Grand Prix Niemiec nie znajdzie się w kalendarzu na sezon 2017

Tym samym przyszłoroczne zmagania będą liczyły dwadzieścia wyścigów
24.11.1621:30
Mateusz Szymkiewicz
2612wyświetlenia


Szef toru Hockenheim - Georg Seiler, potwierdził, że Grand Prix Niemiec wypadnie z przyszłorocznego kalendarza Formuły 1.

Dzisiaj pojawiły się informacje, że runda w Niemczech wypadła z harmonogramu, o czym zespoły miały się dowiedzieć na torze Yas Marina. Z kolei szef obiektu Hockenheim, który widniał w prowizorycznym kalendarzu, poproszony o komentarz w tej sprawie postanowił oficjalnie potwierdzić, iż Grand Prix Niemiec nie dojdzie do skutku w sezonie 2017.

Nie pojawiła się oferta, która wykluczyłaby wszystkie ekonomiczne zagrożenia - powiedział Georg Seiler stojący na czele obiektu Hockenheim. Tak jak zawsze był to nasz warunek. Wielka szkoda, ale nie byłem zaskoczony, że impreza widniała jako do potwierdzenia, a do umowy między F1 a Hockenheim w ogóle nie doszło.

Z kolei szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone, w jednej z niedawnych rozmów w ten sposób wypowiedział się o przyszłości Grand Prix Niemiec: Nie wiem nawet, co mogłoby ocalić ten wyścig. To sprawa czysto komercyjna. Niesamowite jest to, że mają mistrzów świata, Mercedes zapewnił sobie tytuł wśród konstruktorów, a jeden z ich kierowców na pewno zdobędzie w tym roku indywidualną koronę, a w Niemczech nie budzi to żadnego zainteresowania. Jeśli chodzi o Nurburgring, to nawet nie mam z kim tam rozmawiać. Obecni właściciele toru nie mieli pojęcia, co się dzieje. Kiedy w końcu się dowiedzieli, nie podobało im się to, co usłyszeli. Spotkałem się z nimi, to ludzie z Rosji.

W przypadku Hockenheim nic się nie zmieniło - nigdy nie otrzymywali wsparcia, jakie powinni otrzymywać. Zawsze mówią - lub przynajmniej wydaje mi się, że mówią - «jesteśmy przygotowani na kontynuowanie współpracy na warunkach, jakie obowiązywały przez ostatnie dwa, trzy lata». Dla nas to nic dobrego. Staraliśmy się utrzymać ich przy życiu, ale skończyły im się tabletki. W tym przypadku postawił bym pieniądze na to, że wyścig się nie odbędzie. Będę musiał porozmawiać z nimi w ciągu nadchodzących tygodni - powiedział 86-latek.

Oficjalnej informacji w sprawie usunięcia Grand Prix Niemiec z przyszłorocznego kalendarza powinniśmy spodziewać się 30 listopada, kiedy to dojdzie do posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych. Ponadto termin imprezy na Hockenheim najprawdopodobniej przejmie Grand Prix Węgier, które w ten sposób odbędzie się w dniach 28-30 lipca.

