Michelin nie jest zainteresowany powrotem do F1

Firma nie uważa, aby seria GP zapewniała możliwości transferu technologii do aut drogowych.
04.12.1710:05
Nataniel Piórkowski
2569wyświetlenia
Embed from Getty Images

Michelin wyklucza możliwość zaangażowania się w najbliższej przyszłości w Formułę 1.

Francuska firma, która po raz ostatni dostarczała ogumienie do serii Grand Prix w sezonie 2006, rozważała powrót do sportu przy okazji ostatniej procedury przetargowej FIA. Szef koncernu - Pascal Couasnon podkreśla jednak, że na chwilę obecną Michelin nie jest zainteresowany Formułą 1.

Nie będziemy uczestniczyć w serii, która nie zapewnia nam żadnych wyzwań i nie daje możliwości transferu technologii do samochodów drogowych - stwierdził w rozmowie z magazynem Speed Week.

W Formule 1 nie możemy nawet wykorzystywać 18-calowych obręczy kół, a opony są stworzone w taki sposób, aby wytrzymywać krótkie przejazdy. Nie jesteśmy tym zainteresowani - dodał.

KOMENTARZE

10
bartoszcze
06.12.2017 07:12
@buran70 Faktycznie, ceny niskoprofilowych opon do F1 ostatnio w markecie wyższe niż standardowych.
buran70
05.12.2017 12:13
@bartoszcze Widzę, że niewiele wiesz o produkcji opon, to trochę oświecę. Duzo trudniej jest zrobić oponę niskoprofilową niż balon wysokoprofilowy jaki jest w F1. Zresztą w sklepie porównaj ceny opon niskoprofilowych i standardowych - po niej widać różnice w doborze materiałów i trudności wykonania.
mich909090
04.12.2017 09:11
I dobrze. Mogą się wypchać z tymi 18 calowymi obręczami. Wyglądają idiotycznie w bolidzie F1.
rno2
04.12.2017 01:48
@Jacobss Pirelli robi takie opony, jakie im każą. Te rozlatujące się po jednym kółku to nie był ich wymysł, czy ich nieudolność. Po prostu o takie zostali poproszeni i takie stworzyli. Poza tym nie można generalizować, że opony albo się rozpadają po kilku minutach, albo są twarde jak kamień. Zbyt wiele zmiennych leży po stronie torów, żeby zwalać całą odpowiedzialność na gumy...
bartoszcze
04.12.2017 12:01
@Jacobss Michelin nie potrafi zrobić opon w obecnej specyfikacji, wyraźnie powiedzieli że oni tylko niskoprofilowe mogą, a jak trudniejsze, to nie. Pirelli natomiast robiło takie opony jakie u nich zamawiano, i to przy bardzo ograniczonej możliwości testowania...
Jacobss
04.12.2017 11:36
@JuJu_Hound To nie ma nic wspólnego z USA 2005. Po prostu Michelin nie jest zainteresowany serią, która nie stwarza żadnych możliwości rozwoju. Bo co to za rozwój, kiedy nie ma konkurencji pośród opon i jest zakaz testów? Jak się rozwijać? W ogóle ludzie wracają do tego USA 2005, zapominając że wtedy był głupi przepis zakazujący zmiany opon przez cały wyścig i że w następnym roku, kiedy już były zmiany opon dopuszczone to nie było żadnego problemu podczas wyścigu w USA. @bartoszcze Co za bzdety. Kimś, kto nie potrafi zrobić opon jest raczej Pirelli. Od 6 lat miotają się z lewa w prawo i z prawa na lewo. Albo się rozlatują, albo są tak twarde, że kierowcy nie potrafią ich dogrzać i nie dają żadnej przyczepności. A jak się je ciśnie to zaraz się przegrzewają i rozlatują. W tym sezonie nie było wcale wiele lepiej, o czym świadczy że hardy praktycznie w ogóle nie były używane.
bartoszcze
04.12.2017 11:16
Po prostu nie potrafią zrobić opon.
kumien
04.12.2017 09:39
Bez powrotu do tankowania zmiana dostawcy opon nie ma sensu. Dziwię się, że Liberty od tego nie zaczęła zmiana w F1.
JuJu_Hound
04.12.2017 09:17
Relacje obu podmiotów nie są idealne od czasu GP USA 2005
piwo
04.12.2017 09:14
oho. michelin pokazal f1 faka. niezle. ciekawe co na to goodyear.