Symonds: Największym problemem Mercedesa jest zarządzanie oponami

Brytyjczyk uważa, że kolejnym słabym punktem niemieckiego teamu są decyzje strategiczne.
25.04.1817:41
Nataniel Piórkowski
2219wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pat Symonds uważa, iż sezon 2018 potwierdza, że Mercedes nie jest w stanie uporać się z występującymi od kilku lat problemami z pracą ogumienia.

Pod koniec 2017 roku Symonds wszedł w skład zespołu ekspertów Liberty Media, który pracuje nad stworzeniem przepisów technicznych Formuły 1 na sezon 2021.

Zdaniem Brytyjczyka, który w przeszłości pracował dla takich teamów jak Renault czy Williams, Mercedes traci dominację w sporcie ze względu na trudności z optymalnym zarządzaniem oponami.

Gdy spojrzymy na niedawną historię Mercedesa, to jedną rzeczą z jaką nigdy nie potrafili się uporać było zarządzanie oponami. Jeśli mieli problemy z oponami, to notowali kiepskie wyścigi. Widzieliśmy to często przed erą hybrydową, gdy nie dysponowali tak dużą przewagą jak teraz. Uważam, że w latach 2014-2016 kłopoty te były maskowane wielką przewagą ich jednostki napędowej

W ubiegłym roku zaczęli nazywać swój bold diwą. Co to znaczy? Moim zdaniem tak pokaźne różnice w osiągach, w dodatku zmieniające się z weekendu na weekend, nie mogą być wiązane z aerodynamiką lub dynamiką bolidu. Mając swój określony pakiet aero/nadwozie znalezienie odpowiednich ustawień może sprawić, że między piątkiem i sobotą liczysz na poprawę rzędu 0,1s. Gdy jednak mówimy o tak dużych różnicach jak te, które obserwowaliśmy w przypadku Mercedesa, o nagłej utracie konkurencyjnej formy, to trzeba to wiązać z oponami - kontynuował Symonds.

Mercedes nadal jest bardzo mocny, wciąż mają potencjał, aby wywalczyć w tym roku mistrzostwo świata. Być może jednak częściej niż Ferrari będą trafiać na wyścigi, w których nie uda im się doprowadzać opon do pracy w optymalnym zakresie operacyjnym - wyjaśniał inżynier.

Mają też inny problem - strategię. Nie chcę mówić, że podejmują błędne decyzje. Powiedziałbym, że ich posunięcia nie są perfekcyjne. Wydaje mi się, że wcześniej też mogli popełniać tego typu pomyłki, ale ze względu na ich dużą przewagę nad rywalami po prostu tego nie dostrzegaliśmy - podsumował.

KOMENTARZE

7
RY2N
26.04.2018 06:06
dokładnie tak jak napisł @marios76 a jeszcze dodam aerodynamikę (w zależności od ustawienia siły docisku na danej osi opony w zakręcie bardziej lub mniej się ślizgają co zwiększa lub zmniejsza ich temeperaturę) a jesli chodzi o geometrię zawieszenia to jeszcze kąt wyprzedzenia osi sworznia zwrotnicy oraz kąt pochylenia osi sworznia zwrotnicy też mają wpływ na temperatury opon przednich. Co gorsze - dochodzi jeszcze charakterystyka silniko-prądnic elektrycznych (im bardziej agresywna tym bardziej zużywają się i tym są gorętsze opony), balans hamulców itp. Dlatego to jest tak piekielnie trudne, a jesli zespól pozwala kierowcom ustawiać bolid indywidualnie pod siebie to otrzymujemy 2 bolidy różniące się charakterystyką. Moim zdaniem i Mercedes i Ferrari tak robią dlatego osiągi partnerów w zespole tak się różnią (widać to było np. w ost. kwalifikacjach gdzie Kimi bił Seba w dwóch sektorach a Seb był najlepszy w 3-cim)
marios76
25.04.2018 10:03
@mariusz0608 Rozumiem, ze hamowaniem i przyspieszaniem opon sie nie zuzywa?? A balans bolidu- charakterystyka, podsterownosc, nadsterownosc? Chyba o kilku czynnikach zapomniales. Nawet kolego skutecznosc dyferencjalu ma wplyw, czy plynnosc zmiany biegow, zwlaszcza przy tych mocach. Zapomniales tez o cisnieniu, zbieznosci i kacie pochylenia kol...
gumek73
25.04.2018 07:02
Czy Mercedes ma problem ze strategią, być może. Do tej pory nie było to widoczne, szczególnie w latach 2014-2016, bo ich dominacja była bezsprzeczna, a teraz już każdy błąd drogo kosztuje, jak choćby pierwszy wyścig tego sezonu. Ale na ich szczęście Ferrari też potrafi zawalić sprawę koncertowo, więc w tych rozgrywkach, Mercedes kontra Ferrari, moim zdaniem, jest 1:1.
mariusz0608
25.04.2018 05:49
"Zarządzanie oponami..." Co za durnowaty termin i niech mi ktoś wytłumaczy co znaczy "zarządzanie oponami" ??? Może trzeba jeździć wolniej, żeby się nie przegrzewały, albo szybciej i "boczkami", jeżeli są kłopoty z ich dogrzaniem ...? Za pracę opon odpowiada charakterystyka zawieszenia, bo nic innego. To jest taki dobór pod każdy tor i warunki temperaturowe; sztywności sprężyn, sił ściskania i rozprężania amortyzatorów, a także siły stabilizatorów sił poprzecznych na obu osiach i umiejętność modyfikacji parametrów tych elementów do aktualnych warunków. Raczej oczywiste jest, że im twardsze zawieszenie, tym większe siły działają na opony, zmuszając je do większego wysiłku, a tym samym wzrostu ich temp. I na odwrót, bardziej miękkie zawieszenie powoduje, że jego elementy rozpraszają siły pionowe i poprzeczne od nadwozia i delikatniej traktuje opony. Moim zdaniem Mercedes ma właśnie problemy ze znalezieniem właściwych ustawień zawieszenia i dostrajaniem go pod tor i temperatury tak, aby opony pracowały we właściwym zakresie temperatur.
marios76
25.04.2018 04:40
Strategia jest ogolnie dosc slaba. O ile daja rade w normalnych okolicznosciach, to brakuje odpowiednich reakcji na zmienne w trakcie wyścigu.
mich909090
25.04.2018 04:34
Jak Merc wejdzie w idealne okno pracy opon to będzie jak w Australii. Albo to jedna wielka ściema . 1200 ludzi w fabryce nie może sobie poradzić z tak mogłoby się wydawać małym problemem.
Kamikadze2000
25.04.2018 04:24
Otóż to Panie Symmonds - kiedy ma się ogromną przewagę, jak Merc właśnie w latach 2014-2016, słabsze osiągi nie zmieniają układu stawki. Choć trafił im się tak nieudany weekend, jak np. w Singapurze lub "zadyszka" w Malezji w 2015 roku. W 2017, kiedy już nie dominowali sekundą na okrążeniu, w razie zaistnienia problemów nagle przegrywali z Ferrari lub RBR częściej. W tym roku jest podobnie - moim zdaniem dalej są z przodu przed innymi. I kiedy złożą wszystko do kupy to odjadą. Oby jednak prędko takiego weekendu nie złożyli - dla dobra rywalizacji. :D