Michelin ma zastrzeżenia do dwóch warunków przetargu na dostawy opon

Jedno z nich dotyczy produkowania ogumienia na 13-calowe felgi tylko na sezon 2020.
27.07.1814:14
Nataniel Piórkowski
1714wyświetlenia
Embed from Getty Images

Michelin przyznał, iż ma dwa zastrzeżenia do warunków określonych w nowym przetargu na dostawy opon dla Formuły 1 w latach 2020-2023.

Francuska firma może wykorzystać otwarte niedawno przez FIA postępowanie, aby powrócić do sportu po czternastoletniej przerwie. Michelin nie jest jednak zadowolony z tego, iż wchodząc do serii Grand Prix musiałby przygotować opony w dwóch różnych specyfikacjach i rozmiarach: jedne dostosowane do 13-calowych felg, a drugie do 18-calowych, jakie mają zadebiutować w Formule 1 od 2021 roku.

Rzecznik Michelin przyznał w rozmowie z portalem motorsport.com: Jesteśmy przeciwni 13-calowym obręczom, bo nie wpisują się one w naszą wizję. W dodatku projektowanie tego typu ogumienia tylko na jeden sezon byłoby strata czasu o pieniędzy. To nas zniechęca.

Michelin nie jest również zwolennikiem obecnego podejściem władz sportu, które wymagają od dostawcy opon o wysokiej degradacji. Mają one zapewnić, że w większości wyścigów kierowcy będą musieli skorzystać ze strategii dwóch pit stopów. Michelin pragnie z kolei tworzyć opony zapewniające równe osiągi na wysokim poziomie, co pozwali kierowcom na zdecydowanie dłuższą jazdę na limicie.

Naszym celem nie jest produkowanie opon, które zużyją się po kilku kółkach. Nie jesteśmy fanem wysokiej degradacji - podkreśla rzecznik, potwierdzając znane od dawna stanowisko firmy.

Pomimo zastrzeżeń do 13-calowych felg oraz ogumienia o wysokim stopniu zużycia, Pirelli nie podjęło jak dotąd decyzji w sprawie tego, czy przystąpi do przetargu. Koncern ma na to czas do 31 sierpnia.

KOMENTARZE

7
bartoszcze
27.07.2018 06:49
@slipstream Powinny się różnić tempem, tak jak dziś. Jeżeli Michelin potrafi zróżnicować tempo mieszanek bez wpływu na ich żywotność... powodzenia :) Z drugiej strony, jeżeli zredukowana zostanie ilość treningów, to będą wybierać opony bardziej w ciemno i będzie "oponiarska ruletka" ((c) SirKamil). Mnie oczywiście nie przeszkadza stan dzisiejszy, tylko sobie dywaguję jak mogłoby być "za Michelina".
slipstream
27.07.2018 06:27
@bartoszcze, tylko jaki jest sens robienia 3 mieszanek które będą się różniły czym, jak nie zużyciem? Przyczepnością kiedy przyczepność jest składowa zużycia. Każdy i tak będzie musiał zmienić, To się sprowadza do wprowadzenia dwóch obowiązkowych zmian i tyle, bo strategie skończą się na tym, że każdy będzie startował i kończył na podobnej mieszance.
Chłodny
27.07.2018 03:42
[quote="Olek89"]Tylko że wtedy podwójne koszty poniosą zespoły[/quote] No i to jest ciężka sytuacja. Bo albo na dzień dobry ucierpi dostawca opon, albo zespoły. [quote="Olek89"]A nie można zrobić wytrzymalszych opon i nadal zostawić obowiązek 1 pitstopu i użycia dwóch różnych mieszanek?[/quote] Problem jest taki, że w obecnych latach to skrajność stanu opon (no i DRS) umożliwia wyprzedzanie.
Olek89
27.07.2018 03:19
[quote="Chłodny"]Gdyby debiut 'osiemnastek' przesunięto na rok wcześniej byłoby to dla nich znacznie bardziej opłacalne i logiczne.[/quote] Tylko że wtedy podwójne koszty poniosą zespoły - najpierw zaprojektowanie od zera bolidu na rok 2020 ze względu na opony, a potem znowu projekt od zera na 2021 ze względu na zmiany regulaminu technicznego, więc najlepszym rozwiązaniem byłoby wydłużenie obecnego kontraktu Pirelli o rok, ale oni podobno nie chcą na to się zgodzić. [quote="Chłodny"]Lepiej już chyba zrobić słabe gumy, zagwarantować 1 czy 2 pitstopy i jakieś widowisko, niż zrobić niezniszczalne opony, gdzie kierowcy jeszcze bardziej będą je oszczędzać by wytrzymać cały wyścig[/quote] A nie można zrobić wytrzymalszych opon i nadal zostawić obowiązek 1 pitstopu i użycia dwóch różnych mieszanek?
bartoszcze
27.07.2018 02:37
@slipstream W sumie gdyby były trzy rodzaje opon i obowiązek użycia w wyścigu wszystkich, to nie miałoby znaczenia czy się zużywają. Tyle że strategię zastąpiłby wyścig mechaników i liczenie na farta w postaci darmowej wymiany.
Chłodny
27.07.2018 02:32
Tylko że Michelin ma częściowo rację... Przetarg jest na 4 sezony, a muszą zaprojektować 2 opony, ponieść dwukrotne koszty, bo ot tak, znikąd zostaje jeden sezon do odbębnienia na 13-calówkach... Gdyby debiut 'osiemnastek' przesunięto na rok wcześniej byłoby to dla nich znacznie bardziej opłacalne i logiczne. Nie mają jednak racji co do żywotności opon. Lepiej już chyba zrobić słabe gumy, zagwarantować 1 czy 2 pitstopy i jakieś widowisko, niż zrobić niezniszczalne opony, gdzie kierowcy jeszcze bardziej będą je oszczędzać by wytrzymać cały wyścig... Już mieliśmy taki sezon w 2005 roku i wiemy jak się skończył.
slipstream
27.07.2018 12:46
Oj Michelin Michelin, już się tak nie unoś swoją "nowoczesnością". Nie podobają się opony 13 na jeden sezon to co, 18 mają być od razu? Co ma zrobić FIA z tym brakującym rokiem po kontrakcie Pirelli. Do przetargu na jeden sezon to już nikt nie przystąpi bo po co, to mamy mieć niejako Lockout na sezon 2020 bo nie będzie opon. I ściganie bez żadnego pitstopu? Czy może chociaż na jeden. A wtedy z tym oszczędzaniem to będzie tak że choć każdy narzeka, to każdy i tak stosuje, czyli zawodnicy nadal będą oszczędzać gumy, żeby tylko lepiej strategicznie chociaż ten jeden pit stop rozegrać. Albo FIA narzuci specjalnie okno na wymiany opon żeby kierowcy nie oszczędzali, a jakaś strategia była... to się robi coraz głupsze. Im więcej czytasm tych wiecznych narzekań Michelina, tym bardziej ich nie chce. Niech sobie robią do innych wyścigów i darują F1.