Costa: Jest mi przykro gdy widzę obecną formę Ferrari

Włoch sądzi, że włoska stajnia nie potrafi skonstruować dobrej, strategicznej wizji.
06.08.1409:23
Nataniel Piórkowski
2318wyświetlenia

Aldo Costa przyznał, że jest mu przykro gdy widzi problemy z jakimi mierzy się jego były pracodawca - Scuderia Ferrari.

Włoch stracił miejsce w stajni z Maranello w połowie sezonu 2011. Krótko po tym dołączył do ekipy Mercedesa, która w tym sezonie dysponuje zdecydowanie najszybszą konstrukcją.

Powrót? W tej chwili czuję się dobrze tu, gdzie jestem. Ferrari? Czy w ogóle musimy o tym rozmawiać? Jest mi przykro z ich powodu, naprawdę. Pochodzę z regionu Emilia-Romania i pracowałem dla firmy owianej mitem. Nie chciałem by prezentowali ten poziom, jak teraz. Nawet pomimo tego, że zwolnili mnie w niezbyt elegancki sposób. Nie sądzę że w przyszłym sezonie Rossa sprawi Mercedesowi problemy. Bardziej martwimy się Red Bullem który udowodnił i udowadnia, że potrafi reagować niesamowicie szybko - powiedział Costa w rozmowie z Leo Turrinim.

Zapytany o największe problemy Ferrari, Costa odrzekł: To tylko moja osobista opinia, ale popełnili bardzo poważne błędy w wizji strategicznej. Na przykład w 2008 roku byliśmy zespołem, który na gwałt potrzebował nowego tunelu aerodynamicznego, by utrzymać konkurencyjność. Powiedziano nam, że go nie potrzebujemy. W Ferrari wszystkie decyzje strategiczne podejmowane są zawsze przez Lucę di Montezemolo. Dla jasności: podejmował je gdy Ferrari święciło triumfy i traciło zwycięstwa.

Gdy Costa stracił miejsce w Ferrari mówiono, że mogło do tego dojść z sugestii Fernando Alonso. Nie sądzę że tak było. W samochodzie widziałem w nim kogoś wspaniałego. Poza bolidem nigdy nie byłem w stanie go zrozumieć. Dla mnie jest zagadkowym, enigmatycznym charakterem. Wątpię czy ujrzymy go kiedyś w Mercedesie. Nie widzę powodu dla którego Hamilton miałby opuszczać zespół taki, jak nasz.

Costa skomentował także pracę obecnego projektanta Ferrari - Nikolasa Tombazisa. Gdy odszedłem jego wyobraźnia musiała się uwolnić. Rezultaty mamy przed oczami, prawda? Stefano Domenicali? Nie gniewamy się na siebie. Czasem napiszemy, wymienimy się sms-ami. Zarówno dla niego, dla mnie, Luki Marmoriniego i wielu innych osób, Ferrari jest już przeszłością.

Jak dla mnie jest to wesoły okres i byłbym kłamcą mówiąc, że nie czuję ogromnej satysfakcji - zdradził dyrektor inżynierii stajni z Brackley. W Mercedesie mamy dwunastu Włochów, dwunastu inżynierów. Wliczam się w nich i ja. Niektórzy trafili tu z Ferrari, inni prosto po skończeniu uniwersytetów. W tej wielonarodowościowej ekipie jesteśmy małą włoską kolonią. Teraz pracuję już nad przyszłorocznym projektem, zupełnie tak jak wszyscy ci, którzy wykonują moją funkcję. Nie będę pojawiał się już na kolejnych wyścigach - może poza Belgią lub Monzą. Później moje priorytety będą inne.

KOMENTARZE

4
RY2N
06.08.2014 10:59
Chyba faktycznie przyczyną obecnego stanu rzeczy jest Luca di M. Żeby podejmować jednoosobowo strategiczne decyzje co do kierunku rozwoju (np. nie potrzebujemy nowego tunelu) to trzeba się jednak co nieco znać na technice. Zresztą znamienne jest, że nie mogą ściągnąć żadnych dobrych konstruktorów czy aerodynamików do siebie rzekomo z powodu tego, że nikt się nie chce przenieść z rodziną do Włoch z Wlk Brytanii. Moim zdaniem przy takiej kasie jaką daje Santander to nie przeprowadzka jest problemem. Ci ludzie po prostu nie chcą pracować pod szefem szaleńcem.
Aeromis
06.08.2014 09:42
Albo im się w końcu poszczęści jak to Williamsowi w tym sezonie, albo Alonso musi odejść. W tym sezonie dwóch Raikkonenów miałoby 54 punkty i Ferrari zajmowałoby 6 miejsce w klasyfikacji konstruktorów W poprzednich latach "nie mogl"i spaść poniżej 4 miejsca nawet przy dwóch Felipe, ale teraz już mogą, bo mamy inny klimat. Jakby w końcu "przekiblowali" sezon lub dwa na obciachowym miejscu ze swoim budżetem, to może ktoś łaskawie by się tam wk.. zdenerwował. Jakby im obciąć budżet do minimum to z całym ich doświadczeniem pewnie byliby tam gdzie obecnie jest Marussia i Caterham. Za ten swój budżet mogliby wycofać się z F1 i założyć jakąś ciekawą serię z samochodami drogowymi Ferrari :) Narzekanie? I owszem, ale na nikogo nie ma tylu powodów aby narzekać.
MartiniRacing
06.08.2014 08:56
Zgodze się z Aldo Costą. Cała struktura w Ferrari jest zła. W tym teamie nic się nie zmieni w 2015,16,17... Jedyną rzecz która mogła by zmienic stan Ferrari jest odejscie Montezemolo.
mich909090
06.08.2014 08:22
Widzicie. Włoch potrafi, tylko nie w Ferrari ;)