Sezon 2016 najprawdopodobniej wystartuje w kwietniu
Ma to między innymi na celu zmniejszenie różnic pomiędzy poszczególnymi wyścigami
29.04.1507:35
3662wyświetlenia
Sezon 2016 Formuły 1 najprawdopodobniej wystartuje dopiero 3 kwietnia.
Włodarze Królowej Sportów Motorowych podjęli decyzję o zmniejszeniu różnic czasowych pomiędzy poszczególnymi wyścigami i jak potwierdzili organizatorzy Grand Prix Australii, w prowizorycznym kalendarzu na sezon 2016 otrzymali oni pierwsze miejsce i ich wyścig został zaplanowany na dopiero 3 kwietnia, co oznacza, iż po raz pierwszy od 1988 roku będziemy mieli tak późny start mistrzostw.
W sytuacji, w której Grand Prix Australii odbywa się kilka tygodni później niż zwykle, organizatorzy będą zmuszeni do ustalenia wcześniejszej godziny startu wyścigu, ponieważ przez zmianę terminu do zachodu słońca dojdzie o godzinę wcześniej. Jedną z opcji jest rozpoczęcie zmagań o 15:00 czasu lokalnego, lecz jeszcze nic nie zostało potwierdzone.
Nowa data oznacza wcześniejszą godzinę rozpoczęcia wyścigu, natomiast fani będą spodziewali się świetnej akcji na torze oraz rozrywki przez te cztery dni- powiedział Andrew Westacott, dyrektor Grand Prix Australii.
Zdaniem Autosportu, za zmianą w układzie kalendarza stoi Formula One Management, które jednak nie wystosowało oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Spekuluje się, iż ma to na celu zredukowanie różnic czasowych pomiędzy wyścigami, tak by one odbywały się w regularnym cyklu, a także zmniejszenie kosztów ponoszonych przez zespoły, które nie musiałyby odsyłać swojego personelu do Europy.
Według doniesień brytyjskiego serwisu, po otwierającym sezon Grand Prix Australii zmagania przeniosłyby się tydzień później do Chin. Nie jest jednak jasne, czy miejsce w prowizorycznym harmonogramie otrzymały Włochy, choć spekuluje się, iż Bernie Ecclestone zaproponował ciaśniejszy kalendarz, by namówić zespoły na większą liczbę wyścigów. Póki co jednak jest pewne, iż cała propozycja zostanie przedyskutowana 14 maja podczas spotkania Grupy Strategicznej.
KOMENTARZE