Vettel krytykuje ograniczenia w komunikacji radiowej
Niemiec nie uważa, by były one korzystnym rozwiązaniem z punktu widzenia fanów F1.
22.07.1609:52
748wyświetlenia
Sebastian Vettel z Ferrari uważa, że wprowadzane w ostatnim czasie przez FIA ograniczenia w komunikacji radiowej pomiędzy zespołami i kierowcami są "żartem".
Po kontrowersjach związanych z komunikatem, jaki pod koniec wyścigu został przekazany przez Mercedesa Nico Rosbergowi, organ zarządzający dokonał korekty przepisów. Od tego weekendu każdy z kierowców, który zostanie poinformowany o wystąpieniu problemu technicznego, będzie musiał zjechać do alei serwisowej, gdzie zespół otrzyma szansę podjęcia próby usunięcia usterki.
Vettel daje jednak jasno do zrozumienia, że nie jest zadowolony z wytycznych FIA co do rozmów radiowych:
To głupota. Myślę że wszystkie kwestie związane z komunikacją radiową to jakiś ponury żart. Po zakończeniu rywalizacji obejrzałem na spokojnie wyścig i jako widz odkryłem, że słuchanie spanikowanego kierowcy i spanikowanego zespołu było całkiem niezłą rozrywką. Sądzę, że pokazuje to element ludzkiego charakteru, występującego w naszym sporcie.
Niemiec uważa, że ograniczenia w komunikacji radiowej wcale nie pomagają w próbach czynienia sportu mniej skomplikowanym dla kibiców.
Jeśli chcą coś zmieniać, to powinni pomyśleć o bolidach. Nie widzę żadnego problemu - możemy wrócić do silników V12, manualnych skrzyń biegów, dwóch przycisków na kierownicy: jednego od prędkości w alei serwisowej i drugiego od radio; ograniczenia elektroniki. Fakt jest taki, że wszystkie przyciski, jakie mamy dzisiaj na naszych kierownicach, są tam z jakiegoś powodu. Nie jest tak, że zespół robi sobie przyciski i instaluje je ot tak na kierownicy.
Jeśli spojrzymy na kierownicę z 1995 roku albo porozmawiamy z ekspertami, którzy wciąż są na naszym padoku, osobami, które się z nią ścigały, to powiedzą nam, że było dużo łatwiej, ponieważ technologia zastosowana w bolidach była mniej skomplikowana. To nie wina kierowców, że nasze auta są obecnie tak skomplikowane, że potrzebujemy kierownicy pełnej przycisków, by nimi zarządzać. Wydaje mi się, że zmierzamy w nieco złym kierunku. Powinniśmy postawić krok w tył, by móc określić, czego chcemy.