Arrivabene wspiera Raikkonena

Włoch jednak nie chce już więcej mówić o przyszłości Fina
07.07.1511:41
Łukasz Godula
1981wyświetlenia

Szef Ferrari, Maurizio Arrivabene sympatyzuje z Kimim Raikkonenem w kwestii spekulacji na temat przyszłości Fina w Formule 1 po zakończeniu obecnego sezonu.

Raikkonen jak na razie nie podpisał umowy z żadną ekipą na przyszły sezon, a Arrivabene podkreślił już, że nie ma pośpiechu z decyzją w sprawie mistrz świata z 2007 roku. Jednak szef Ferrari regularnie otrzymuje pytania o przyszłość Raikkonena, przez co stwierdził, że ludzie powinni przestać gadać o obecnej sytuacji.

W odpowiednim czasie zakomunikujemy z Kimim co zrobimy i to tyle - powiedział Włoch. Jednak pomyślcie o Kimim. Wszyscy mówią o tym od wyścigu w Bahrajnie, który był w kwietniu. Później musi wskoczyć do bolidu i jeździć z prędkością ponad 300 km/h. Czy bylibyście w dobrym humorze? Nie. Tak więc chciałbym, żeby Kimi był spokojny i robił co do niego należy.

Arrivabene powtórzył swoje stanowisko w tej sprawie, mówiąc iż przyszłość leży w rękach Fina, a ten wie czego się od niego wymaga. Tak ja powiedział ostatnio, przyszłość Kimiego leży w jego rękach - dodał Arrivabene. Kimi wie co ma robić, wie od czego zależy jego przyszłość, to proste. Nie chcę już więcej mówić o Kimim, ponieważ mamy jeszcze 10 wyścigów. Chciałbym się tego wszystkiego pozbyć.

KOMENTARZE

8
matiafc89
08.07.2015 02:47
F1 dla mnie zginie po odejściu Raikkonena... F1 oglądam od sezonu 1999 i od razu zauroczyłem się Hakkinenem, potem moja miłość szybko przeszła dalej na Raikkonena. Nie wiem jak się będzie oglądało F1 nie mając komu kibicować
THC-303
08.07.2015 01:09
To wcale nie było aż tak niemerytoryczne ;) Tłumaczenie wyników Kimiego kołem to jak tłumaczenie Piqueta Singapurem. Bo jeden raz (czy trzy) nie miał możliwości powalczyć. A to, że 95% wyścigów w których miał szanse powalczyć zawalił to już nieważne. Piqueta nie próbowano tłumaczyć tylko dlatego, że nie był mistrzem świata i nie ma legionu fanów. Ale ani przeszłość ani popularność nie jeżdżą.
Yurek
07.07.2015 06:25
Bo nasuwają na myśl, że podobne przypadki pozbawiły tytułów absolutnych Demonów Kierownicy - Alguersuariego i Gutierreza. Przepraszam, ale widząc @THC-303, nie mogłem sobie odmówić tego niemerytorycznego komentarza ;)
THC-303
07.07.2015 03:32
[quote]Przypominam, Australia (problem z kołem), Kanada (problem z bolidem), Wielka Brytania (problem ze strategią, nie jestem pewien czy wina zespołu).[/quote] Jak to miło czytać takie posty, banan na gębie w sekundę :D
VJM02
07.07.2015 02:06
@Basshuntersw Wina kierowcy, który jak nowicjusz dał się objechać Vettelowi w trudnych warunkach i myślał, że jak zmieni opony to coś mu to da.
rno2
07.07.2015 11:31
No albo Ferrari buduje jeszcze lepszy bolid i z Vettelem i np. Hulkiem walczą z Mercedesem, albo zatrzymują Fina i dalej walczą o P2, ale we wspaniałej atmosferze, gdzie ich kierowcy grają sobie razem w paletki...
LH44fan
07.07.2015 11:25
Zanosi się, ze to koniec Fina w F1 :(
Masio
07.07.2015 10:02
Po takich newsach z takimi tytułami jak "Arrivabene wspiera Raikkonena", "Jest za wcześnie aby decydować od przyszłości Kimiego" itp. to jest niemal pewne że Fin zostanie w Ferrari na przyszły rok. Nie ma się co łudzić.