Przyszłość Grand Prix Stanów Zjednoczonych zagrożona?

Gubernator stanu Teksas postanowił drastycznie obniżyć dotację na organizację wyścigu
11.11.1510:33
Mateusz Szymkiewicz
1152wyświetlenia


Przyszłość wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych na torze w Austin może stanąć pod znakiem zapytania.

Gubernator stanu Teksas, w którym znajduje się obiekt Circuit of the Americas, podjął decyzję o obniżeniu dotacji na organizację wyścigu z 25 milionów dolarów do kwoty mniejszej niż 20 milionów. Jak przyznał Bernie Ecclestone, który jest już obecny na torze Interlagos w Brazylii, w takiej sytuacji organizacja Grand Prix Stanów Zjednoczonych może być niemożliwa.

Z kolei rzecznik prasowy toru w Austin ujawnił, że rozważany jest proces sądowy przeciwko gubernatorowi stanu, ponieważ kwota dotacji została ustalona w umowie i nie może ona ulec zmianie. Cały obiekt został zbudowany na podstawie tej umowy. Jeżeli wszelkie liczby ulegną zmianie, będzie to równoznaczne ze zmianą warunków kontraktu - oznajmił rzecznik.

KOMENTARZE

6
Aeromis
11.11.2015 11:53
@MairJ23 [quote]Pytanie pozostaje czy brnac w to jeszcze glebiej (dolozyc jeszcze jeden wyscig badz dwa) czy zwijac manatki ?[/quote]USA jest specyficzne, jeśli nie pozwoli im się zrobić coś po swojemu (ja nic nie oceniam ;) ), to małe szanse na sukces.
Indy
11.11.2015 03:02
@Kamikadze2000 USA to taki kraj, że większą kasę masz tam z bycia nr 10, niż z bycia nr 1 w większości innych krajów. Gdybyśmy mieli jakiegoś bardzo dobrego kierowcę ze Stanów to biznes F1 w USA miałby się prześwietnie choć pewnie i tak nie miałby startu do takiego golfa. Nic dziwnego, większość 100 najlepiej zarabiających sportowców zarabia w USA. Obecnie to wchodzenie Formuły 1 na rynek amerykański jest trochę na siłę i wygląda to raczej jak budowanie podwalin pod sytuację w której wspomniany wyżej kierowca się trafi. Niemniej jest tam trochę emigrantów z Europy, Brazylii czy Meksyku + Amerykanie hipsterzy interesujący się F1 choć to tam niemodne i wcale wielkiej tragedii nie ma.
MairJ23
11.11.2015 02:33
Tu jest miejsce na kazdy sport. Duzo emigrantow wiec i duzo mozliwosci. Nigdzie nie widzialem takiej roznorodnosci sportowej jak w Ameryce. Tu sie gra we wszystko. Jedyne czego ludzie tu nie lubia to skomplikowanych sportow. A chyba F1 wlasnie takim sportem jest. Porownujac do footballu to chyba sa na takim samym poziomie - moze Football ma nawet wiecej przepisow - ale w kazda niedziele z wielka pompa i wielkimi pieniedzmi odbywa sie kilka meczy to samo jest w czwartek - jeden mecz i w poniedzialek (Monday Night Football) jeden mecz. Tylko ze tu sie kladzie wielkie pieniadze w promocje footballu. MNF nie powstal odrazu - to samo z Super Bowl (final). Gdyby pieniadze byly wpakowane w F1 to by byla najpopularniejsza dyscyplina sportow motorowych w USA - oczywiscie trzeba na to czasu i ogromnych pieniedzy i napewno jeden wyscig w USA na sezon tego nie zalatwi. Nie wydaje mi sie ze bilans by wyszedl na korzysc F1. Wiec zwykla kalkulacja mowi ze smialo sie mozna stad zwinac albo powolutku budowac wielkosc tego sportu z malymi nakladami srodkow finansowych. Niech sie tym zajma producenci samochodow ktorym najbardziej an tym zalezy. Mercedesa na to stac, Ferrari tez, nich Honda doskoczy i moze cos mozna bedzie osiagnac ale projet ani prosty ani tani. Pytanie pozostaje czy brnac w to jeszcze glebiej (dolozyc jeszcze jeden wyscig badz dwa) czy zwijac manatki ?
artur_fan_f1
11.11.2015 12:45
nigdy nie byłem fanem tego toru i nie zmartwiłbym się jakby nie rywalizowali na torze C(I)OTA
kibic sribic
11.11.2015 12:31
@Kamikadze2000 Od kiedy selekcjonerem repry USA został Klinsmann, zainteresowanie piłką nożna u nich wzrosło. Na ostatnich 4 mundialach raz zostali w grupie ('06), 2 razy dotarli do 1/8 ('10 i '14), a raz do 1/4 ('02).
Kamikadze2000
11.11.2015 10:34
Powiedzmy sobie szczerze - kogo interesuje w USA F1? To tak, jakby ich zainteresować soccerem. Oni mają swoją filozofie sportu. Gdyby nie zabiegi Berniego o GP USA, do dziś nie byłoby tam wyścigu. To bardziej jemu zależy na rynku amerykańskim, niż im na F1.