Grand Prix Hiszpanii - wyścig - konferencja prasowa

Konferencja prasowa z udziałem Fernando Alonso, Michaela Schumachera i Giancarlo Fisichelli
15.05.0621:19
Grzegorz Więcek
14710wyświetlenia
1. Fernando ALONSO (Renault), 1h26m21.759s
2. Michael SCHUMACHER (Ferrari), 1h26m40.261s
3. Giancarlo FISICHELLA (Renault), 1h26m45.710s

Część unilateralna

Pytający: Fernando, to wyglądało jak 66 perfekcyjnych okrążeń.
Fernando Alonso: Tak, myślę, że osiągnęliśmy dziś maksimum naszych osiągów. Opony sprawowały się naprawdę dobrze przez cały wyścig. Mieliśmy parę wątpliwości przed startem, ale wszystko przebiegło perfekcyjnie. Tak jak planowaliśmy, naciskaliśmy w pierwszej fazie, byliśmy lżejsi od Ferrari, więc potrzebowaliśmy wypracować przewagę. Udało się to dość szybko i potem mógł to już być defensywny wyścig, ale tak się nie stało. Tym razem Ferrari nie było naprawdę silne, więc po prostu utrzymywałem przewagę i zwłaszcza w ostatniej fazie kontrolowałem obroty i próbowałem ukończyć wyścig, który był dla mnie oczywiście bardzo długi.

P: Szczególnie pod koniec wyglądało to tak, jakbyś delektował się ostatnimi kółkami w wyścigu. Czy możesz opisać swoje emocje, kiedy minąłeś flagę w szachownicę?
FA: Podczas ostatnich pięciu czy sześciu okrążeń zauważyłem, że Michael także zwalnia i już nie naciska tak jak wcześniej, więc przez te ostatnie cztery czy pięć kółek jechałem bardzo spokojnie. Potem flaga w szachownicę zakończyła wyścig i ja finiszowałem przed wszystkimi, na oczach moich rodaków i moich fanów. Sądzę, że było to najlepsze uczucie do tej pory w Formule Jeden, porównywalne z tym jakiego doświadczyłem w Grand Prix Brazylii, kiedy zdobyłem mistrzostwo. Wtedy ukończyłem jednak wyścig na trzecim miejscu z dużymi problemami, broniąc swojej trzeciej pozycji i nie delektowałem się tym tak jak dzisiaj, kiedy byłem sam prowadząc cały wyścig.

P: Michael, bardzo silne drugie miejsce dla ciebie, rozdzielające dwa Renault. Jak bardzo wpłynęło na ciebie to, że musiałeś jechać za Giancarlo Fisichellą?
Michael Schumacher: Rezultat wyścigu nie miał z tym tak naprawdę nic wspólnego, ponieważ Giancarlo jechał na tyle szybko, że czasami nie mogłem dotrzymać mu kroku. Jak pokazał rozwój wydarzeń podczas tego weekendu, zaczęło się dla nas bardzo dobrze, a potem jakby cała nasza przewaga się rozpłynęła i jest to jest coś, co musimy oczywiście zrozumieć i przyjrzeć się temu. Ale po prostu nie byliśmy wystarczająco szybcy dzisiaj.

P: Oczywiście Fernando wygrał wyścig do pierwszego zakrętu, ale ty niewątpliwe miałeś więcej paliwa w baku, o wiele więcej niż oba Renault.
MS: Tak, to znaczy mam na myśli to, że jeśli weźmiesz pod uwagę ilość paliwa, jaką mieliśmy, byłoby nam łatwo zdobyć pole position wczoraj, ale nasza strategia była nieco inna. Sprawdziła się na Nurbugringu i tutaj też by się sprawdziła, gdybyśmy byli wystarczająco szybcy, ale tak niestety nie było.

P: Twoje przemyślenia na temat drugiego miejsca i solidnych ośmiu punktów.
MS: Tak absolutnie, to jest osiem punktów. Musisz zrozumieć, co w pewnych momentach jest osiągalne, a co nie. Możesz tylko próbować najmocniej jak tylko możesz. Musisz polegać na swoim pakiecie i - powtarzam - nie wyszło nam dzisiaj, ale przed nami jeszcze długa droga do końca sezonu. Najprawdopodobniej nie byłe, aż tak szczęśliwy, kiedy zyskiwałem tylko po dwa punkty w ostatnich dwóch wyścigach, ale teraz jestem w miarę zadowolony, że straciłem tylko dwa punkty. Tak to się właśnie będzie toczyło i zobaczymy, co z tego wyniknie na koniec sezonu.

