Auer zwycięzcą niedzielnego wyścigu DTM na Lausitzringu

Lucas Auer doborowo wykorzystał pole position i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w serii DTM, jako pierwszy przekraczając linię mety niedzielnego wyścigu na Lausitzringu.

Auer niemal przez cały wyścig pewnie utrzymywał prowadzenie - jedynym momentem, w którym spadł poza czołową piątkę był okres zjazdów to boksów. Austriak zaliczył bardzo udany start, szybko odbijając samochodem w swoją lewą stronę, aby uniemożliwić swoim rywalom: Timo Glockowi i Robertowi Wickensowi, wykorzystanie wewnętrznej w pierwszym zakręcie.

Chociaż na pierwszych okrążeniach Kanadyjczyk utrzymywał się około sekundę za Auerem, w kolejnych minutach rywalizacji stracił tempo. Na piętnastym okrążeniu Wickens i Glock jako pierwsi kierowcy z czołówki zjechali do alei serwisowej na obowiązkową wymianę ogumienia.

Kółko później mechaników odwiedził Garry Paffet, który powrócił na tor przed byłym kierowcą Formuły 1. Siedemnaste okrążenie przyniosło pit stop Auera, a prowadzenie w wyścigu przeszło do rąk Mattiasa Ekstroma, starającego się zyskać na zastosowaniu strategii późnego zjazdu do boksów.

Taktyka Szweda dała mu realną szansę włączenia się w walkę o podium. Krótko po tym, jak Jamie Green uporał się z Paffettem w pierwszym zakręcie, dwukrotny mistrz DTM wyprzedził kierowcę Mercedesa dokładnie w tym samym miejscu. Dosłownie chwilę później Ekstrom awansował także przed Greena, obejmując trzecie miejsce. W tym samym czasie niezagrożony Auer kontrolował rywalizację, ciesząc się już pięciosekundowym prowadzeniem nad Wickensem, który stracił swoją drugą pozycję zaledwie dwa okrążenia przed metą, wyprzedzony przez korzystającego z DRS Ekstroma.

Piąte miejsce na mecie zajął rozczarowany Paffet, przed Marco Wittmannem i Christianem Vietorisem, który stracił miejsce w pierwszym rzędzie przez karę cofnięcia o pięć pozycji za blokowanie rywali podczas kwalifikacji. Opóźniony postój pomógł Nico Mullerowi minąć flagę w szachownicę na ósmym miejscu, podczas gdy czołową dziesiątkę uzupełnili Bruno Spengler i Glock.

Wyścigu nie ukończyła czwórka kierowców. Augusto Farfus uszkodził swój samochód uderzając w betonową ścianę przy prostej startowej, po kontakcie do jakiego doprowadził Miguel Molina. Max Gotz i Daniel Juncadella zderzyli się ze sobą mniej więcej na półmetku zmagań, powodując przez wprowadzenie na krótki czas strefy wolnej jazdy. Paul di Resta z kolei wycofał się z wyścigu na pięć okrążeń przed metą z powodu problemów technicznych.