Wolff: George był bliski opuszczenia Grand Prix Azerbejdżanu

Szef Mercedesa ujawnił, że niewiele brakowało, by w Baku wystartował Valtteri Bottas.
21.09.2517:42
Maciej Wróbel
261wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff zdradził, że udział George'a Russella w Grand Prix Azerbejdżanu wisiał na włosku.

Z powodu złego samopoczucia Russell nie pojawił się na torze w czwartek, podczas dnia dla mediów. Przez resztę weekendu Brytyjczyk - choć nadal niebędący w pełni sił - normalnie uczestniczył we wszystkich sesjach, a niedzielny wyścig zakończył na świetnym, drugim miejscu, co jest najlepszym wynikiem Mercedesa od czerwcowego Grand Prix Kanady.

Drugi z kierowców stajni z Brackley, Andrea Kimi Antonelli, zajął z kolei czwarte miejsce, kończąc serię rozczarowujących występów z ostatnich tygodni. Zespół Mercedesa awansował zaś na drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów i obecnie wyprzedza Ferrari o cztery punkty.

Toto Wolff przyznał po wyścigu w Baku, że widząc, jak czuje się Russell, omal nie zdecydował się na zastąpienie go rezerwowym kierowcą zespołu, Valtterim Bottasem. On wyglądał naprawdę kiepsko - stwierdził Austriak w rozmowie ze Sky Sports. W piątek rano wszystko wisiało na włosku.

Sam powiedział mi, że «nie wie, czy da radę». Potem jednak, w jakiś sposób, doszedł do siebie. Następnego dnia znów sytuacja się pogarszała, było tak codziennie.

Uważam, że z jego strony olbrzymim wysiłkiem było samo to, że w ogóle zasiadł za kierownicą, a taki występ - coś niesamowitego.

Russell nie rozmawiał z mediami aż do zakończenia niedzielnego wyścigu, uzyskując wcześniej również zgodę delegata medycznego na opuszczenie piątkowej odprawy kierowców. Dzisiaj czuję się lepiej, ale ostatnich kilka dni było naprawdę trudnych - powiedział Brytyjczyk w wywiadzie dla Sky Sports.

Na szczęście ostatnia noc była pierwszą w miarę znośną i czułem, że wracam do formy. Nie byliśmy do końca pewni, jaka strategia będzie tą właściwą. Dlatego też zdecydowaliśmy się na odmienne strategie w przypadku moim i Kimiego.

Myśleliśmy, że McLaren i przynajmniej jedno Ferrari wystartuje na twardych oponach. Spodziewaliśmy się, że to oni będą naszymi głównymi rywalami. Oczywiście Carlos pojechał fantastyczny wyścig. Był naprawdę szybki. Ja z kolei bardzo dobrze czułem się na twardych oponach. Mogłem naciskać.

Czułem się pewnie i mocno zaatakowałem wjazd do pit lane. Myślę, że zyskałem tam sporo czasu i to zrobiło różnicę. Jestem więc bardzo zadowolony z wyniku.