Raikkonen powróci do startów w WRC?
Fin jest łączony z fabryczną ekipą Toyoty, którą kieruje Tommi Makinen.
26.05.1813:24
2206wyświetlenia
Embed from Getty Images
Kimi Raikkonen może zakończyć karierę w Formule 1 i od kolejnego sezonu powrócić do rywalizacji w Rajdowych Mistrzostwach Świata - donosi dziennik Ilta Sanomat.
Gdy Fin po raz pierwszy odszedł z serii Grand Prix pod koniec 2009 roku rozpoczął realizację prywatnego programu startów w WRC. Dziennikarze Ilta Sanomat informują, że Raikkonen, którego obecny kontrakt z Ferrari wygaśnie po tegorocznym GP Abu Zabi, prowadzi obecnie rozmowy z Tommim Makinenem - szefem fabrycznej ekipy Toyoty w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Makinen oraz wiceszef japońskiego zespołu - Mia Miettinen są obecni w Monako i byli widziani na jachcie Raikkonena zacumowanym w przystani przy torze.
Były kierowca Formuły 1 - Mika Salo, uważa, że Scuderia powinna przedłużyć kontrakt z Raikkonenem, albo ściągnąć do siebie Daniela Ricciardo.
Kimi Raikkonen może zakończyć karierę w Formule 1 i od kolejnego sezonu powrócić do rywalizacji w Rajdowych Mistrzostwach Świata - donosi dziennik Ilta Sanomat.
Gdy Fin po raz pierwszy odszedł z serii Grand Prix pod koniec 2009 roku rozpoczął realizację prywatnego programu startów w WRC. Dziennikarze Ilta Sanomat informują, że Raikkonen, którego obecny kontrakt z Ferrari wygaśnie po tegorocznym GP Abu Zabi, prowadzi obecnie rozmowy z Tommim Makinenem - szefem fabrycznej ekipy Toyoty w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Makinen oraz wiceszef japońskiego zespołu - Mia Miettinen są obecni w Monako i byli widziani na jachcie Raikkonena zacumowanym w przystani przy torze.
Kimi mógłby być kierowcą Toyoty, ale najpierw musi zadecydować, czy chce kontynuować swoją karierę z Ferrari- przyznał Miettinen.
Były kierowca Formuły 1 - Mika Salo, uważa, że Scuderia powinna przedłużyć kontrakt z Raikkonenem, albo ściągnąć do siebie Daniela Ricciardo.
Sądzę, że Charles Leclerc jest zbyt młody i niedoświadczony. To dlatego Ricciardo jest jedyną realną opcją dla Ferrari i alternatywą dla Kimiego.
KOMENTARZE