DTM: Wittmann zwycięzcą niedzielnego wyścigu na Moscow Raceway

Marco Witman odzyskał prowadzenie w klasyfikacji generalnej serii DTM dzięki odniesieniu pewnego zwycięstwa w niedzielnych zmaganiach na Moscow Raceway. Za Niemcem linię mety przekroczyła metę trójka innych kierowców BWM - Tom Blomqvist, Bruno Spengler i Augusto Farfus.

Na starcie ruszający z trzeciego pola Wickens starał się wywierać presję na Blomqviście, co pomagało zdobywcy pole position i liderowi wyścigu - Wittman wypracował siedmiosekundowe prowadzenie i zjechał na obowiązkowy postój na trzynastym okrążeniu. Szwed i Kanadyjczyk obrali inną taktykę i pozostali na torze nieco dłużej, meldując się w boksach cztery kółka po mistrzu DTM z 2014 roku.

Ze względu na powolną wymianę opon Kanadyjczyk stracił sporo czasu na stanowisku serwisowym - z kolei Blomqvist powrócił na tor blisko Wittmana, który przez kilka minut musiał radzić sobie z jadącymi przed nim wolniejszymi kierowcami. Po ustabilizowaniu się różnicy między dwoma zawodnikami BMW, Wittman rozpoczął pewny marsz ku swemu drugiemu zwycięstwu w tym sezonie.

Wickens stopniowo tracił tempo, zgłaszając swym inżynierom, że samochód w ogóle nie chce się prowadzić. Na trzydziestym okrążeniu przed Kanadyjczyka przesunął się Bruno Spengler. Zmagający się z uszkodzonym układem kierowniczym kierowca Mercedesa próbował utrzymać za sobą szybsze samochody, finiszując ostatecznie na piątym miejscu, za Augusto Farfusem, a przed Edoardo Mortarą, który stopniowo przebijał się w górę stawki po starcie z odległego, osiemnastego pola.

Punktowane miejsca w drugim wyścigu w Moskwie zapewnili sobie ponadto Nico Muller, Adrien Tambay, Mattias Ekstrom i Lucas Auer. Na ostatnim okrążeniu z TOP10 wypadł Daniel Juncadella. Nieudany występ zaliczyli Jamie Green i Paul di Resta, którzy otrzymali kary drive-through za spowodowanie kolizji - pierwszy z wymienionych kierowców doprowadził do kontaktu z Antonio Felixem da Costą, a drugi z Timo Glockiem. W wyniku uszkodzeń auta były kierowca Toyoty w F1 nie ukończył wyścigu.