Bottas: Wierzę, że jestem w stanie powalczyć o mistrzowski tytuł

Fin przyznaje, że nie chce znajdować się w cieniu Lewisa Hamiltona.
03.08.1716:12
Nataniel Piórkowski
1801wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas wierzy, że jest w stanie włączyć się do walki o tegoroczny tytuł mistrza świata F1.

Bottas, który odniósł w tym sezonie dwa zwycięstwa w wyścigach, zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli kierowców, ze stratą 33 punktów do jej lidera - Sebastiana Vettela i 19 do zespołowego partnera z Mercedesa - Lewisa Hamiltona.

W wywiadzie z Bildem Fin odniósł się do sportowego gestu Lewisa Hamiltona z ostatnich okrążeń GP Węgier. Nie każdy zespołowy partner postąpiłby w ten sposób, gdy stawką jest miejsce na podium, ale z drugiej strony byłbym zły jeśli Lewis nie zaakceptowałby warunków umowy.

Zespół od samego początku stawia sprawę bardzo jasno - obaj jesteśmy traktowani w taki sam sposób. Mamy do dyspozycji taki sam sprzęt, nie ma kierowcy numer jeden i kierowcy numer dwa. Wierzyłem, że tak było [na Węgrzech]. Walczę o mistrzostwo świata - w tym wszystkim chodzi także o moją własną karierę. Nie chcę znajdować się w cieniu Lewisa - dodał.

Zapytany o to, czy wierzy, że jest w stanie zdobyć w tym roku mistrzowską koronę, Bottas odparł: Tak, mogę zostać mistrzem świata. Przed nami wciąż dziewięć wyścigów i wierzę w to, że mogę pokonać Lewisa i Sebastiana. W tym roku już mi się to udawało. Jestem coraz lepszy. Nie mam ograniczeń i wierzę w swoje możliwości.

Chociaż Bottas nie dysponuje jeszcze umową na przyszły sezon, wszystko wskazuje na to, że pozostanie w Mercedesie. Często zdarzało się tak, że o tej porze roku nie wiedziałem, jak będzie wyglądał mój kolejny sezon. Mam pod tym względem duże doświadczenie. Jest w porządku - czuję się komfortowo w swoim zespole i spotykałem się wyłącznie z pozytywnymi opiniami na swój temat. Nie jestem przesadnie zaniepokojony.

KOMENTARZE

7
marios76
08.08.2017 07:44
@Aeromis Chyba nie sadzisz, ze Bottas jest slabszy od Rosberga??? @piro Dobra argumentacja i w moim odczuciu.
piro
03.08.2017 09:30
@mich909090 Hamilton oddał pozycję aby mieć spokój w mediach? Nie żartuj sobie... w mediach miałby jak najbardziej spokój ponieważ oddanie pozycji i nadal zachowanie 4 miejsca było bardzo ryzykowne ponieważ 0.8sec za Bottasem był Max i Hamilton musiał zmieścić się w to 0.8s. Spokojnie można było by argumentować utrzymanie pozycji posiadaniem 10s przewagi na ostatnim okrążeniu. Hamilton oddał to miejsce ponieważ gra fair w przeciwieństwie do wielu kierowców ze stawki. Powiedział że jest dużo szybszy i ma szansę na walkę z Kimim a w przypadku gdy go nie wyprzedzi odda pozycję. Potwierdził wszystkie słowa. Był zdecydowanie szybszy, walczył z Kimim, oddał pozycję. Poza tym oddanie pozycji przez Bottasa też nie odbyło się od razu tylko team to skonsultował z nim.
mich909090
03.08.2017 08:50
@barti84a6 Hamilton jechał w 2016 roku na wakacje z pewnym tytułem? Przecież wiadomo było, że czekają go kary w Belgii i start z końca stawki. Ponadto Hamilton jest ewidentnie nr 1 w zespole w tym roku. Na Węgrzech wystarczyło, że Hamilton powiedział, że ma lepsze tempo od Bottasa i ten już po chwili musiał go przepuścić. Hamilton oddał pozycję tylko dlatego, że chciał spokoju w mediach i żeby później nie mówili, że zdobył tytuł bo Bottas go przepuścił.
Prophet
03.08.2017 04:23
A ja wierzę, że Bottas jest w stanie pokonać Hamiltona. W ostatnich 8 wyścigach 5 razy ukończył wyścig przed Hamiltonem. Dlaczego nie miałoby się to dziać w dalszej części? Bottas dopiero się aklimatyzuje w zespole, a Lewis zna wszystko od podszewki.
barti84a6
03.08.2017 03:41
[quote="mich909090"]Dobra, a teraz czas zejść na ziemię...[/quote] Teoretycznie:na Spa wygrywa Vettel a Hamilton nie dojeżdża w punktach lub wcale, a na Monzy odwrotnie, a w obu tych wyścigach Bottas dojeżdża na pozycjach 2-3. I już by się zrobiło ciasno i ciekawie. Na dwóch mistrzach ciąży presja i wszystko jest możliwe. W zeszłym sezonie Lewis też już na wakacje jechał z "tytułem w kieszeni"...Wszystko jest możliwe: w sprawie mistrzostwa i w sprawie transferów po tym sezonie. I dlatego ten sezon jest dużo ciekawszy od paru poprzednich. Ja osobiście liczę na to że czarnym koniem w drugiej połowie sezonu będzie Mclaren.
Aeromis
03.08.2017 02:29
Lewis oddając pozycję zachował się bardzo mądrze. Z jednej strony ma plusa u Bottasa, który, jeśli przyjdzie taka potrzeba, chętniej pomoże mu w walce o tytuł. Sprawa druga - ewidentnie Hamilton zaakceptował Valtteriego obok siebie. Słabszy aż solidny partner zespołowy to idealne rozwiązanie. Szanse na mistrzostwo Fina jednak bardzo topnieją. 9GP i tylko 33 punkty straty do Vettela wygląda jak nic, jednak przed nim jeszcze Lewis. Wątpię aby był w stanie przeskoczyć ich obu o ile jakiś start nie zakończy się ich kraksą. Bez wątpienia jednak w walce o tytuł liczy się jednak trzech kierowców, reszta to tylko teoria.
mich909090
03.08.2017 02:23
Dobra, a teraz czas zejść na ziemię...