Marko: Pogłoski o zwolnieniu Gasly'ego są nieprawdziwe

Austriak był widziany na Paul Ricard w obecności menedżera Daniiła Kwiata.
25.06.1917:44
Mateusz Szymkiewicz
1364wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko określił plotki dotyczące zwolnienia Pierre'a Gasly'ego z Red Bulla jako nieprawdziwe.

Francuz po zaledwie jednym pełnym sezonie startów w Toro Rosso doczekał się w tym roku awansu do Red Bulla, gdzie zastąpił Daniela Ricciardo. Osiągi Gasly'ego na tle partnera - Maksa Verstappena, są dużym rozczarowaniem. W ostatnim domowym wyścigu na Paul Ricard kierowca finiszował poza pierwszą dziesiątką, a jego najlepszą pozycją w całym sezonie jest dopiero piąta.

Kiepska postawa 23-latka rodzi spekulacje, jakoby wkrótce mógł pożegnać się ze swoją posadą w Red Bull Racing. Po wyścigu we Francji szef zespołu - Christian Horner, określił wynik Gasly'ego jako frustrujący. Z kolei dziennikarze widzieli w padoku Helmuta Marko w obecności Nicolasa Todta, który pełni funkcję menedżera Daniiła Kwiata.

To są nieprawdziwe pogłoski - powiedział Helmut Marko. W ubiegłym tygodniu była mowa o Nico Hulkenbergu, który miałby go [Gasly'ego] zastąpić, a teraz mówi się o Kwiacie. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, w tym z Jeanem Todtem, jego ojcem [Nicolasa]. Planujemy dokończyć sezon z Gasly'm, lecz powinien martwić się swoją prędkością we Francji.

Austriak dodał, że Red Bull zamierza szczegółowo sprawdzić bolid Gasly'ego, chcąc odkryć przyczyny tak słabej formy kierowcy na Paul Ricard. Samochód nigdy wcześniej tak się nie sprawował. Nie mam odpowiedzi na to dlaczego sytuacja wyglądała w ten sposób - powiedział Pierre Gasly.

Z kolei były kierowca Formuły 1 - Giedo van der Garde, uważa, że Red Bull powinien poważnie zastanowić się nad promocją Alexandra Albona. Powinni wypróbować Albona, spisuje się nieźle. Niezależnie kto dla nich startuje, powinien być najwięcej 0,2 sekundy wolniejszy na okrążeniu od Maksa. Pół sekundy to już za dużo. Gasly to naprawdę dobry kierowca, ale wchodząc do takiego zespołu jak Red Bull obok Verstappena, zaczynasz odczuwać presję i robi się trudno. On daje plamy będąc pod ciśnieniem. Daję czas Gasly'emu maksymalnie do letniej przerwy, a jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, wówczas Red Bull zobaczy co może zrobić - dodał Holender.