Wywiad z Heikkim Kovalainenem

Fin opowiada o swoich odczuciach związanych z angażem w roli kierowcy wyścigowego F1
07.09.0600:16
W
930wyświetlenia

Heikki Kovalainen opowiada o swoich odczuciach po tym, jak zespół Renault ogłosił jego angaż w roli kierowcy wyścigowego na sezon 2007.

Heikki, zostałeś oficjalnie ogłoszony kierowcą wyścigowym Renault F1 Team na sezon 2007. Jak to na ciebie wpłynęło?
"Jestem naprawdę szczęśliwy z powodu tej decyzji, która w dużym stopniu zwiększyła moją motywację. Z nadzieją oczekuję mojego pierwszego sezonu w Formule 1 i startów w topowym zespole. Ale najpierw najważniejsze rzeczy, czyli właściwe zakończenie sezonu 2006. Pozostało mi kilka ważnych sesji testowych i musimy zrobić jeszcze kawał dobrej roboty, zanim zaczniemy myśleć o przyszłym roku".

Zastąpisz mistrza świata w osobie Fernando Alonso. Jak będziesz starał się zapełnić jego miejsce?
"Myślę, że następny rok jest dla mnie nowym startem. Będą duże oczekiwania od samego początku, ale nie będę tego traktował jako dodatkowej presji. Będę dążył do osiągania swoich celów jeden po drugim: ukończenia pierwszego wyścigu, najlepiej na punktowanej pozycji i poprawy przez cały rok. Powinniśmy mieć samochód pozwalający na osiąganie dobrych rezultatów i muszę je uzyskiwać. Będę zaczynał pracę w spokojnym nastroju umysłu".

Jak myślisz, co skłoniło Renault F1 Team do posadzenia ciebie w fotelu wyścigowym?
"Mam nadzieję, że dobre tempo, ponieważ to jest coś, na co zawsze zwracają uwagę inżynierowie - nawet kiedy mówią, że wcale tak nie jest! Byłem konsekwentny, zawsze starając się wyciągnąć maksimum z samochodu i przekazywać cenne informacje. Inżynierowie także udzielali mi informacji na temat mojej pracy i niezależnie od tego, czy były one pozytywne lub negatywne, zawsze starałem się odpowiednio reagować. Myślę, że osiągnąłem w tym sukces i czuję się teraz bardzo pewnie w samochodzie".

Jak byś opisał swoje stosunki z zespołem?
"Są już bardzo zażyłe. Zacząłem testować z zespołem w 2004 roku i od tego czasu nasze stosunki ulegały systematycznej poprawie. Poprawiałem swoją pracę, ciężko pracowałem z inżynierami i najlepszym podsumowaniem tego jest fakt, że zadebiutuję w Formule 1 z zespołem, który naprawdę dobrze znam".

Co z twoim przyszłorocznym partnerem, Giancarlo Fisichellą? Dogadujecie się dobrze?
"Wydaje mi się, że Fisi to najlepszy możliwy zespołowy partner, jakiego mogę mieć. Jest doświadczony, jest bardzo szybki i dobrze dogadujemy się prywatnie. Mamy podobne poczucie humoru. Dobrze nam się pracuje i potrafimy również śmiać się z tych samych rzeczy".

Wybiegając sześć miesięcy na przód... Jak myślisz, jak będziesz się czuł na starcie w Melbourne?
"Jestem pewien, że będę miał lekką tremę! Ale tak naprawdę to wrócę do tego, co robiłem całe swoje życie, czyli do ścigania. Ten rok był niezwykły, ponieważ nie ścigałem się na torze. Na starcie będę więc myślał o dobrym ruszeniu z miejsca, szukaniu dobrego punktu hamowania przed zakrętem nr 1 i jeździe dalej. To będzie tylko jeden wyścig z kalendarza i jeśli wykonam moje zadanie, to powinienem osiągnąć dobry rezultat".

Na koniec - jak decyzja Renault zmieni sposób twojej pracy w nadchodzących tygodniach i miesiącach?
"Nie wydaje mi się, aby cokolwiek miało się zmienić. Będę nadal robił to samo, czym się już zajmowałem. Znalazłem - jak mi się wydaje - dobry sposób pracy, jakim jest dawanie z siebie 100% przez cały czas i dążenie do poprawy z każdym kolejnym okrążeniem. Nic się nie zmieni w tym względzie. Będę jeździł tak samo, pracował z zespołem nad poprawą osiągów i słuchał ich rad, aby być przygotowanym w najlepszy z możliwych sposobów".

Źródło: RenaultF1.com

KOMENTARZE

2
MadKaras...psycho fan MS
08.09.2006 01:54
nie wyglada mi na rasowego kierowce
JaJacek
08.09.2006 09:53
Ze 2-3 wyścigi i Fisico będzie oglądał bolid Fina tylko z tyłu i to ze znacznej odległości. Po 2007 roku będzie mógł liczyć na posadę w Midlandzie, albo co najwyżej w Red Bullu.