Ricciardo: Hulkenberg nie powinien tak ostro krytykować "aureoli"

Australijczyk uważa, że proponowane rozwiązanie poprawia bezpieczeństwo kierowców.
05.03.1611:49
Nataniel Piórkowski
1381wyświetlenia


Daniel Ricciardo uważa, że Nico Hulkenberg nie powinien udawać "bohatera" w debacie nad poprawą bezpieczeństwa w Formule 1 i wprowadzeniem do użytku koncepcji "aureoli".

W ostatnich dniach kierowca Force India krytycznie wypowiadał się o rozwiązaniu, jakie w czwartek i piątek testowali w nowym bolidzie Ferrari Kimi Raikkonen i Sebastian Vettel, stwierdzając iż wygląda ono okropnie, a jego wprowadzenie negatywnie wpłynie na wizerunek Formuły 1.

Ricciardo przekonuje jednak, że Hulkenberg nie ma racji wysuwając tego typu argumenty: Tu nie chodzi o to, czy coś nam się podoba, czy nie. Chodzi o to, czy możemy to wykorzystać i czy poprawia to nasze bezpieczeństwo. Z tego co widziałem rozwiązanie wydaje się w porządku.

Jak dla mnie zmiana, jaka dokonała się pomiędzy 2008 i 2009 rokiem była ogromna, a bolidy wyglądały okropnie. Nie wydaje mi się, aby "aureola" była tak istotną zmianą, jak to, do czego wtedy doszło. Słyszałem pewne komentarze Hulkenberga. Nie zgadzam się z nimi, ponieważ w tej sytuacji nie potrzebujemy bohaterów. "Aureola" nie odmieni sportu, nie wpłynie na prędkość bolidu. Jest tylko po to, aby zagwarantować nad dodatkową ochronę przed nadlatującymi obiektami. Krytyka Hulkenberga jest pod tym względem pozbawiona sensu - zaznaczył zawodnik Red Bull Racing.

