Mattias Ekstrom zwycięzcą drugiego wyścigu DTM na Hockenheim

Mattias Ekstrom wygrał niedzielny, deszczowy wyścig DTM na torze Hockenheim, pewnie pokonując drugiego na mecie Edoardo Mortarę oraz trzeciego Garry'ego Paffetta.

Dwukrotny mistrz serii rozpoczął wyścig na drugiej lokacie, po czym objął prowadzenie wyprzedzając Marco Wittmana w nawrocie Spitzkehre, powiększając następnie swoje prowadzenie do około trzech sekund. Wtedy też nad torem pojawiły się narastające opady deszczu, które doprowadziły kierowców i ekipy do podjęcia decyzji o ściągnięcia samochodów do alei serwisowej i wymianie opon.

Ekstrom zjechał do pit lane okrążenie później niż Mortara, przez co chwilowo stracił prowadzenie. Powrót na czoło tabeli nie zajął jednak Szwedowi zbyt dużo czasu. Kierowca Abt Audi Sportsline minął linię mety z przewagą ponad siedmiu sekund nad Włochem, który po inauguracyjnym weekendzie sezonu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Trzecie miejsce zajął Garry Paffett, dla którego była to pierwsza wizyta na podium od czasu wyścigu na Lausitzring w czerwcu 2013 roku.

Brytyjczyk został zmuszony do startu z ostatniego pola po tym, jak po kwalifikacjach - zakończonych skądinąd z ósmym czasem - sędziowie wykryli w jego Mercedesie nieprawidłowo działający mechanizm DRS. Były tester McLarena doskonale wykorzystał deszczowe warunki i tocząc zacięte pojedynki przebijał się ustawicznie na coraz wyższe pozycje, tracąc ostatecznie jedynie 0,8s do Mortary.

Na czwartym miejscu niedzielne zmagania zakończył Martin Tomczyk, za którym sklasyfikowani zostali Marco Wittmann, najszybszy w kwalifikacjach Mike Rockenfeller, a także Robert Wickens. Sobotni zdobywca drugiego miejsca i protegowany Mercedesa - Pascal Wehrlein dojechał do mety na ósmej pozycji. Czołową dziesiątkę uzupełnił duet BMW - Bruno Spengler oraz Timo Glock.

Po starcie z osiemnastego pola, sobotni zwycięzca - Jamie Green nie był w stanie ukończyć wyścigu w punktowanej strefie, przejeżdżając pod flagą w szachownicę na trzynastym miejscu. Ostatnią, 22. lokatę zajął Paul di Resta, którego samochód na półmetku zmagań został obrócony przez Nico Mullera.