, ponieważ chcesz zrobić coś więcej, chcesz lepszych wyników, jednak jestem całkowicie ograniczony bolidem, który mam do dyspozycji. Czasami mówisz więcej, niż byś chciał. Są ludzie w zespole, których nie lubię, ale może oni również nie lubią mnie. Jednak to jest jak rodzina. W rodzinie także bywa różnie.

W kwestii przyszłego sezonu Maldonado był łączony z fotelem w Lotusie, lub Sauberze, ponieważ obydwa zespoły mogą być zainteresowane wsparciem, które posiada od PDVSA. Nie podjęto jednak jeszcze żadnej decyzji, a sytuacja powinna wyjaśnić się po kończącym sezon Grand Prix Brazylii. Maldonado nie ma jednak obaw przed opuszczeniem Williamsa. Nie podjąłem jeszcze decyzji na przyszły rok, jednak nie obawiam się złego kroku - przyznał. Williams to dobry zespół i życzę im wszystkiego najlepszego w przyszłości.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

18
Kamikadze2000
20.11.2013 07:54
@Zajkos - raczej od się nic a nic nie zmienił. Nawet dostał dożywotnie DSQ na wyścigi w Monte Carlo... ;) @katinka - już mu wybaczyłem... ;) Hamilton pokutuje, udowadniając mi, że nie myliłem się co do niego... ;)
Zajkos
19.11.2013 03:31
A pomyślec że jeszcze kilka lat temu Pastor był taki spokojny nie doprowadzał do wypadków a teraz takie coś..
paymey852
19.11.2013 03:14
@jpslotus72 Warto pamiętać kogo nazywali “Crash Kid” przed Vettelem i obaj to mistrzowie, teraz naklejkę dostali Groszek i Maldo a jednemu z nich tytuł majstra nie grozi. Mimo wszystko trochę mnie boli że jak ktoś ma lepszy bolid lub więcej tytułów to pewne zachowania po prostu są szybko wybaczane. Wyobraźcie sobie co by zrobili dziennikarze z Pastorem gdyby zaparkował w Monaco tak jak siedmiokrotny. A do tematu to Maldo przesadził ale ja go nie będę linczował bo to co powiedział mogło być prawdą od taki pstryczek w nos od zespołu któremu mogło się coś nie spodobać w jego osobie lub wypowiedzi.
oxiplegatz
19.11.2013 03:01
A ja i tak nie chcę Maldonado w Lotusie. Nie tylko dlatego że jest nieobliczalny.
Sycior
19.11.2013 02:14
Po prostu zrozumiał, że jak tak będzie dalej robił to nikt go nie będzie chciał, tylko jakiś desperat co potrzebuje kasy. Bo i na co komu kierowca który wygaduje takie głupoty na temat swojego zespołu ?
katinka
19.11.2013 02:02
Czasem dobrze wyjaśnić i sprostować co nie co. Dobrze zrobił Maldonado, bo jego ostatnie słowa o zespole w którym jeździł 3 lata raczej nie byłyby dobrze przyjęte przez następnego pracodawcę. Chociaż w sumie przed Nim już kilku kierowców też różne rzeczy gadało, chociażby Alonso, Lewis, Barichello, Kovalainen, nie wspominając o Kubicy. [quote]Wybaczamy?? ;)[/quote] Jasne @Kamikadze nikt nie jest idealny, a Hamiltonowi byś wybaczył?
jpslotus72
19.11.2013 01:36
@paymey852 [quote="paymey852"]Nie oszukuj nie mówiłeś wcześniej o talencie :)[/quote] Nie żebym się musiał bronić (zresztą widzę Twój "uśmieszek") - ale nie mówiłem, bo takie rzeczy "rozumieją się same przez się". Pozwalając sobie na małą dygresję - weźmy przykład Hamiltona. Nie tylko ja jestem zdania, że mógłby on jeszcze lepiej wykorzystać swój niezaprzeczalny talent, gdyby poskromił swój "charakterek" (gwiazdorstwo, rozpraszanie się prywatnymi sprawami i swoimi gośćmi podczas weekendów GP, impulsywne wypowiedzi itp.). W pierwszej połowie tego sezonu czytałem taką wypowiedź Brytyjczyka, w której mówił, iż jest pod wrażeniem koncentracji Rosberga podczas pracy wyścigowej. Rzeczywiście - Nico (chociaż powiada się o nim, że bywa zarozumiały) w garażu i na padoku jest praktycznie niewidoczny. Nie słychać ani nie widać niczego, co Rosberg wnosiłby ze sobą ze swojego życia prywatnego na teren F1 (a przynajmniej nic takiego nie rzuca się w oczy). Byłoby więc dobrze, gdyby Hamilton nie tylko podziwiał koncentrację kolegi zespołowego, ale postarał się go w tym względzie naśladować. Na szczęście Lewisowi wystarcza talentu na tyle, że i z tym niepotrzebnym "bagażem" przerasta on Maldonado...