KOMENTARZE

17
ROOK
08.03.2016 05:57
[quote="paymey852"]Nick wyskoczył trochę desperacko przed obawą poparzenia prądem nie ognia.[/quote] [color=white].[/color] Wypadek miał miejsce w 2011 roku — był KERS, ale słaby, nie było nawet lampek sygnalizujących aktywną elektrykę, natomiast samochód faktycznie się palił. [color=white].[/color] Pierwszy raz słyszę o takim motywie i nie zostałem przekonany. :) [quote="paymey852"]Pamiętaj że to tylko pierwsze próby i wcale niewykluczone że problem widoczności zostanie rozwiązany np. zamiast jednego przedniego mocowania dadzą dwa na bokach[/quote] [color=white].[/color] A ja z góry założyłem, że niekojarzące się zbyt dobrze centralne mocowanie „balkonika” już zostało wybrane przez eliminację jeszcze gorszego — bocznych słupków, które są kluczowe przy wyprzedzaniu, w zakrętach, a co gorsza — mogąc w tych momentach łapać jeszcze odblaski słońca. [quote="bartoszcze"]Jak wypadły testy aureoli, kiedy wjechał na nią bolid z prędkością 150 km/h?[/quote] [color=white].[/color] A w szczególności, gdy nos zahacza o „oczko” „balkonika?
bartoszcze
06.03.2016 04:52
[quote="paymey852"]Alonso nie oberwał na Spa od przelatującego Grosjeana ale sytuacja pokazała że ryzyko istnieje.[/quote] Jak wypadły testy aureoli, kiedy wjechał na nią bolid z prędkością 150 km/h?
paymey852
06.03.2016 01:58
@Shaitan Nick wyskoczył trochę desperacko przed obawą poparzenia prądem nie ognia. Teraz mógłby spokojnie postawić nogę na aureoli. Pamiętaj że to tylko pierwsze próby i wcale niewykluczone że problem widoczności zostanie rozwiązany np. zamiast jednego przedniego mocowania dadzą dwa na bokach
Shaitan
06.03.2016 11:37
@paymey852 Niestety reszta komentarza się nie zmieściła. Napisałem tam, że nigdy nie wyeliminujemy całkowicie niebezpieczeństwa, bo zawsze pojawi się jakiś nieszczęśliwy zbieg okoliczności, któremu po prostu nie będziemy w stanie przeciwdziałać. Jeśli chcemy wyeliminować ryzyko dla kierowców, to zastąpmy ich robotami, albo niech ścigają się zdalnie. To rozwiąże problemy bezpieczeństwa. Jak napisałem wcześniej w mojej opinii "aureola" nie poprawia jednoznacznie bezpieczeństwa, bo podwyższa standardy w jednym elemencie, obniżając jednocześnie w drugim. Ty przytaczasz przykład Alonso, ja przytoczyłem przykład Heidfelda, któremu nie udałoby się równie szybko opuścić kokpitu z "aureolą", a można sobie wyobrazić przypadki znacznie cięższego kalibru niż ten "Quick Nicka". Do tego dochodzi kwestia wizualna, która jest tak negatywna jak tylko może być. Oczywiście kwestie bezpieczeństwa mają charakter nadrzędny nad wyglądem, ale jak wspomniałem wyżej nie uważam, by wartość "aureoli" była jednoznacznie dodatnia w kwestiach bezpieczeństwa.
paymey852
06.03.2016 10:50
@Shaitan Alonso nie oberwał na Spa od przelatującego Grosjeana ale sytuacja pokazała że ryzyko istnieje. Wizjery zostały wzmocnione po tym jak Massa oberwał sprężyną. Czy tak trudno zrozumieć że ktoś próbuje działać zanim dojdzie do nie koniecznie tragedii ale utracie zdrowia. Ci co twierdzą że F1 powinna być niebezpieczna powinni się leczyć.
Shaitan
06.03.2016 09:39
Od 1994 r. jedyny śmiertelny przypadek związany z wydarzeniami podczas weekendu z F1 dotyczył Julesa Bianchi. W ostatnich latach najgorsze skutki incydentu na torze dosięgnęły Felipe Massę. Czy któremuś z nich to ustrojstwo pomogłoby zmniejszyć skutki, które ich dosięgnęły? Odpowiedź brzmi - NIE. Formuła 1 biorąc pod uwagę prędkości, przeciążenia i ogrom czynników, które mogą zagrażać kierowcy jest obecnie w mojej opinii ogromnie bezpieczna. Uważam podobnie jak kilka osób wcześniej, że koncepcja "aureoli" nie koniecznie musi zwiększać bezpieczeństwo zawodników. Rzeczywiście nie można wykluczyć, że jakaś awaria systemu jej otwierania zabierze kilka krytycznych dla zawodnika sekund - czy to podczas pomocy udzielanej przez służby ratunkowe czy to podczas szybkiej ewakuacji zawodnika z bolidu. Tak dal przykładu - Czy Heidfeldowi uciekającemu z płonącego Lotusa-Renault byłoby łatwiej się ewakuować w bolidzie z "aureolą"? Myślę, że nie. Dodatkowo jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, gdzie w wyniku działania dużych przeciążeń i naruszenia jej konstrukcji/mocowania "aureola" stanie się bezpośrednim źródłem zagrożenia. Póki co, to słyszę głosy