Informacja Pirelli przed GP Belgii

Po krótkiej letniej przerwie Formuła 1 wraca do akcji na jednym z najsłynniejszych torów.
23.08.1609:38
Informacja prasowa
650wyświetlenia


Po krótkiej letniej przerwie Formuła 1 wraca do akcji na jednym z najsłynniejszych, uwielbianych przez kierowców torów: Spa-Francorchamps w Belgii. Na mocno obciążającą ogumienie najdłuższą pętlę w kalendarzu, liczącą 7,004 kilometra, przygotowano pośrednie, miękkie i supermiękkie opony P Zero. Ten obiekt stawia naprawdę zróżnicowane wymagania przed ogumieniem, a co za tym idzie, także przed ekipami oraz kierowcami. Historyczny tor w Ardenach słynie ze zmiennej pogody i tutejszy specyficzny mikroklimat zawsze zapewnia dodatkowy parametr do rozważenia dla zespołowych strategów.

TOR Z PUNKTU WIDZENIA OPON:
• Długie i szybkie zakręty sprawiają, że obciążenie ogumienia należy do największych w sezonie.
• Zmiana wysokości wytwarza także siły działające w osi pionowej, w takich miejscach jak zjazd do Eau Rouge.
• Deszcz jest dość prawdopodobnym scenariuszem, ale często pada na jednej części toru, podczas gdy reszta pozostaje sucha.
• W ustawieniach trzeba dobrać kompromis pomiędzy niskim poziomem oporu na prostych oraz dociskiem w zakrętach: nie jest to proste.
• Nie brakuje tu dogodnych miejsc do wyprzedzania, więc możliwości strategiczne są dość otwarte.
• F1 wraca na kolejną parę wyścigów weekend po weekendzie: po Spa od razu następuje domowy wyścig Pirelli, na Monzy.

TRZY NOMINOWANE MIESZANKI:
• Pośrednia „biała”: jeden obowiązkowy zestaw musi być dostępny na wyścig, mieszanka pracująca w niskim zakresie temperatur.
• Miękka „żółta”: kolejny obowiązkowy zestaw, powinna odegrać rolę w wyścigu, ale nie jest idealna na długie przejazdy.
• Supermiękka „czerwona”: do wykorzystania w kwalifikacjach, jej podstawowym zadaniem jest zapewnianie osiągów, a nie trwałości.

CO DZIAŁO SIĘ ROK TEMU:
• Lewis Hamilton odniósł łatwe zwycięstwo po jeździe na dwa pit stopy, zjeżdżając na 13. i 30. okrążeniu.
• Najlepsza alternatywna strategia: Max Verstappen zajął ósme miejsce po starcie z 18. pola, jadąc na trzy pit stopy i wyprzedzając kilku rywali na torze.

PAUL HEMBERY, DYREKTOR PIRELLI MOTORSPORT:
Nikomu nie trzeba przedstawiać Spa-Francorchamps, to jeden z najsłynniejszych torów w kalendarzu. Dla opon jest to wymagający obiekt, a duże przeciążenia dają ogromną przyjemność z jazdy. Nie jest łatwo o znalezienie dobrych ustawień, ale przy tak długim okrążeniu i licznych okazjach do wyprzedzania można zastosować różne warianty strategii. Podczas letniej przerwy rozpoczęliśmy testy opon w rozmiarach na sezon 2017 i czekamy teraz na pracowitą drugą część sezonu, podczas której nadal będziemy prowadzić prace testowe, a od razu po weekendzie w Belgii przenosimy się na nasz domowy wyścig.

CO NOWEGO?
• W tym roku nie ma większych zmian w układzie pętli oraz infrastrukturze toru Spa-Francorchamps.
• Esteban Ocon debiutuje jako etatowy kierowca Formuły 1, zastępując Rio Haryanto w zespole Manor.

INNE WYDARZENIA, KTÓRE W OSTATNIM CZASIE PRZYKUŁY NASZĄ UWAGĘ:
• Firma Pirelli pojawiła się na belgijskim torze w zeszłym miesiącu, odgrywając główną rolę w słynnym wyścigu 24h Spa. Była to największa impreza z udziałem włoskiego producenta: 65 samochodów zużyło 10.724 opony na łącznym dystansie 29.269 okrążeń.
• Testy opon na sezon 2017 przy użyciu zmodyfikowanych samochodów rozpoczęły się na początku miesiąca. Na Fiorano pracowała ekipa Ferrari (Sebastian Vettel i Esteban Gutierrez na deszczowych oponach), a na Mugello zespół Red Bull (Sebastien Buemi na slickach).