Gasly cieszy się z możliwości współpracy z Verstappenem

Francuz wierzy, iż partnerstwo Red Bulla i Hondy zaowocuje w przyszłości dużymi sukcesami.
07.02.1910:17
Nataniel Piórkowski
1712wyświetlenia


Pierre Gasly jest zadowolony z tego, że jego zespołowym kolegą w Red Bullu będzie Max Verstappen.

Gasly jest o dwa lata starszy od Verstappena, ale karierę w Formule 1 rozpoczął dopiero jesienią 2017 roku, przy okazji Grand Prix Malezji. W ubiegłym sezonie Francuz ścigał się dla Toro Rosso, a po przejściu Daniela Ricciardo do Renault dołączył do głównej stajni Red Bulla.

To dla mnie bardzo ważny sezon. Są trzy zespoły, które wyróżniają się na tle całej stawki. To Ferrari, Mercedes i Red Bull. W wieku 23 lat, w drugim pełnym sezonie startów, otrzymałem szansę ścigania się dla jednej z ekip ze ścisłej czołówki - przekonywał Gasly w rozmowie z Ouest France.

Dla mnie to spełnienie marzeń, które towarzyszyły mi, gdy zaczynałem rywalizować w kartingu. Moim zespołowym partnerem będzie jeden z najlepszych i najbardziej utalentowanych kierowców. Pod względem dążenia do postępów znajduję się w najlepszej możliwej sytuacji - dodał.

Zapytany o zimowe testy i wyzwania związane ze zmianą dostawcy jednostek napędowych z Renault na Hondę, Gasly powiedział: Ważne będzie, byśmy przejechali tak wiele kilometrów, jak tylko możliwe, aby rozwinąć jednostkę napędową. To początek współpracy Red Bulla i Hondy. Wiemy, że potrzeba czasu, aby wyrobić automatyzmy i jak najlepiej wykorzystywać swoje możliwości.

Będziemy musieli być cierpliwi. Sądzę, że w dłuższej perspektywie Red Bull i Honda będą wstanie wejść na bardzo wysoki poziom osiągów, nawet jeśli obecnie nie wiem, jak wiele czasu nas od tego dzieli. Wkładają w te dążenia wielką energię, poświęcają na to wiele czasu i pieniędzy. Póki co nie wiemy, jak wszystko będzie wyglądało na torze - podsumował mistrz GP2 z sezonu 2016.

KOMENTARZE

2
Maciek znafca
07.02.2019 10:15
To poczekaj na Ocona w Mercedesie :)
Masio
07.02.2019 10:21
Fajnie by było, jakby został pierwszym od 1996 roku Francuzem, który wygra Grand Prix. O ile samochód mu na to pozwoli.