Mercedes nie wprowadzi poleceń zespołowych po kraksie z Austrii

Kierowców będą obowiązywały jednak ostrzejsze zasady postępowania.
07.07.1616:51
Nataniel Piórkowski
963wyświetlenia


Po środowym spotkaniu w Brackley, Mercedes pozostawił Nico Rosbergowi i Lewisowi Hamiltonowi wolną rękę w kwestii toczenia przez nich wzajemnej rywalizacji na torze.

Po kolizji, do jakiej doszło pomiędzy duetem kierowców Srebrnych Strzał na ostatnim okrążeniu wyścigu o Grand Prix Austrii, Toto Wolff oraz Niki Lauda nie wykluczali, że zespół będzie musiał uciekać się w przyszłości do wydawania poleceń zespołowych, by uniknąć kolejnych incydentów.

Po dyskusjach przeprowadzonych w czwartek, Mercedes wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, że Hamilton i Rosberg mają nadal wolną rękę w toczeniu walki o mistrzowski tytuł.

W trzech z pięciu ostatnich wyścigów doszło do incydentów, które kosztowały nas ponad pięćdziesiąt punktów w klasyfikacji konstruktorów. Zdecydowaliśmy się więc zaostrzyć nasze wewnętrzne zasady postępowania, wprowadzając szersze środki powstrzymujące przed dojściem do kolejnych kolizji. Wierzymy, że nasi kierowcy będą w stanie odpowiednio zarządzać sytuacjami, w jakich znajdą się na torze. Los jest ich rękach - głosi komunikat opublikowany przez niemiecki team.

Kierowcom przypomniano, że zespół w dalszym ciągu może wydawać w trakcie wyścigu instrukcje, mające na celu uchronić przed potencjalną utratą punktów zaliczanych do mistrzostw świata. Postąpiliśmy tak chociażby w trakcie tegorocznego Grand Prix Monako, gdy Nico został poproszony o przepuszczenie Lewisa. Jeśli kierowcy nie będą przestrzegali zmodyfikowanych zasad postępowania, zastrzegamy sobie prawo do wprowadzenia poleceń zespołowych, jako ostatecznego środka zapobiegawczego. Ponownie podkreśliliśmy, że uważamy Lewisa i Nico za najlepszą parę kierowców w Formule 1. Od 2013 roku wygraliśmy wspólnie 43 wyścigi, zdobywając 40 kolejnych miejsc na podium i dwa tytuły mistrzowskie z rzędu. Te rekordy mówią same za siebie - dodaje Mercedes w swym oświadczeniu.

KOMENTARZE

1
Gie
07.07.2016 02:58
Przypuszczam że od teraz kierowcy z tyłu częściej i wcześniej zaczną się przegrzewać hamulce albo będzie musiał oszczędzać paliwo. :)