P: Giancarlo, P3 dla Ciebie, bardzo silny starto do wyścigu i jazda przed Michaelem, co niewątpliwie było ważne z punktu widzenia zespołu.
Giancarlo Fisichella: Tak, oczywiście. Wykonaliśmy świetny start, nawet lepszy niż Fernando i po pierwszym zakręcie byliśmy w stanie utrzymać pierwsze i drugie miejsce. Ustanowiliśmy dobre tempo i podczas pierwszej fazy wyścigu byliśmy odrobinę lżejsi niż Ferrari, ale szybkość była dobra. Podczas pierwszej rundy postojów straciłem miejsce na rzecz Michaela. Potem gdy jechałem na trzecim zakręcie, moi inżynierowie wywołali mnie, żeby mi coś powiedzieć i straciłem kontrolę nad bolidem. Wypadłem na pobocze i możliwe, że uszkodziłem samochód. Nie było źle, balans samochodu był OK., ale przyczepność nie była już najlepsza. Poza tym jednak jest to świetny rezultat dla nas i tak jak się spodziewaliśmy, był to wyrównany wyścig pomiędzy nami i Ferrari.

P: Fernando, wracając do ciebie, powiedziałeś wczoraj, że te 66 kółek nie będzie dla ciebie wystarczające, aby się w pełni nacieszyć, ale przyznałeś, że pod koniec wyścig wydawał ci się bardzo długi. Powiedz nam coś jeszcze o tych kilku emocjonalnych momentach dla ciebie.
FA: To prawda, że ściganie się tutaj przed zapełnionymi na niebiesko trybunami jest zupełnie innym uczuciem w porównaniu z resztą wyścigów i jest prawdą, że 66 kółek to prawdopodobnie za mało, aby nacieszyć się całym wyścigiem, ale kiedy prowadzisz z 10-sekundową przewagą, to chcesz, aby wyścig zakończył się jak najszybciej, abyś mógł świętować zwycięstwo, jeśli będzie to możliwe. To był fantastyczny dzień, trudno będzie go zapomnieć.

Konferencja prasowa

P: Fernando, Czy jest coś lepszego od wygrania w domu i bycia uhonorowanym na podium przez swojego Króla?
FA: Nie, jak dotąd była to najlepsza rzecz, jaka mi się przydarzyła w Formule Jeden, poza Brazylią, gdzie zdobyłem mistrzostwo, ale teraz było być może lepsze uczucie, ponieważ linię mety minąłem jako zwycięzca. W Brazylii był to dramatyczny wyścig, ponieważ musiałem bronić trzeciej pozycji, aby zostać matematycznie mistrzem i to było inne uczucie. Tutaj, bez zbędnych myśli w głowie, po prostu była to czysta jazda po zwycięstwo, która sprawiła mi większą frajdę.

P: Opowiedz nam o starcie, Giancarlo prawie cię wtedy dopadł.
FA: Tak, Giancarlo miał lepszy start. Prawdopodobnie mój czas reakcji nie był tak dobry i z pewnością Giancarlo wystartował lepiej tym razem, ale miałem szczęście, że mogłem bronić swojej pozycji po wewnętrznej stronie pierwszego zakrętu. Zawsze lepiej jest walczyć ze swoim zespołowym partnerem niż z innym kierowcą.

P: Miałeś krótki pierwszy przejazd, ale dosyć długi finałowy.
FA: Tak, taka strategia opłaciła się dzisiaj. Była trochę inna niż w przypadku Ferrari tym razem. Myślę, że zadziałała OK. ponieważ zdobyliśmy pole position, mieliśmy odpowiednią przewagę po pierwszym przejeździe kiedy byliśmy lżejsi, a potem już kontrowaliśmy przewagę, więc jestem całkiem zadowolony.

P: Jakie zwierzę próbowałeś po wyścigu naśladować na swoim samochodzie?
FA: To tajemnica, ale nie jest to też zwierzę.