motywujące potrzebę wprowadzenia "aureoli" opierające się na wypadkach, które nie miały miejsca w F1! Tory w F1, to w większości miejsca bardzo bezpieczne z dużą ilością miejsc gdzie można uciekać przed skutkami wypadków. Jak słusznie Jolyon Palmer zauważył, takie rozwiązanie przydałoby się np. w Indy Car, gdzie specyfika rywalizacji i tory powodują, że ochrona głowy kierowcy byłaby bardziej uzasadniona. W ostatnich latach na prawdę poczyniono wiele dalszych zabiegów czyniących F1 jeszcze bardziej bezpieczną. Podwyższenie ścianek wokół głowy kierowcy czy wprowadzenie podwójnych linek zabezpieczających koła w trakcie wypadku, to tylko dwa przykłady na to podwyższanie standardów.
mariusz0608
05.03.2016 10:37
RIC nie jest żadnym uznanym autorytetem w F1, żeby mógł otwarcie krytykować HUL. To raz. Dwa. To rozwiązanie made in SF jest kompletnie nietrafione i niebezpieczne dla kierowcy, z powodu ograniczenia widoczności przed oczami. OGRANICZENIA w sytuacji wibracji w bolidzie i mimowolnych ruchów głowy kierowcy, związanych z nierównościami torów. Poza tym, jak kierowca w ekstremalnej sytuacji opuści kokpit ? Odkręcając śrubki mocowań tego czegoś ? Jeżeli już, to klatka NAD głową kierowcy, mocowana z boków i nad jego głową w pałąku przeciwkapotażowym / nic przed oczami/, i to tak, żeby w bezproblemowy sposób, mimo jej zniszczeń w wypadku, mógł ją w prosty sposób odsunąć, w celu wydostania się z auta. Czy to łatwe i proste ? W życiu! Po kolizji i jej uszkodzeniu, może być niemożliwe wydostanie się kierowcy z auta, które ... na przykład się pali...
Falarek
05.03.2016 08:50
Chyba bardziej chodzi o osiągi samochodów. Wtedy pomiędzy niższymi seriami a F1 to był prawdziwy przeskok szybkości a teraz wszyscy wokoło mówią że F1 stała się zbyt wolna i łatwa.
Yurek
05.03.2016 08:43
[quote="Michal2_F1"]to F1 była dla nich straszna[/quote] Jeżeli Alonso, Webber, Button czy Raikkonen rzeczywiście tak powiedzieli, to jest to największa bzdura wypowiedziana z ich ust w ich życiu. Nie chce mi się za bardzo w to wierzyć. Po śmierci Senny zrobiono bardzo dużo w kwestii poprawy bezpieczeństwa i twierdzenie, że w okolicach 2000 roku F1 była "straszna", jest idiotyzmem.
Michal2_F1
05.03.2016 05:15
Starsi zawodnicy jak Alonso, Webber, Button czy Raikkonen jak zaczynali swoją przygodę to F1 była dla nich straszna, wręcz bali się. Dlatego oni zawsze podchodzi z ogromnym respektem do tego sportu. Teraz jest inaczej, bo bolidy nie są już straszne, więc byle rzecz (w porównaniu do >10 lat) staje się niebezpieczna. Takie spojrzenie też może mieć znaczenie.
paymey852
05.03.2016 04:12
@piwo kopuła ma jednak ogromny minus. Co z olejem itp. zabrudzeniami na szybie ? ... F1 potrzebuje mniej bohaterów kanapowych którzy nic nie ryzykują przed TV. F1 jak już to potrzebuje większego karania kierowców za błędy np. tarki czy pobocza zwalniające. To co zrobili na Spa w Eau Rouge jest krokiem w dobrym kierunku, kierowcy powinni wykazywać się precyzją i odwagą ryzykując stratę czasową a nie zdrowia.
Gszegosz
05.03.2016 04:09
Mam wrażenie że połowa stawki popłakała by się gdyby miała pojechać rajd w WRC.
Maly-boy
05.03.2016 02:34
Najbezpieczniej będzie przeniesienie wyścigów do symulatorów, zmniejszą się koszty, nie będzie trzeba budować dodatkowych lotnisk zwanych torami i kierowcy będą bezpieczni.
mr_bean2000
05.03.2016 01:49
Nawet teraz porównując F1 do takiego np. WRC kierowcy w F1 są bezpieczni jak niemowlaki w łóżeczku. Ja poszedłbym krok dalej, i wprowadził zdalne sterowanie.
FuX08
05.03.2016 01:22
@TommyYse myślę podobnie, obecnie większość kierowców chce pędzić po torze nie podejmując żadnego ryzyka, chca być bezpieczni jak w rodzinnym kombi. Nastąpiło zniewieścienie F1, to jest niebezpieczny sport i wypadki będą miały miejsce.
TommyYse
05.03.2016 12:27
Właśnie tego potrzebuje F1, żeby kierowcy znowu byli bohaterami :)
piwo
05.03.2016 11:36
szczerze wolalbym aby wsadzili kopule z poliweglanu jak w samolotach. duzo fajniej to wyglada i wydaje mi sie ze lepiej chroni. rozumiem ze zmieni sie aerodynamika a dodatkowo kierowcom moze byc goraco. ale jakos mi sie lepiej widzi kopuła a chlodzenie kierowcow da sie obejsc przez nawiew przez dziob, a aerodynamike odpowiednio uksztaltowac pod odpowiednie przepisy. aureola przypomina mi pomysl hansa.