Kwiat skrytykował pracę sędziów podczas wyścigu o GP Kanady
Rosjanin nie rozumie, dlaczego został podwójnie ukarany za jedno naruszenie przepisów.
12.06.1713:54
2924wyświetlenia
Daniił Kwiat z Toro Rosso opisał proces sędziowania wyścigów Formuły 1 mianem "głupiego cyrku", krytykując podwójną karę, jaką otrzymał podczas wyścigu o Grand Prix Kanady.
Rosjaninowi nie udało się od razu wyruszyć do okrążenia formującego, ale po pewnym czasie przystąpił do jazdy, ustawiając swój bolid na jedenastym polu startowym.
Przepisy pozwalają kierowcy, który zaliczył powolny start do okrążenia formującego ustawienie bolidu na pierwotnie wywalczonym polu startowym, jeśli odzyska wszystkie pozycje przed pierwszą linią samochodu bezpieczeństwa. W przeciwnym razie zawodnik taki musi rozpocząć rywalizację z alei serwisowej.
Ponieważ Kwiat nie zdołał wypełnić tej reguły, początkowo nałożono na niego karę przejazdu przez boksy. Po kilku okrążeniach sędziowie ogłosili jednak, że zawodnik stajni z Faenzy powinien był otrzymać za swoje przewinienie 10-sekundową karę stop/go, obligując go do jej wypełnienia.
Po wyścigu szef STR - Franz Tost tłumaczył, że Kwiat nie był w stanie odzyskać na czas wszystkich pozycji, ze względu na fakt, iż wszyscy kierowcy dogrzewali opony w swoich bolidach na całej szerokości toru.
Później było już zbyt późno, aby mógł zjechać do alei serwisowej- powiedział Austriak.
Komentując zamieszanie wokół kar, Kwiat stwierdził:
Sędziowie mają pracę, która moim zdaniem nie jest przesadnie trudna, a mimo tego nie są w stanie wykonywać jej w odpowiedni sposób. Dzisiaj wyraźnie przysypiali w swoim gabinecie, więc może potrzebowali trochę kawy. Powinni wyrzucić z przepisów tą głupią regułę. Dla kogo ona jest? Jesteśmy kierowcami taksówek, czy kierowcami F1?.
Nie rozumiem tego, to cyrk, to głupi [przekleństwo] cyrk. Porozmawiam o tym z Charlie'em. Denerwuje mnie to, naprawdę mnie to denerwuje. Mają prostą pracę i nawet mimo tego nie potrafią wykonywać jej tak, jak należy. Nie chcę powiedzieć nic nieodpowiedniego. Nie jestem pewien, czy sprawa ma związek z Charlie'em. Muszę zrozumieć, kto za to odpowiada. Wiem tylko, że nasz menedżer zespołu przez dziesięć okrążeń kłócił się z FIA, przekonując, że nie powinniśmy otrzymywać drugiej kary. Oni powiedzieli jednak: "nie, przepraszamy, nie mamy wyboru"- dodał wychowanek juniorskiego programu Red Bulla.
KOMENTARZE