Bourdais i Conway triumfują w Toronto

Pierwszy wyścig podwójnej rundy IndyCar nie został jednak odwołany
21.07.1421:23
Paweł Zając
2389wyświetlenia

Z USA napływały do nas sprzeczne wiadomości i sobotni wyścig IndyCar w Toronto jednak nie został odwołany, a przeniesiony na niedzielę. Jego zwycięzcą został Sebastien Bourdais, a po południu najszybszy okazał się Mike Conway.

Francuz poranną rywalizację rozpoczął z pole position i przez większość wyścigu jechał praktycznie niezagrożony. Ostatecznie jego przewaga na mecie wyniosła ponad trzy sekundy nad Helio Castronevesem.

Lider punktacji przeskoczył na to miejsce już pod koniec pierwszego stintu, kiedy wyprzedził Ryana Huntera Reaya. Kierowca Andrettiego musiał również uznać wyższość Tonego Kanaana, jednak podczas tego manewru doszło do kontaktu, po którym Amerykanin wylądował na barierach. Mimo to sędziowie uznali to za incydent wyścigowy i Kanaan mógł spokojnie zmierzać po trzecie miejsce.

Czwarty był Pagenaud, który przedzierał się z końca stawki po kolizji z Filippim na początku rywalizacji. Jego ekipa zdecydowała się na dwa pit stopy, co pozwoliło Francuzowi wykorzystać czysty tor i szybki samochód. Czołową piątkę uzupełnił Scott Dixon.


Drugi wyścig padł łupem Mike'a Conwaya, który zaryzykował ze wczesną zmianą opon. Pod koniec pierwszego stintu nad torem przeszły krótkotrwałe, które zmusiły całą stawkę do założenia deszczówek. Kiedy tylko zaczęła pojawiać się sucha linia były tester Hondy był jednym z pierwszych, który zdecydował się powrócić do slicków. To pozwoliło mu znaleźć się w czołówce, a później wyprzedzić kierowców pozostających na deszczówkach.

Drugi był Kanaan, który zastosował podobną strategię, jednak samochód bezpieczeństwa w końcówce nie dał mu szans na gonienie Conwaya. Podium uzupełnił Will Power, który do flagi w szachownicę musiał bronić się przed Charlie Kimballem. Czołową piątkę zamknął Takuma Sato, a sam wyścig był zdominowany przez incydenty związane ze zmienną pogodą. Jednym z najważniejszych była sytuacja kiedy Montoya uderzył w opony, a kilka chwil później Aloszyn wypadł w tym samym miejscu i wpadł pod jego bolid. Rosjaninowi nic się nie stało, jednak wydobycie go spod bolidu Kolumbijczyka trwało trochę czasu.


Fot: IndyCar
P.Kierowca (Nr)Nar.SamochódOkr.Czas/strataPkt.
1Mike Conway (20)Dallara DW12 Chevrolet561h20m35,54250
2Tony Kanaan (10)Dallara DW12 Chevrolet56+0:03,54240
3Will Power (12)Dallara DW12 Chevrolet56+0:05,15435
4Charlie Kimball (83)Dallara DW12 Chevrolet56+0:05,48632
5Takuma Sato (14)Dallara DW12 Honda56+0:06,62130
6Jack Hawksworth (98) Dallara DW12 Honda56+0:07,87028
7Scott Dixon (9)Dallara DW12 Chevrolet56+0:07,93526
8Marco Andretti (25)Dallara DW12 Honda56+0:10,17624
9Sebastien Bourdais (11)Dallara DW12 Chevrolet56+0:12,02122
10Justin Wilson (19) Dallara DW12 Honda56+0:15,78520
11Ryan Briscoe (8) Dallara DW12 Chevrolet56+0:15,86719
12Helio Castroneves (3)Dallara DW12 Chevrolet56+0:16,22018
13Josef Newgarden (67)Dallara DW12 Honda56+0:20,91317
14Ryan Hunter-Reay (28)Dallara DW12 Honda56+0:22,61416
15Carlos Huertas (4)Dallara DW12 Chevrolet56+0:29,27215
16Luca Filippi (16)Dallara DW12 Honda56+0:46,43814
17Carlos Munoz (34)Dallara DW12 Honda52+4 okr.13
18James Hinchcliffe (27)Dallara DW12 Honda52+4 okr.12
19Juan Pablo Montoya (2)Dallara DW12 Chevrolet52+4 okr.11
20Graham Rahal (15) Dallara DW12 Honda50+6 okr.10
21Sebastian Saavedra (17) Dallara DW12 Chevrolet49+7 okr.9
22Simon Pagenaud (77)Dallara DW12 Honda47+9 okr.8
23Michaił Aloszyn (7)Dallara DW12 Honda11+45 okr.7
Najszybsze okrażenie: Juan Pablo Montoya - 1:00,790 na 0 okrążeniu
Prowadzenie przez najwięcej okrążeń: Helio Castroneves (+3 pkt.)