Raikkonen: Próba wyprzedzenia Bottasa nie była głupia
"Nasza kolizja była niefortunna. Nigdy nie chcemy incydentów, ale takie są wyścigi".
14.10.1509:01
1805wyświetlenia
Kimi Raikkonen przekonuje, że jego próba ataku na Valtteriego Bottasa podjęta na ostatnim okrążeniu wyścigu o Grand Prix Rosji, nie była przejawem «głupoty».
Walcząc o trzecie miejsce, mistrz świata z 2007 roku zderzył się z kierowcą Williamsa w wierzchołku piątego zakrętu. Wskutek kolizji Bottas zakończył wyścig poza torem, podczas gdy Raikkonen w ślimaczym tempie dojechał do mety zajmując piątą lokatę. Po wyścigu sędziowie zadecydowali o ukaraniu Raikkonena doliczeniem 30 sekund do czasu wyścigu, przez co Fin spadł na ósme miejsce.
Nie wydaje mi się, by moja próba była kompletnie głupia. Mógłbym wjechać w ten zakręt, ale gdy mamy dwa bolidy, można się temu przyglądać na wiele sposobów. Byłem obok niego, ale on nie zdawał sobie z tego sprawy. Stąd też doszło do kontaktu. Nasza kolizja była niefortunna. Nigdy nie chcemy incydentów, ale takie są wyścigi. To się zdarza- wyjaśniał kierowca Ferrari.
Po wyścigu Bottas nie zgadzał się z opinią Raikkonena o tym, że kolizję należy uznać za incydent wyścigowy. W obronę swego kierowcę wziął jednak szef Scuderii Ferrari - Maurizio Arrivabene, który przypomniał, że kolizja Fina z Danielem Ricciardo, do jakiej doszło podczas Grand Prix Monako w zakręcie Mirabeau, nie skłoniła sędziów do nałożenia jakichkolwiek kar.
To był incydent wyścigowy. Jeśli spojrzymy na przykład Monako, to zderzenie pomiędzy Ricciardo i Kimim było mniej więcej takie same, a zostało uznane za incydent wyścigowy- przekonywał Włoch.
KOMENTARZE