F1 może nadal naciskać na organizację wyścigów kwalifikacyjnych

Obecnie trwają rozmowy o rezygnacji z przepisu o starcie TOP10 na oponach z Q2.
28.10.1908:26
Nataniel Piórkowski
547wyświetlenia
Embed from Getty Images

Formuła 1 może w dalszym ciągu próbować doprowadzić do organizacji wyścigów kwalifikacyjnych w sezonie 2021.

Dyrektor do spraw sportowych serii Grand Prix - Ross Brawn, chciał przetestować nowy format kwalifikacji przy okazji trzech przyszłorocznych Grand Prix. Propozycja ta nie zyskała jednak jednomyślnego poparcia zespołów.

Szef McLarena - Andreas Seidl, powiedział: Ross powiedział, że dwa zespoły wyraziły sprzeciw, więc obecnie wyścigi kwalifikacyjne nie znajdują się w agendzie na sezon 2020.

Z drugiej strony gdy tylko wyjaśnimy najważniejsze kwestie związane z rokiem 2021, możliwy będzie powrót do dyskusji - nie tylko na temat wyścigów kwalifikacyjnych ale też innych interesujących pomysłów, o których mieliśmy już okazję rozmawiać.

Jedną z propozycji, która może wejść w życie już od 2020 roku, jest rezygnacja z nakazu startu dziesięciu czołowych kierowców z kwalifikacji na oponach, na których uzyskali najlepsze czasy w Q2.

Prowadzimy rozmowy, ale jak wiecie zmiana przepisów na sezon 2020 wymaga zgody wszystkich zespołów. Wiemy, jakie jest prawdopodobieństwo takiego poparcia.

Seidl wyjaśniał, że usunięcie przepisu ma na celu pomóc mniejszym zespołom. Zdarza się, że najszybsze bolidy mogą pozwolić sobie na użycie pośrednich opon w Q2, co zapewnia im dodatkową przewagę w wyścigu.

Seidl podkreślił, że McLaren poprze zmianę zasad w tym zakresie. Dodał także, iż jego zespół jest w pełni usatysfakcjonowany przepisami na sezon 2021, które mają zostać opublikowane do końca października.