Grosjean nie martwi się pęknięciem przedniego skrzydła

Do incydentu doszło w trakcie popołudniowych zajęć, gdy Francuz wjeżdżał w pierwszy zakręt.
12.04.1915:48
Nataniel Piórkowski
955wyświetlenia


Romain Grosjean podkreśla, że nie jest zaniepokojony usterką przedniego skrzydła, do jakiej doszło w jego bolidzie podczas drugiego treningu przed niedzielnym Grand Prix Chin.

Gdy kierowca Haasa rozpoczynał pomiarowe okrążenie prawa część przedniego skrzydła uległa złamaniu. Doszło do tego na nierównej nawierzchni znajdującej się na dojeździe do pierwszego zakrętu. Niedługo po tym utrata docisku spowodowała, iż Francuz ostro zblokował koło na dojeździe do czternastego zakrętu.

Nie wydaje mi się, abym najechał na którąś z tarek. Część skrzydła oberwała się w pierwszym zakręcie. Na nagraniach widać, że skrzydło najpierw pęka w pierwszym zakręcie, a później zupełnie poddaje się w czternastym - tłumaczył.

W bolidach Haasa co pewien czas dochodzi do tego typu usterek. Sam Grosjean przyznał: To zaczęło się już pierwszego dnia w bolidzie, gdy w 2016 roku zorganizowaliśmy dzień filmowy w Barcelonie.

Kierowca stajni z Kannapolis nie widzi jednak powodów do obaw. Wszyscy próbujemy sprawić, że bolid stanie się lżejszy. Czasem przesadzamy. Może w tym wypadku problem tkwi w czymś innym. Nie wiem, nie jestem projektantem, nie wgłębiałem się w szczegóły.

Właśnie skończyła się sesja. W większej mierze skupiam się na osiągach bolidu, niż myśleniu o tym, dlaczego pękło przednie skrzydło. Nie jestem tym zmartwiony. Chłopaki zawsze coś wymyślą i rozwiążą problem.