Maldonado prowadzi rozmowy na temat powrotu do F1 w sezonie 2017

Wenezuelczyk przekonuje, że zasługuje na drugą szansę w serii Grand Prix.
29.05.1610:47
Nataniel Piórkowski
1210wyświetlenia


Pastor Maldonado, który przed startem sezonu stracił wyścigowy fotel w Renault, przyznał, że prowadzi rozmowy z kilkoma zespołami F1, dotyczące powrotu do ścigania w sezonie 2017.

Tuż przed oficjalną prezentacją Renault Sport Formula One Team, do jakiej doszło na początku lutego w Paryżu, Wenezuelczyk został zastąpiony przez Kevina Magnussena.

Maldonado stał się jadą z ofiar fatalnej sytuacji ekonomicznej, w jakiej znalazła się jego ojczyzna. Petrochemiczny gigant - kontrolowany przez państwo koncern PDVSA, rocznie przeznaczał na pomoc byłemu zawodnikowi Williamsa około 46 milionów dolarów. Ze względu na spadek cen ropy i kryzys gospodarczy w Wenezueli, nie był on w stanie terminowo wywiązywać się ze swoich zobowiązań względem stajni z Enstone, co doprowadziło do rozwiązania współpracy i zwolnienia Maldonaddo.

Naprawdę chcę otrzymać swoją drugą szansę, ponieważ czuję, że nadal mam wiele do zrobienia w Formule 1. Mój plan zakłada powrót do F1. Rok przerwy od ścigania nie jest wcale taki zły, ponieważ daje mi czas na refleksję. Rozpoczęliśmy rozmowy z różnymi zespołami i pragniemy wynegocjować coś z myślą o nadchodzącym roku - powiedział Maldonado magazynowi Autosport.

Nie jestem nowicjuszem. Nie muszę zaczynać od zera - zaznaczył zwycięzca GP Hiszpanii z 2012 roku, który obecnie pomaga Pirelli przy rozwoju ogumienia na sezon 2017. Po pięciu latach spędzonych na startach w Formule 1, czuję, że nadal jestem w stanie wykonać bardzo dobrą pracę.

Maldonado uważa, że wcześniej nigdy nie dysponował bolidem, za którego sterami mógłby zaprezentować swój pełen potencjał. Nigdy nie miałem bolidu, w którym mógłbym pokazać swój talent. Kiedy startowałem dla Williamsa, to w 2012 roku udało się nam wygrywać wyścig i zaliczyliśmy mocny sezon. Kolejne dwa lata w Lotusie nie były już tak dobre. To wielka szkoda, ale nigdy nie miałem szansy, aby startować na wysokim poziomie. Chciałbym mieć do dyspozycji dobry samochód - może nie najlepszy, ale taki, który pozwoli mi zaprezentować swój potencjał i regularnie zdobywać punkty.

KOMENTARZE

7
marios76
31.05.2016 06:19
Mi go trochę szkoda. Pewnie ze kilka razy zbyt ambitnie podszedł do tematu. Pamietacie taki sezon jak Lewis z Felippe mieli kilka kolizji i sytuacji na punkty Karne? A jakos obaj jeżdżą;) Pastor mial pare dobrych wyscigow i pare beznadziejnych. Przy braku zwyciestw i obiektywizmu, w ocenie góruja te slabsze. @bartoszcze podzielam zdanie:)
peritas
29.05.2016 09:56
Jeśli dostanie kasę od nafciarzy to w grę wchodzą tylko Manor lub Sauber . Force India ma lepszych kierowców.którzy wywalczą wyższe miejsce w generalce=kasa, Williams już się na nim sparzył wezmą Buttona albo Nasra z kasą a Haas zostanie przy Guttierezie lub Rossi
rocque
29.05.2016 09:17
W sumie... jakby wysupłał dużo pieniążków to niewykluczone, że przygarnie go Manor/Sauber/Force India/Williams ewentualnie Haas. Te petrodolary mogą być dla kogoś "być albo nie być".
bartoszcze
29.05.2016 09:15
@piotr_del_grey W zeszłym roku przede wszystkim miał pecha, a nie popełniał błędy. Osiem razy pojechał na miarę możliwości bolidu, zepsuł max 4 wyścigi, siedem wyścigów miał zniszczonych bez swojej winy. Natomiast w 2012 sam zepsuł swoją wielką szansę.
enstone
29.05.2016 09:14
Podpisze kontrakt z Mercedesem i w końcu pokarze swoje umiejętności - sprawdzania poziomu bezpieczeństwa band wokół toru.
piotr_del_grey
29.05.2016 08:59
No nie mogę zbytnio zgodzić się z Pastorem. Dobra, w 2011, 2013 i 2014 dostał brzydko mówiąc 'crapy' zamiast aut. I wtedy nie dysponował zbyt dobrym sprzętem. Ale w 2012 dysponował autem które było w stanie walczyć o przynajmniej TOP6 w każdym wyścigu, tylko Pastor zepsuł 4/5 okazji do zdobycia porządnych punktów. Rok temu również auto nie było złe, zwłaszcza na początku sezonu ale Pastor znowu popełniał błędy debiutanta. Więc teraz niech nie narzeka że nie dysponował konkurencyjnym autem.
Yurek
29.05.2016 08:58
W sam raz do zastąpienia Raikkonena.