paymey852
19.11.2013 01:03
Nie oszukuj nie mówiłeś wcześniej o talencie :) Gdy w grę wchodzi talent to moja wypowiedz obrażała by osoby wymienione :)
jpslotus72
19.11.2013 12:45
@paymey852 [quote="paymey852"]W miejsce Maldo można spokojnie wpisać Alonso, Hamilton, Vettel, Senna, Hunt [/quote]Tylko że u wymienionych przez Ciebie kierowców proporcje między talentem a "charakterkiem" były lub są o wiele korzystniejsze. Więc ja bym jednak nie wpisywał ich tak spokojnie w miejsce "Maldo"...
paymey852
19.11.2013 12:08
[quote="jpslotus72"]Jedną z cech, wymaganych od kierowcy F1 jest odporność na stres i właściwe reagowanie w sytuacjach dużego napięcia. Dotyczy to zarówno postawy na torze, jak i poza nim - Maldonado w obu tych przypadkach dał przykłady niewłaściwego "odreagowywania", skutkującego kolizjami i konfliktami.[/quote] W miejsce Maldo można spokojnie wpisać Alonso, Hamilton, Vettel, Senna, Hunt Ferrari miało okres gdzie kierowcy udzielali wywiadów po wyścigu późnym wieczorem(ciekawe czemu :) Maldo jest mi obojętny tak tylko chciałem ci przypomnieć że pod kaskiem nie ma ideałów jest tylko jak @Ralph1537 napisał "PR mode on" czasem najlepszym puszczają nerwy.
Ralph1537
19.11.2013 11:43
PR mode on
gpjano
19.11.2013 11:05
Maldonado dość często błaznuje, z dostosowaniem też trudno = więc wypad ;-) Tak poważniej - To nie jest kierowca, którego oglądam z przyjemnością. Nie porywa mnie z fotela. Nie będę żałował jego odejścia.
Kamikadze2000
19.11.2013 10:56
@jpslotus72 - oczywiście - ale kiedy mój zespół chwiałby się na granicy bankructwa, to bym zaryzykował. :))
jpslotus72
19.11.2013 10:51
@Kamikadze2000 [quote="Kamikadze2000"] ja jednak dałbym mu szansę. Ale postawił ultimatum - dostosowujesz się i nie błaznujesz, albo wypad... ;)[/quote]To trochę jak oswajanie dzikiego kota - niby daje się głaskać, ale człowiek nigdy nie wie, czy i kiedy odezwie się w nim znowu jego naturalny instynkt... Talent to nie wszystko - na sukces w F1 (ale też w wielu innych dziedzinach) składa się wiele innych elementów - także różnych umiejętności i cech samego kierowcy. Ja po prostu nigdy nie byłbym pewny, czy mogę być pewny Maldonado (jego postawy, reakcji itp.) - a i bez tego szef zespołu ma dosyć powodów do "drżenia stopy"...
adnowseb
19.11.2013 10:34
Krytyka którą wywołał swym zachowaniem zmusiła go do skruchy -( bardzo możliwe ,że to słowa tylko ''na odczepnego'') Stres to marne wytłumaczenie. Jednak dalej chętnie będę się przyglądał jego wyczynom sportowym. Życzę mu ''polotu''takiego jaki zaprezentował w GP2, gdzie bardzo podobał mi się jego ''styl'' jazdy.Lub w FR3.5 (gdzie bodajże tracił 11 punktów do mistrza serii Danielssona) zaliczając mocny sezon.- Stare dzieje :))
Kamikadze2000
19.11.2013 10:32
@jpslotus72 - ja jednak dałbym mu szansę. Ale postawił ultimatum - dostosowujesz się i nie błaznujesz, albo wypad... ;)
jpslotus72
19.11.2013 10:06
Jedną z cech, wymaganych od kierowcy F1 jest odporność na stres i właściwe reagowanie w sytuacjach dużego napięcia. Dotyczy to zarówno postawy na torze, jak i poza nim - Maldonado w obu tych przypadkach dał przykłady niewłaściwego "odreagowywania", skutkującego kolizjami i konfliktami. @Kamikadze2000 Ja nie mam mu czego wybaczać lub nie wybaczać, bo nie słyszałem żadnej jego wypowiedzi, która odnosiłaby się do mnie. :) Ale gdybym był na miejscu szefa zespołu F1, Maldonado z PDVSA czy bez PDVSA u mnie miejsca by nie znalazł.
Kamikadze2000
19.11.2013 09:22
Wybaczamy?? ;)