Raikkonen: Verstappen musi zaakceptować karę z Austin
Zdaniem Fina największym problemem w kontekście wyjazdów poza tor są asfaltowe pobocza.
27.10.1708:07
1895wyświetlenia
Embed from Getty Images
Kimi Raikkonen przekonuje, że Max Verstappen musi zaakceptować karę, jaka została na niego nałożona podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
W wyniku doliczenia pięciu sekund za zyskanie przewagi wyjazdem poza tor przy próbie wyprzedzenia Raikkonena w jednym z ostatnich zakrętów rywalizacji w Austin, Verstappen stracił miejsce na najniższym stopniu podium i musiał zadowolić się czwartą lokatą.
Chociaż decyzja sędziów wywołała niezadowolenie 20-letniego kierowcy i licznych fanów sportu, Raikkonen uważa, że trzeba ją zaakceptować taką, jaka jest.
Raikkonen zasugerował, że największym problemem i zachętą do wyjazdów poza tor są szerokie asfaltowe pobocza.
Kimi Raikkonen przekonuje, że Max Verstappen musi zaakceptować karę, jaka została na niego nałożona podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
W wyniku doliczenia pięciu sekund za zyskanie przewagi wyjazdem poza tor przy próbie wyprzedzenia Raikkonena w jednym z ostatnich zakrętów rywalizacji w Austin, Verstappen stracił miejsce na najniższym stopniu podium i musiał zadowolić się czwartą lokatą.
Chociaż decyzja sędziów wywołała niezadowolenie 20-letniego kierowcy i licznych fanów sportu, Raikkonen uważa, że trzeba ją zaakceptować taką, jaka jest.
Trzeba ją zaakceptować. Czasem czujesz, że zostałeś ostro potraktowany, czasem wszystko układa się po twojej myśli. Nic na to nie poradzimy, tak bywa. Wszyscy mówili "Och, Mika Salo pomaga Ferrari", ale na Spa Salo także sędziował wyścig i dostałem karę za nic, naprawdę za nic. Dostałem mnóstwo kar za przewinienia, które były nieco... Nie były poważne. Dajesz temu spokój i następnym razem próbujesz pojechać inaczej i zdobyć inny wynik. Sędziowie wykonują możliwie jak najlepszą pracę. Znam to uczucie - wiem, że gdy orzekają przeciwko tobie nie jest łatwo, ale takie jest życie.
Mamy kilku sędziów i każdy ma swoją własną opinię na temat wszystkich zdarzeń. Jeden będzie zadowolony, drugi nie będzie. Zawsze tak będzie. Nie wydaje mi się, aby doszło tu do zmian, nawet gdybyśmy zawsze mieli tego samego człowieka na stanowisku. Czy naprawdę bylibyśmy usatysfakcjonowani z większej konsekwencji decyzji? Nie ma dwóch takich samych incydentów, więc nie zawsze końcowe werdykty będą ze sobą spójne. Zawsze będą różnice. Niestety to część wyścigów. Zawsze będziemy dyskutować na ten temat, ale jeśli spojrzymy na MotoGP, mają tam podobną historię.
Raikkonen zasugerował, że największym problemem i zachętą do wyjazdów poza tor są szerokie asfaltowe pobocza.
Mamy zbyt wiele stref wyjazdowych. Jeśli znajdziesz na nich dużą przyczepność, to będziesz je wykorzystywał. Wybierzesz najszybszą drogę. Gdy zaczynałem tory miały krawężniki i żwirowe pułapki. Wtedy nawet nie przyszłoby ci to do głowy. Teraz, rok po roku, mamy więcej asfaltu. W niektórych miejscach obowiązują nasz przepisy, w niektórych nie. Dopóki nie wysypiemy wszędzie żwiru, będziemy mieli do czynienia z niekończącą się historią. To jedna z tych dyskusji które żyją własnym życiem, tak jak debata na temat niebieskich flag.
KOMENTARZE