KOMENTARZE

10
Yurek
25.11.2016 09:29
[quote="Kamikadze2000"]21 to już optimum.[/quote] 21 to przesyt. 20 to absolutne maksimum.
rno2
25.11.2016 09:11
To było do przewidzenia. Właścicieli nie stać na organizację wyścigu co roku. Coś się jednak ruszyło - straszak na europejskie tory, czyli Azja, powoli zaczyna się wypinać na F1. Malezja powiedział dość, Singapur powoli traci zainteresowanie, w Chinach od 12 lat trybuny świecą pustkami, Korea i Indie zawitały zaledwie na 3 lata... Ciekawe tylko czy skłoni to nowych właścicieli do powrotu na europejskie tory (na rozsądnych warunkach finansowych), czy pójdą w stronę Bliskiego Wschodu i USA...
Kamikadze2000
25.11.2016 06:30
Jest z czego kroić, więc nie ma tragedii. 18 wyścigów kiedyś było i nikt nie narzekał. 21 to już optimum. Nie ma co się martwić. :)
WooQash
25.11.2016 03:20
Nie zapominajmy, że GP Niemiec w 2015 nie mieliśmy i nic złego się nie stało. Także brak tegoż wyścigu w 2017 wg. mnie niczego nie zmienia. Było tyle czasu do obudzenia się zawczasu aby spróbować zorganizować wyścig gdzieś indziej (przecież w Niemczech jest torów od zatrzęsienia, szkoda tylko, że bez licencji pierwszej kategorii, no ale w 2 lata lub więcej to chyba dałoby się coś zrobić). Co prawda na tym wszystkim traci też Hockenheim, który może całkowicie wylecieć z powodu problemów Nurburgringu, bo nie ukrywajmy, że długo takie stan rzeczy z wyścigiem co 2 lata na tym samym obiekcie na pewno nie potrwa długo.
Sar trek
24.11.2016 10:52
Nie wiem, jak to będzie, Francja przepadła na dobre, a trudno było mi sobie wyobrazić F 1 bez GP Francji. Zapewne dlatego wypadnięcie Niemiec, mimo całej swej bogatej historii, tradycji, wielu wyścigach, torach, zespołach i kierowcach nie robi już na mnie takiego wrażenia. Taki po prostu jest ten świat F1, a dziwi mnie jedynie znikome zainteresowanie publiczności wyścigami. Rozumiem, że zmiana na V6 nie zachęca kibiców, ale ten spadek wśród Niemców nastąpił jeszcze za czasów Vettela.
enstone
24.11.2016 10:48
Niedługo zapewne Australia, Belgia, Włochy, Brazylia - a w ich miejsce egzotyczne kraje z tilkodromami z kilometrowymi asfaltowymi poboczami (bo stare leśne dziady FIA tak sobie zażyczyły) i oczywiście puste trybuny bo to fantastyczny standard dzisiejszej F1 .....
bartoszcze
24.11.2016 10:17
Najsmutniejsze jest, że mogliby w tej sytuacji przesunąć na 23 lipca GP Azerbejdżanu, a tego nie zrobią.
sztuka1988
24.11.2016 09:33
[quote="---"]No to Bernie może mieć krucho na sezon 2018, 18 wyścigów to ostatnio było 10 lat wcześniej ... ciekawe jak to rozwiążą. LV, może coś jeszcze zdążą się dogadać czy może jednak zniżki dla Niemiec i Singapuru?[/quote] Wątpię w zniżki. Myślę, że inni chętni (nawet w Europie) są. Kasa od toru to nie wszystko. Niemcy są atrakcyjnym reklamowo rynkiem. Wielu sponsorów pochodzi lub mocno angażuje się w Niemczech. F1 musi tam być ze względu na nich. Właściciele toru muszą jednak spełnić warunki Berniego. Bernie im nie ustąpi. Ale jak na rok GP Niemiec nie będzie, a na to miejsce na rok wskoczy GP Turcji to w 2018 możemy spodziewać się więcej niż 1 oferty z Niemiec. Nie mam co do tego wątpliwości. Bernie mówi: "Obecni właściciele toru nie mieli pojęcia, co się dzieje. Kiedy w końcu się dowiedzieli, nie podobało im się to, co usłyszeli." Czyli właściciele albo są zupełnie niezorientowani w sportach motorowych albo zostawili zarządzanie złej osobie. To szybko się zmieni.
---
24.11.2016 09:14
No to Bernie może mieć krucho na sezon 2018, 18 wyścigów to ostatnio było 10 lat wcześniej ... ciekawe jak to rozwiążą. LV, może coś jeszcze zdążą się dogadać czy może jednak zniżki dla Niemiec i Singapuru?
Pavlos Le Paul
24.11.2016 08:47
No to wycinkę zaczynamy wdrażać w zycie.