P: Michael, byłeś dosyć pewny siebie podczas tego weekendu. Kiedy więc zdałeś sobie sprawę, że nie masz wystarczającej prędkości?
MS: Generalnie kiedy miałem przed sobą pustą drogę i nie mogłem nic nadrobić.

P: Czy to było po postoju Giancarlo?
MS: Tak, chociaż w sumie nie byłem aż tak blisko za nim przed pierwszym pitstopem, więc już wtedy wydawało się to bardzo trudne. Ale wtedy oczywiście wiedzieliśmy, że później w wyścigu, z lepszymi oponami, może wszystko potoczy się to inaczej. Ciągle była możliwość nadrobienia straty, ale w czasie drugiego przejazdu nie byliśmy tego w stanie dokonać, nie wywarliśmy też specjalnego wrażenia jeśli chodzi o czasy okrążeń, a więc było jasne, że nie będzie łatwo.

P: Ale przynajmniej wyprzedziłeś Giancarlo?
MS: Jasne. Wiedząc, że jestem blisko za nim i widząc, że zawitał do boksów wyraźnie wcześniej w porównaniu z tym co my planowaliśmy zrobić, sprawa była dosyć prosta, chociaż prawie mi się nie udało, ponieważ miałem mały problem na jednym z tych zakrętów, na jednym z tych ważnych okrążeń i natknąłem się także na korek, tak więc było kilka czynników, które mi nie pomogły, ale i tak się udało.

P: A więc ledwo co wyjechałeś przed nim z boksów?
MS: Tak, ze względu na to co powiedziałem przed chwilą; normalnie byłobym wyraźnie przed nim.

P: Niewątpliwie drugie miejsce to nie jest to o czym marzyłeś, ale strata tylko dwóch punktów nie jest taka zła.
MS: Tak, w ten sposób trzeba to postrzegać. Musisz zrozumieć, że nie możesz wygrać każdego wyścigu. W pewnych momentach ci faceci są lepsi niż my, a w innych momentach będzie odwrotnie. To długi sezon. Będziemy walczyć.

P: Giancarlo, jak blisko byłeś wyprzedzenia Fernando na pierwszym zakręcie?
GF: Było blisko, ale był to dopiero pierwszy zakręt więc... Było ważne, aby przejechać przez pierwszy zakręt i utrzymać dwie pierwsze pozycje, co właśnie uczyniliśmy. Miałem dobry czas reakcji, lepszy od Fernando, ale jest okej. Jestem szczęśliwy.

P: Co przeszkodziło ci w pozostaniu przed Michaelem po pierwszym postoju?
GF: Jak widać mocno naciskaliśmy i byliśmy w stanie być odrobinę szybsi niż on. Oczywiście byliśmy trochę lżejsi niż Ferrari. Myślę, że balans samochodu był trochę trudny w tyle i trochę niestabilny przy bardzo szybkich zakrętach, a przyczepność nie była aż tak dobra, abym mógł bardzo mocno naciskać. Poza tym to był dobry wyścig i zaraz po pierwszych postojach, kiedy wyjechałem za Michaelem, moi inżynierowie wywołali mnie na trzecim zakręcie i straciłem kontrolę nad samochodem, wyjeżdżając na pobocze. To był krytyczny moment wyścigu.

P: Mówiłeś, że samochód nie miał fantastycznej przyczepności albo czegoś innego. Czy to było w początkowej fazie wyścigu, czy zmieniło się to po tym, jak wyleciałeś na pobocze?
GF: Nie, nie. Już na początku wyścigu naciskałem, ale nie na 100%, ponieważ nie czułem się na tyle dobrze, aby móc to robić. Może podczas wyjazdu straciłem jakiś element, ale nie jestem pewien.

P: Nie zmieniło się to tak bardzo?
GF: Nie, nie za bardzo.

Źródło: FIA.com

KOMENTARZE

4
kuba_new
16.05.2006 06:37
fajna relacja chce takie zawsze bo u nas niestety nie ma konf pras w tva po niem nie panimaju
sadektom
16.05.2006 06:07
Zdekoncentrowali chlopaka :) dobrze ze nie uszkodzil bolidu.
Pussik
15.05.2006 10:48
Się tłumaczy Fisico...
stig
15.05.2006 08:12
Biedny Giancarlo.Wywołali go do odpowiedzi:))))